Kontrakt menedżerski nie skutkuje nawiązaniem stosunku pracy
Kontrakt menedżerski nie jest umową o pracę i nie powoduje nawiązania stosunku pracy. Dlatego nie stosuje się do niego przepisów kodeksu pracy.
Istnienie i treść kontraktu menedżerskiego opiera się na kodeksie cywilnym, ponieważ jest to umowa cywilno-prawna. W związku z powyższym, do kontraktu nie mają zastosowania postanowienia kodeksu pracy, ani też wymogi związane z zatrudnieniem pracowniczym.
- Dla osoby związanej kontraktem nie zakłada się więc teczki osobowej, ponieważ taki obowiązek istnieje jedynie w stosunku do pracowników. Również urlop wypoczynkowy i dni wolne od pracy na opiekę nad dzieckiem przysługują tylko pracownikom i nie mogą z nich korzystać osoby związane kontraktem menedżerskim – mówi Marta Kosakowska, aplikant adwokacki w TGC Corporate Lawyers. - Nie powinny znajdować się w nim też zapisy, iż menedżerowi przysługuje 26 dni urlopu (zgodnie z kodeksem pracy), ani że stosuje się wobec niego obowiązujące normy czasu pracy – dodaje ekspert.
Tego typu przepisy stosuje się bowiem jedynie w przypadku pracowników, a w sytuacji ewentualnego sporu sądowego mogą one stanowić podstawę do ustalenia istnienia stosunku pracy.
- Jeśli menedżerowi ma przysługiwać okres wolny od świadczenia usług na rzecz spółki, a w którym będzie otrzymywał on wynagrodzenie, należy taki zapis ująć w kontrakcie menedżerskim. Trzeba jednak bezwzględnie pamiętać, iż nie jest to urlop wypoczynkowy w rozumieniu kodeksu pracy – tłumaczy Marta Kosakowska z TGC Corporate Lawyers.
Czas, w którym nie będzie on świadczył usług, można raportować na przykład do wspólników spółki.
Opr. Jas