Informacje

Fot.wikimedia.org
Fot.wikimedia.org

Sąd Najwyższy przyznał rację Tesco. Lidl twierdził, że zostały naruszone jego interesy

Polska Agencja Prasowa

  • Opublikowano: 13 grudnia 2013, 16:32

  • Powiększ tekst

Tesco nie naruszyło przepisów o konkurencji, prowadząc akcję reklamową "dyskontowe ceny w Tesco" - orzekł w piątek Sąd Najwyższy, rozstrzygając spór Lidla z Tesco. Sąd uznał, że wbrew twierdzeniom Lidla, Tesco prowadziło dozwoloną reklamę porównawczą.

Spór sięgał 2008 r., kiedy to Tesco zamieściło w swoich gazetkach promocyjnych ceny około 300 produktów i porównało je z cenami w Lidlu. Według informacji podanych w gazetce, oferta obowiązywała od połowy października 2008 r. do połowy listopada 2008 r., a badanie cen w Lidlu odbyło się pod koniec września 2008 r.

Tę samą reklamę porównawczą Tesco zamieściło w alejkach sklepowych, na półkach z towarami, na swojej stronie internetowej oraz na plakatach i tablicach reklamowych.

Przedstawiciele Lidla uznali, że reklama Tesco naruszyła zasady uczciwej konkurencji i złożyli pozew do Sądu Okręgowego w Krakowie. Krakowski sąd przyznał im rację. Sąd stwierdził, że Tesco podało w gazetce ceny niższe niż te, które obowiązywały w jego sklepie, porównało je z cenami, które obowiązywały w Lidlu we wrześniu, a więc miesiąc wcześniej, a poza tym porównywało je z cenami produktów, których częściowo w ogóle w Lidlu nie było. Tym samym Tesco naruszyło dobre obyczaje i wprowadziło konsumentów w błąd - uznał sąd.

Inaczej orzekł Sąd Apelacyjny w Krakowie - uznał, że kampania reklamowa Tesco nie naruszała przepisów. Sąd stwierdził, że do dnia rozpoczęcia tej promocji ceny w Lidlu były takie same jak we wrześniu, a dopiero po rozpoczęciu promocji u konkurenta Lidl je obniżył.

Lidl złożył skargę kasacyjną od tego wyroku - zarzucił sądowi apelacyjnemu pominięcie niektórych faktów i niezbadanie porównywalnych produktów. Twierdził, że sąd niesłusznie uznał kampanię promocyjną za dozwoloną, skoro sam stwierdził, że porównanie cen niektórych produktów wprowadzało klientów w błąd.

Tesco z kolei broniło się, dowodząc m.in., że Lidl zmienił swoje ceny już po starcie promocji, natomiast w momencie, gdy Tesco sprawdzało ceny u konkurenta, były one takie jak w gazetkach promocyjnych.

Sąd Najwyższy oddalił w piątek kasację Lidla (sygn. III CSK 65/13). W uzasadnieniu wyroku sędzia Krzysztof Pietrzykowski wyjaśnił, że Lidl nie powinien był polemizować w skardze kasacyjnej z faktami ustalonymi przez sąd apelacyjny, a taka polemika jest niedozwolona - Sąd Najwyższy jest zawsze związany tym, co ustalił sąd II instancji.

Ponadto sędzia wyjaśnił, że przepisy dotyczące reklamy porównawczej muszą być interpretowane na korzyść porównującego, w przeciwnym razie taka reklama nie byłaby w ogóle dopuszczalna.

Pietrzykowski podkreślił, że najważniejszy jest klient; a skoro po rozpoczęciu promocji w Tesco Lidl obniżył swoje ceny, to obniżka ta była jedynie "fantastyczną sprawą dla konsumentów".

(PAP)

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych