Po latach zamykania oczu ministerstwo finansów przyznaje, że straty w VAT sięgają 3% PKB
Wreszcie i resort finansów zaczyna przyznawać, że nie daje sobie rady ze zbieraniem podatków i że corocznie straty w podatkach wynoszą dziesiątki miliardów złotych.
Największe od lat straty dotyczą podatku VAT. Tak zwana luka podatkowa w podatku VAT (czyli różnica pomiędzy rzeczywistymi wpływami z tego podatku, a wpływami hipotetycznymi gdyby cały obrót w gospodarce byłby efektywnie opodatkowany), wynosi już blisko 3% PKB czyli w warunkach roku 2014 wyniosłaby ponad 50 mld zł. Tego rodzaju dane ujawniła po raz pierwszy wiceminister finansów Agnieszka Królikowska odpowiedzialna w tym resorcie za aparat skarbowy i jego funkcjonowanie.
O rewelacjach wiceminister finansów na temat VAT czytaj tutaj:
Jeszcze kiedy byłem posłem w Sejmie i pracowałem w komisji finansów publicznych wielokrotnie zwracałem uwagę zarówno ministrowi Rostowskiemu jak i ministrowi Szczurkowi na malejącą wydajność polskiego systemu podatkowego.
Minister Jacek Rostowski jako chyba pierwszy szef resortu finansów w Polsce wygłaszał z reguły tyrady polityczne zarówno na sali plenarnej, jak i na posiedzeniach komisji finansów publicznych i trudno było prowadzić z nim jakąkolwiek merytoryczną debatę. Minister Mateusz Szczurek był już bardziej skory do merytorycznej rozmowy i to jemu jako pierwszemu przekazałem dane dotyczące słabnącej wydajności polskiego systemu podatkowego, zresztą uzyskane po przeliczeniach danych dostarczanych zwyczajowo posłom przez resort finansów. Przypomnijmy tylko, że spadek dochodów podatkowych w stosunku do PKB jest wyraźnie obserwowany od końca 2007 roku i to mimo rosnących z roku na rok stawek podatkowych za rządów Platformy i PSL-u.
Relacja ta wyraźnie rosła w latach 2005-2007 z 15,9% do 17,5% PKB, a już od 2008 roku zaczęła gwałtownie spadać do 14,6% w 2013 roku, a na koniec 2014 roku według przewidywań samego ministra finansów, miała wynieść tylko 14,4% PKB. Ta różnica pomiędzy najlepszą wydajnością w 2007 roku i najgorszą w 2014 roku wynosi 3,1% PKB, co w warunkach tego roku oznacza, że do prywatnych kieszeni zamiast do budżetu państwa, wpłynie kwota przynajmniej 52 mld zł (1% PKB w cenach bieżących w 2014 17,4 mld zł).
Najbardziej wyraźnie widać było ten problem na przykładzie wpływów z podatku VAT. Znawca tego podatku, były wiceminister profesor Witold Modzelewski, zwrócił uwagę na dramatyczne załamanie się wpływów podatkowych w ostatnich latach szczególnie z podatku VAT(doszło nawet do tego, że wpływy z tego podatku z roku na rok spadały zamiast rosnąć (dopiero w roku 2014 pojawiły się pierwsze symptomy lekkiej poprawy).
Zdaniem profesora to załamanie wpływów jest bezpośrednim skutkiem wprowadzenia zmian w ustawie o VAT przez większość koalicyjną Platformy i PSL-u, polegających głównie na rozszczelnieniu poboru tego podatku. Profesor Modzelewski nazywa ten proceder prywatyzacją podatków i sporo na ten temat mówi i pisze, ale niestety do niedawna nie było na to żadnej reakcji ze strony kolejnych ministrów finansów. Ostatnia wypowiedź minister Królikowskiej potwierdza, że resort finansów nie tylko dostrzegł przerażające rozmiary tego procederu unikania podatków w tym w szczególności podatku VAT, ale także ma zamiar przygotować rozwiązania, które ten system uszczelnią.
Dobrze byłoby, żeby to uszczelnienie nie polegało głównie „na prześladowaniu” drobnych przedsiębiorców i „patrzeniu przez palce” na wielkie firmy, które unikają płacenia podatków albo też zajmują się wyłudzaniem podatku VAT (jak to obecnie niestety ma miejsce bardzo często).
Źródło: wPolityce.pl