Sojusz z Turcją może być istotny dla Polski
Wczorajsza wizyta prezydenta RP w Turcji udowadnia, iż kraj ten nie tylko jest rosnącym mocarstwem ale też ważnym partnerem dla Polski.
Kiedy kilka miesięcy temu pisałem o istotnym znaczeniu zawartych z Turcją kontraktów zbrojeniowych i zbliżeniu naszych państw mało kto spodziewał się, by potrzeba powiedzenia „sprawdzam” tym sojuszom nadeszła tak szybko. Dziś widzimy, że Turcja jest istotnym partnerem dla Polski - zwłaszcza w sytuacji w której konflikt zbrojny trwa na naszych wschodnich granicach.
Trzeba bowiem wyraźnie wskazać, iż Turcja ma rozbieżne interesy z Federacją Rosyjską. W ostatnich latach często dało się słyszeć alarmistyczne opinie jakoby sojusz Rosji i Turcji zagrażał bezpieczeństwu w całym regionie. Nigdy się z tymi ocenami nie zgadzałem.
Mniej więcej od bitwy pod Czesmą z 1770 (a zresztą i wcześniej) widać, iż Rosja i Turcja mogą zawierać krótkie, „punktowe” sojusze, jednak w długim okresie ich interesy są rozbieżne.
Także militarnie - nie chcę by ów tekst zamieniał się w jedno, wielkie „a nie mówiłem”, jednak warto wspomnieć, iż gdy Polska nabyła od Turcji drony Bayraktar rzesza komentatorów przestrzegała przed takimi zakupami - sam wskazywałem, iż są one istotne.
Kto miał rację? Widać na Ukrainie.
Polska i Turcja mogą być w najbliższych latach decydującymi siłami regionu. Turecki partner od kilku lat buduje swoją pozycję, Polska także nie zamierza rezygnować z ambicji bycia adwokatem Ukrainy w NATO i UE. Sojusz naszych krajów może być obopólnie korzystny. Zwłaszcza, że „do stołu” zasiadamy jako partnerzy lojalni i wiarygodni.