Opinie

Ile warta jest giełda bez prądu?

Marek Siudaj

Marek Siudaj

Redaktor zarządzający wGospodarce.pl

  • Opublikowano: 18 października 2017, 16:02

    Aktualizacja: 18 października 2017, 16:07

  • Powiększ tekst

Krzysztof Tchórzewski, minister energetyki, ogłosił, że dywidendy z koncernów energetycznych będą małe. Że obecna strategia państwa, głównego akcjonariusza tych firm, zakłada maksymalizację wartości spółek a nie wypłaty z zysku.

Jestem przekonany, że ta wypowiedź spotka się z szeroką krytyką. Myślę tak choćby dlatego, że sam słyszałem, jak jeden z dziennikarzy zapytał jednego z szefów instytucji związanych z rynkiem kalitałowym o to, kiedy „spółki Skarbu Państwa przestaną sobie wpisywać do statutów tak dziwne rzeczy jak dbanie o bezpieczeństwo energetyczne kraju?”. To nie żart – człowiek, który naprawdę nieźle się zna na giełdzie, nie był w stanie pojąć, jak spółka energetyczna może dbać o to, aby energii nikomu nie zabrakło.

Czytaj Dywidendy z firm energetycznych spadną

Przyznam, że mnie zatkało. Jak bowiem wyjaśnić komuś, kto patrzy na spółki przez pryzmat wskaźników dywidendy czy cena/zysk itd., że wszystkie te wyliczenia biorą w łeb, jeśli brakuje prądu? No bo ile na przykład byłby wart papier hołubionego ostatnio przez inwestorów CD Projektu, gdyby prace nad kolejną grą zakłócane były kolejnymi wyłączeniami prądu? Ile wyniosłaby cena akcji LPP, gdyby w salonach tego producenta odzieży trzeba by instalować agregaty prądotwórcze na wypadek ciągłych blackoutów?

Tego nie da się w łatwy sposób przeliczyć, dlatego też w wycenach dokonywanych przez biura maklerskie to ryzyko zwykle nie jest ujmowane. Jednak fakt, że zagrożenie brakiem prądu nie jest jeszcze uzasadnieniem dla rekomendacji „sprzedaj”, nie oznacza, że nie warto o takiej możliwości myśleć. Jak najbardziej, warto, zwłaszcza, kiedy ktoś pisze o giełdzie.

Wystarczy trochę wyobraźni, aby zorientować się, że dbałość o bezpieczeństwo energetyczne kraju jest wręcz podstawowym zadaniem firm energetycznych. Podobnie zresztą jak obowiązkiem firm paliwowych jest dbanie o bezpieczeństwo zaopatrzenia Polski w benzynę, olej napędowy i gaz, a podstawowym obowiązkiem banków jest zaopatrzenie polskiej gospodarki w pieniądz. Zyski są tak naprawdę rzeczą wtórną – w taki sensie, że są możliwe wyłącznie wtedy, jeśli te podstawowe cele są wypełniane. Oczywiście, na giełdzie inwestuje się, aby zarobić, ale każdy w miarę rozsądny inwestor wie, że nie da się osiągać zysków, jeśli wskutek wyłączenia prądu nie można w ogóle korzystać z własnego rachunku.

Dlatego każdy, kto będzie narzekał na zmianę nastawienia resortu energii do dywidend spółek energetycznych, powinien zadać sobie pytanie, ile giełda byłaby warta bez prądu?

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych