Najważniejszy jest powrót do stacjonarnej nauki
Otwieranie gospodarki z uwzględnieniem podziałów terytorialnych może nie być najlepszym rozwiązaniem. Latem podział na strefy raczej się nie sprawdził i jesienią doszło do licznych zachorowań na COVID-19 - mówił w audycji „Rządy pieniądza” Maciej Wośko, redaktor naczelny „Gazety Bankowej”.
Zdaniem gości „Rządów pieniądza” bardzo dobrym rozwiązaniem byłoby jak najszybsze otwarcie wszystkich szkół i powrót do nauki stacjonarnej. Miałoby to też korzystny wpływ na gospodarkę. Rodzice mogliby wrócić do normalnej aktywności zawodowych, zgodnej z potrzebami pracodawców, cale rodziny nie musiałyby być zaangażowane w edukację.
Stwierdzili również, że powrót do szkół jest bardzo istotny z punktu widzenia konsekwencji społecznych, jakie przy dłuższym pozostawaniu dzieci i młodzieży w domowej izolacji będziemy musieli za kilka i kilkanaście lat ponieść jako społeczeństwo.
Jak podkreślił Maciej Wośko, nadzieję na powrót do stacjonarnej edukacji daje testowanie, a teraz także szczepienie, nauczycieli, które zapowiadane jest od przyszłego tygodnia.
Z wypowiedzi ministra zdrowia Adama Niedzielskiego można wyciągnąć wniosek, że dane o zachorowaniach z regionów będą służyły przy podejmowaniu decyzji dotyczących otwierania poszczególnych branż. Mam jednak co do tego wątpliwości. Komunikacja, wyjaśnianie, argumentowanie poszczególnych decyzji rządu jest niewystarczające – powiedział Maciej Wośko.
Przedsiębiorcy wielu sytuacji nie rozumieją i w związku z tym nie potrafią zaakceptować wielu decyzji. Jeśli podstawowym celem wprowadzania ograniczeń w gospodarce jest zmniejszenie przemieszczania się ludzi, to miałbym wątpliwości co do otwierania regionalnego – mówił Maciej Wośko.
Przypomniał sytuację z lata, kiedy nad morze pojechały tysiące rodzin. Jego zdaniem tak samo byłoby teraz, gdyby zostały otwarte hotele, np. w górach. A wtedy walka z COVID-19 byłaby znowu trudniejsza.
PR24/RO
CZYTAJ TEŻ: Tarcza Finansowa 2.0: PFR odpowiada na najważniejsze pytania!