„Biedronka” znów konkuruje o miano najgorszego pracodawcy?
„Biedronka” nie zrezygnowała ze zwolnień pracowników - wręcz przeciwnie robi to nadal z dużą regularnością. To konsekwencja fatalnej promocji „sobotniej nocy” 26 kwietnia, kiedy to najdroższe towary klienci otrzymywali za darmo – w związku z pomyłką „u góry” w firmie. Konsekwencje ponoszą jednak pracownicy liniowi, ci „na kasach”.
Pracownicy liniowi: kasjerzy, magazynierzy, ochroniarze, którzy do niedawna, w czasach szybkiego wzrostu epidemii w Polsce nazwani byli, ze względu na codzienną, realną, a nie zdalną pracę w domach - pracownikami kluczowymi, bohaterami dnia, teraz znowu traktowani są jak zbędne obciążenie, którego można się pozbyć. Zamiast nagrody – zwolnienia.
Co tydzień od czwartku do soboty we wszystkich regionach kraju rozpoczynają się zwolnienia – niektórzy pracownicy otrzymują wypowiedzenia z trzymiesięcznym okresem. To efekt przyjętego przez pracodawcę sposobu oceny udziału pracowników tej promocji. Z naszych analiz wynika także, że wyniki finansowe koncernu jako całości nie były zadowalające. Choć w Polsce wyniki finansowe można określić jako akceptowalne – tak jak np. w Portugalii czy w Ameryce Południowej wydaje się że sytuacja nie jest aż tak dobra. Tymczasem zwolnienia widzimy w Polsce – mówi w rozmowie z naszym portalem Piotr Adamczak, przewodniczący NSZZ „Solidarność” w Jeronimo Martins Polska (sieć „Biedronka”)
Chodzi o tzw. sobotnią „białą noc” 26 kwietnia 2020 r. kiedy to właściciel sieci sklepów Biedronka poinformował w mediach o wielkiej promocji w ramach której przy zakupie 20 produktów trzy można dostać gratis. Miały to być trzy najtańsze z nich, ale wskutek błędu w systemie informatycznym zamiast najtańszych, klienci dostawali za darmo te najdroższe.
Nie tylko klienci, ale i pracownicy, którzy pracowali tej nocy z tej promocji skorzystali, za co spotkała ich kara od spółki Jerónimo Martins : zwolnienia, nagany, upomnienia. Nawet jeśli oddali towar.
Sieć „Biedronka” w przeszłości, ponad 10 lat temu - borykała się już z opinią fatalnego pracodawcy.
Przypomnijmy.
W 2006 roku bezprecedensowe śledztwo w sprawie wyzysku pracowników w tej sieci sklepów zlecił minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Śledztwo nadzorowała Prokuratura Okręgowa w Gliwicach. Dotyczyło łamania praw pracowniczych przez spółkę Jeronimo Martins Dystrybucja SA - właściciela wówczas ponad 700 sklepów Biedronka. Rzecz dotyczyła przesłuchania ponad 20 tys pracowników.
Spór między Stowarzyszeniem Poszkodowanych przez Biedronkę, a spółką Jeronimo Martins Dystrybucja trwał wiele miesięcy.
Czy teraz związki zawodowe również nie odpuszczą, pamiętając, że tylko poprzez ostre działania były w stanie cokolwiek uzyskać od portugalskiego pracodawcy.
Pojawił się też nowy problem – firma chce, by część pracowników została oddelegowana i w czasie letnich wakacji przeniosła się do pracy nad morze do miejscowości wypoczynkowych np. Mielna czy Dziwnowa.
Z naszych rozmów wynika, że kasjerzy często się boją, nie chcą jechać tam, gdzie przybędą osoby z całej Polski i będą narażeni na zakażenie koronawirusem. Epidemia przecież nie wygasła i stan epidemii nie został odwołany - mówi Piotr Adamaczak.
Czytaj także: „Biedronka” zwalnia ludzi za pomyłkę „góry”. Wycofa się?
Czytaj też: „Biedronka” zwalnia ludzi za feralną „białą noc”
Po publikacji otrzymaliśmy stanowisko sieci Biedronka, które publikujemy w całości poniżej.
„Bezwzględnie stosujemy się do przepisów obowiązującego w Polsce prawa. Zatrudniając około 70 tys. pracowników jesteśmy największym prywatnym pracodawcą w Polsce i jednym z największych płatników CIT do polskiego budżetu – tylko w 2018 roku kwota zapłaconego podatku CIT wyniosła ponad 500 mln zł.
Naszym pracownikom oferujemy także pakiet 19 programów socjalnych. Szczególnie cenią sobie oni programy adresowane do całej rodziny, m.in.:
-
wyprawki dla noworodków (ok. 4,2 tys. rozdanych w 2019 r.)
-
wyprawki dla pierwszaków (ponad 3,9 tys. paczek wysłanych w ubiegłym roku),
-
wsparcie finansowe przed rozpoczęciem roku szkolnego (w 2019 r. przyznaliśmy je 6,8 tys. pracowników będących rodzicami)
-
paczki na święta dla dzieci pracowników (ponad 68 tys.)
-
paczki świąteczne dla samych pracowników (około 70 tys.)
Do tego sieć Biedronka oferuje wsparcie finansowe i rehabilitacyjne dla rodziców dzieci niepełnosprawnych. Przypominamy także, że w kwietniu 2020 roku aż 46 tysięcy zatrudnionych w naszej sieci otrzymało nagrodę specjalną w wysokości 2300 zł brutto i był to 10 rok z rzędu, gdy ta nagroda została wypłacona. Nasze działania pro-pracownicze wielokrotnie znajdowały uznanie, czego dowodem jest chociażby nagroda Solidny Pracodawca 2019.”