Borys: Przyspieszenie w gospodarce może być argumentem za podwyżką stóp
Jeśli gospodarka wejdzie na wysokie tempo, to jest to argument za tym, by możliwie szybko normalizować politykę pieniężną i być może na przełomie roku dokonywać podwyżki stóp procentowych - powiedział w poniedziałek prezes Polskiego Funduszu Rozwoju Paweł Borys.
Borys był pytany w TOK FM o prognozę inflacji w kolejnych miesiącach. Według szacunku flash GUS, ceny towarów i usług konsumpcyjnych wzrosły w maju o 4,8 proc. rdr, a w porównaniu z poprzednim miesiącem o 0,3 proc.
Zdaniem prezesa PFR, inflacja pozostanie na podwyższonym poziomie ok. 4 proc. przez więcej miesięcy. „Jest to widoczne także w innych krajach. Po ostatnich kilku kwartałach ceny surowców wzrosły, bardzo mocno rosną ceny żywności, do tego dołączyły paliwa, więc z podwyższonym tempem wzrostu cen musimy się liczyć przez dłuższy okres” - zauważył.
Pytany, czy stopy procentowe powinny być teraz podwyższone, odparł, że obecnie wzrost cen nie wynika z czynników, na które NBP ma wpływ. „Mówi się, że to są tzw. czynniki podażowe, natomiast jeśli gospodarka wejdzie na wysokie tempo, to jest to argument za tym, by możliwie szybko normalizować politykę pieniężną, czyli podnieść stopę rezerwy obowiązkowej, zmienić retorykę i być może na przełomie tego i przyszłego roku dokonywać podwyżki stóp procentowych” – stwierdził Borys.
Jednocześnie zaznaczył, że nie ma powodu, by dokonywać gwałtownych zmian stóp procentowych, bo jesteśmy w okresie po pandemii. „Gospodarka rozwija się w różnym tempie: są sektory, w których koniunktura jest mocna, w innych jest stabilna, a jeszcze inne doganiają. Popyt nie jest jeszcze aż tak silny, ale wszystko wskazuje na to, że konsumpcja i inwestycje będą w bardzo szybkim tempie rosły w kolejnych miesiącach, więc będą to argumenty niewątpliwie za podwyżką stóp procentowych w perspektywie dwóch, trzech kwartałów” – powiedział Borys.
Czytaj też: Złota góra w NBP
PAP/kp