Gaz LNG z USA o 1/3 tańszy od gazu z Rosji
W Gazoporcie w Świnoujściu 26 lipca miała miejsce już 65. dostawa skroplonego gazu ziemnego (LNG), ale jednocześnie była to pierwsza dostawa z USA w ramach zawartych wcześniej kilku kontraktów długoterminowych – przypomina w komentarzu na portalu wPolityce dr Zbigniew Kuźmiuk.
Wydarzenie miało uroczysty charakter, byli ministrowie rządu Mateusza Morawieckiego, przedstawiciele Kancelarii Prezydenta RP, przedstawiciele ambasady USA, a także PGNiG i amerykańskiego eksportera gazu Cheniere Energy.
Minister Piotr Naimski przeczytał list od prezesa Jarosława Kaczyńskiego, który napisał, „że rozpoczęcie realizacji kontraktów długoterminowych na dostawy gazu LNG z USA, to milowy krok w zakresie zapewnienia Polsce bezpieczeństwa energetycznego poprzez dywersyfikację dostawców oraz kierunków importu”.
Dodał także, „że cena sprowadzanego gazu z USA po uwzględnieniu wszystkich kosztów związanych z jego przetwarzaniem i transportem jest prawie o 1/3 niższa od ceny importowanego przez Polskę gazu rosyjskiego”.
Przypomnijmy, że w listopadzie poprzedniego roku PGNiG podpisał umowę z firmą Cheniere Marketing International, na podstawie której w ciągu 24 lat od 2019 do 2022 roku trafi rocznie 0,52 mln ton LNG (czyli 0,7 mld m3 po regazyfikacji), a od 2023 roku rocznie 1,45 mln ton LNG czyli ok. 1,95 mld m3 po regazyfikacji).
Dostawa do terminalu w Świnoujściu była właśnie rozpoczęciem realizacji tego wieloletniego kontraktu, przy czym zgodnie z nim przez pierwsze cztery lata będzie to kilka dostaw rocznie, od 2023 będzie ich znacznie więcej.
Przypomnijmy także, że miesiąc wcześniej bo w październiku, miało miejsce inne ważne wydarzenie, w obecności premiera Mateusza Morawieckiego i ambasador USA w Polsce Georgette Mosbacher polska spółka gazowa PGNiG zawarła porozumienie z dwoma amerykańskim firmami zajmującymi się eksportem gazu skroplonego o dostawach 2 mln ton gazu (2,7 mld m3) rocznie przez 20 lat rocznie, przy czym ten eksport rozpocznie się w roku 2023. Jak poinformował wówczas prezes PGNiG Piotr Woźniak, „jeśli chodzi o ceny i warunki dostaw zaproponowane przez amerykańskie firmy to są one nieporównywalnie lepsze niż te, jakie mamy od dostawców wschodnich„ i dodał „mogę tylko tyle powiedzieć, że jest to o ok. 30% taniej niż dostawy ze Wschodu”.
Tamto porozumienie jest więc także niezwykle ważne, choć ma być realizowane w momencie, kiedy wygaśnie umowa podpisana z rosyjskim Gazpromem, obowiązująca do końca grudnia 2022 roku.
Z kolei w grudniu poprzedniego roku w obecności zastępcy sekretarza stanu USA Johna Sullivana, polski PGNiG podpisał z firmą Port Arthur LNG, LNC, spółką zależną Sempra LNG& Midstream, LLC, umowę na dostawy gazu LNG.
Umowa dotyczyła zakupu 2 mln ton LNG rocznie (2,7 mld m3 po regazyfikacji), przy czym dostawy rozpoczną się od roku 2023 i będą trwały przez kolejne 20 lat, przy czym to nabywca jest odpowiedzialny za transport, co oznacza, że w ten sposób PGNIG uzyskuje elastyczność w zarządzaniu ładunkami, może je skierować do terminalu w Polsce albo odsprzedać na globalnym rynku LNG i wysłać statek do portu wskazanego przez nabywcę. Jak podkreślił po podpisaniu tej umowy prezes PGNIG Piotr Woźniak, kolejna umowa gazowa podpisana ze stroną amerykańską pozwala nie tylko na rozwój portfela LNG z myślą o dostawach do Polski, ale w niedalekiej przyszłości da nam możliwość obrotu zakupionym paliwem w skali globalnej.
W ten sposób dostawy gazu LNG z kierunku amerykańskiego po roku 2023, sięgną blisko 7,5 mld m3 rocznie, co wymaga pilnej rozbudowy Gazoportu w Świnoujściu, przynajmniej do 7,5 mld m3, a obecna pojemność 5 mld m3 ( ta rozbudowa rozpoczęła się już w tym roku ).
Dr Zbignie Kuźmiuk
Źródło: wPolityce.pl