Łukaszenka straszy stanem wojennym
W odpowiedzi na zachodnie sankcje, prezydent Aleksandr Łukaszenka rozważa wprowadzenie stanu wojennego. Jak wyjaśnił, by „chronić zakłady pracy”.
Łukaszenka gościł w Grodzieńszczyźnie. Podczas wizytacji obory ogłosił, że rozważa wprowadzenie stanu wojennego, by nie dopuścić do zapaści gospodarczej w związku z wprowadzonymi przez Zachód sankcjami i zapowiadanymi przez opozycję strajkami.
–Żadnego przestoju w żadnym przedsiębiorstwie być nie powinno. Niech Karajeu (pełnomocnik Łukaszenki ds. Grodzieńszczyzny generał-major Juryj Karajeu) zakłada mundur. Wy także dostaliście stopień generała-majora. A więc naprzód. Jeśli potrzeba, wprowadzimy stan wojenny. Ale żadnych przestojów być nie może – powiedział prezydent zwracając się do szefa obwodu grodzieńskiego, byłego ministra zdrowia Uładzimira Karanika.
Czytaj też: Chińczycy dokonali przełomu! Kwanty uderzą w hakerów
tvp.info/kp