Opinie
www.sxc.hu
www.sxc.hu

Szturm na finansowy Mordor rozpoczęty

Rafał Zaza

Dziennikarz i publicysta ekonomiczny

  • Opublikowano: 26 stycznia 2014, 10:38

    Aktualizacja: 27 stycznia 2014, 10:36

  • Powiększ tekst

Sarumanowie, sauronowie i inni CEO z Mediolanu, Frankfuru czy Nowego Jorku oraz nasi lokalni bankowi kacykowie mają coraz bardziej niespokojne sny. To za sprawą buntu, który wzorem klientów z innych krajów wzniecili Polacy. Koszty, nie tylko materialne, jakie poniosą banki są nie do przeszacowania.

Wraz z wysyłanymi dla banków pozwami do sądu na naszych oczach kruszy się mit finansowych instytucji zaufania publicznego. Wielu klientów krzywdzono i krzywdzi się nadal. W chroniących dotąd jak mur banki przepisach powstają wyłomy. Podstawiane są prawne „drabinki”, coraz silniejsze konsumenckie i obywatelskie ruchy dostarczają oręża do walki z nieuczciwymi bankożercami. Do zdawać się by mogło nie do zdobycia królestwa bankowo-finansowego, wdzierają się zastępy oszukanych i rozsierdzonych klientów. Szturm na Bank Millennium został sprowokowany zamieszczeniem przez bank szkodliwej i zakazanej klauzuli w umowach o kredyty hipoteczne indeksowane do kursu franka szwajcarskiego. Na listę przepisów szkodliwych, czyli klauzul zakazanych (tzw. abuzywnych) zapis trafił jeszcze w 2010 r., a jego nielegalność została potwierdzona w 2012 r. prawomocnym wyrokiem Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (SOKiK). Pomimo tego klientom podkładano do podpisania umowy z wadliwym zapisem. Nie mieli tu jednak nic do gadania – jeśli nawet w trakcie procedowania z bankiem wyłapali, że są robieni w „bambuko”, z kredytem co najwyżej mogli się tylko pożegnać, ponosząc dotkliwe koszty rezygnacji. Trefna klauzula nie podlegała żadnym negocjacjom, jak np. marża czy prowizja za kredyt. Nielegalny zapis brzmi: Kredyt jest indeksowany do CHF/USD/EUR, po przeliczeniu wypłaconej kwoty zgodnie z kursem kupna CHF/USD/EUR,  według Tabeli Kursów Walut Obcych obowiązującej w Banku Millennium  w dniu uruchomienia kredytu lub transzy”. W jednym z zeszłorocznych orzeczeń sądowych sąd mówi wręcz o zabiegach walutowych banków jedynie "na papierze" (http://orzeczenia.waw.sa.gov.pl/; Sygn. akt VI ACa 441/13).

- Nie chodzi o to, iż banda krzykaczy podpisała bez czytania umowy, lecz że rozwiązania stosowane przez banki miały wyraźne znamiona lichwiarstwa. Sprzeczne są także nie tyle z literą, ale z pewnością z duchem obowiązującej tzw. ustawy antylichwiarskie – powiedział wGospodarce.pl Paweł Bogdan, jeden z klientów Banku Millennium, który dopisał się do listy osób pozywających bank. Do pozwu zbiorowego można dołączyć do 21 marca br. Walka idzie o pieniądze rzędu nawet stu i więcej tysięcy złotych w poszczególnych przypadkach. Według prawników reprezentujących klientów „nabitych we franki”, podważenie nielegalnej klauzuli nie unieważni umów. Nie będą więc musieli natychmiast nagle spłacić całego długu. Jeśli sąd uzna ich racje, to zwyczajnie nakaże wykreślić z umów złe zapisy. Wówczas dalsza droga do odzyskania bezprawnie pobranych przez banki kwot będzie już tylko formalnością. Całkowity koszt kredytu spadnie nawet o kilkadziesiąt procent. W przypadku niektórych umów zawieranych na długi okres, zwykle 30-40 lat, może oznaczać sumy grubo przekraczające sto tysięcy złotych. Jest więc o co walczyć.

Być może pan Tomasz Sadlik z Krakowa sam nie zadaje sobie sprawy, jaką lawinę wywołał procesem przeciwko Raiffeisen Bankowi o unieważnienie frankowego kredytu hipotecznego. Od tego tłumacza i przeciętnego obywatela, a także „Nabitych w mBank”, wszystko się zaczęło. Przełamana została psychologiczna granica, że instytucji finansowej nie można „ruszyć” i skutecznie walczyć o swoje. Nie powiodły się też próby skłócenia przez lobby bankowe frankowiczów z innymi grupami klientów. Odium nieuczciwych praktyk kredytowych rozciąga się coraz dalej. Sięgnęło już nawet świata polityki, o czym świadczy stanowisko koalicyjnego PSL w tej sprawie. 700 tysięczna rzesza potencjalnych wyborców - kredytobiorców frankowych oraz niewiadoma, ale całkiem liczna grupa kolejnych klientów mających uzasadnione zastrzeżenia do swoich banków i innych instytucji finansowych, takich jak ubezpieczalnie, jest siłą wyborczą nie do zlekceważenia. Bankowcy i inni finansiści nie wybudzą się z niespokojnego snu dopóki nie dokonają rachunków sumienia i diametralnie nie zmienią swojego podejścia i praktyk wobec klientów.

 

 

 

 

--------------------------------------------------------------

--------------------------------------------------------------

TYLKO U NAS, wSklepiku.pl, możesz kupić zestaw dwóch toreb wPolityce.pl wzbogaconych rysunkami znakomitego artysty Andrzeja Krauzego.

Można je nosić także przez ramię, mają szerokie i poręczne ucho, wytrzymały materiał, mieszczą format A4.

Zestaw toreb zakupowych wPolityce.pl

 

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych