Strach przed przydomowymi antenami 5G nieuzasadniony?
Czy należy bać się przydomowych anten 5G? Polacy nie chcą w bezpośrednim pobliżu stacji bazowych/anten 5G. Rzecz w tym, że 5G będzie właśnie na tym polegać, że tych anten będzie całe mnóstwo. Czy Polacy mają słuszne obawy o zdrowie? Gościem poniedziałkowego Wywiadu Gospodarczego był Rafał Pawlak, kierownik Zakładu Badań Systemów i Urządzeń, Polskiego Instytutu Badawczego
Anteny na budynkach, latarniach, w studzienkach w… sosnach
Strach przed 5G nadal jest silny. Sprawa Kraśnika, w którym przyjęto uchwałę przeciwko 5G, a po interwencji Ministerstwa Cyfryzacji się z tego wycofano, jest tego pewnym symbolem. Wcześniej pewnym symbolem były bardzo nerwowe reakcje części użytkowników na dość kontrowersyjny pomysł jednego z portali zajmujących się cyberbezpieczeństwem, który postanowił zabawić się lękiem tych, którzy nie posiadających wiedzy technologicznej. Ludzie zmieniali nazwy swoich domowych sieci Wi-Fi na takie, które miały celowo siać ferment, jak „Masz 5G im. Św. Pamięci Jana Pawła II”, czy „Maszt 5G im. Andrzeja Dudy. 200 PROC. MOCY”.
Nadajnik do złudzenia przypominający drzewo stanął w sercu Roztoczańskiego Parku Narodowego. Budową pochwalił się lokalny podwykonawca. Z pozwoleń UKE wynika, że to instalacja sieci Play - podawało telepolis.pl
Strach przed bliskością anten 5G może być kolejnym powodem, który zahamuje rozwój infrastruktury krytycznej dla funkcjonowania sieci 5G. Wszystko przez obawy ludzi, którzy nie wierzą w nieszkodliwość emisji tych stacji bazowych.
Bezpieczne czy nie?
W Polskim prawie oraz prawie europejskim istnieją granice norm emisji pola elektromagnetycznego. Stacje bazowe, które dziś widzimy są duże. Sieci 5G będą polegać na urządzeniach małych, gęściej rozmieszczanych, ale za to o znacznie mniejszej mocy niż obecne anteny 4G. Czy to będzie bezpieczne?
Badania nad polem elektromagnetycznym prowadzone są od dekad, w ostatnich latach zostały poszerzone o zakres sieci 5G. Nie dalej jak w marcu Międzynarodowa Komisja ds. Ochrony przed Promieniowaniem Niejonizującym, czyli instytucja opracowująca wytyczne dotyczące bezpieczeństwa nadajników sieci komórkowych, opublikowała nowy dokument, uwzględniający 5G. Aktualizację przeprowadzono po siedmiu latach badań i obejmuje ona technologię 5G, w tym fale o milimetrowej długości. Zdaniem ekspertów, nie ma naukowych dowodów na negatywny wpływ sieci 5G na zdrowie człowieka.
Od ponad 20 lat przyjęte wartości graniczne zapewniają bezpieczeństwo obywatelom. W kontekście nowych technologii te badania cały czas są prowadzone. To nie jest tak, że ktoś kiedyś zrobił badanie i je zakończył. To jest pewien konsensus naukowy. Ustalono, że należy cały czas weryfikować i sprawdzać, weryfikować nowe dowody w formie badań, czy jest szkodliwość promieniowania elektromagnetycznego, niejonizującego, czy nie. Co jakiś czas takie wytyczne są aktualizowane.
- Rzeczywiście w marcu pojawiła się aktualizacja, w której jednoznacznie stwierdzono, że wartości graniczne ustalone i przyjęte do powszechnego stosowania, od niedawna również w Polsce, zapewniają bezpieczeństwo również w kontekście sieci 5G.
Jak dodaje, w przypadku 5G tak naprawdę nie wprowadza się niczego nowego, ponieważ na tym paśmie już 16 mln Polaków wcześniej odbierało naziemną telewizję cyfrową.
”Groźniejszy” własny telefon, jeśli… zabraknie sieci
Czy od anteny 5G „groźniejszy” nie jest… nasz własny telefon? Już dziś nasz telefon emituje większe promieniowanie niż stacja bazowa wtedy, gdy… nie ma zasięgu. W przypadku zbyt małego pokrycia sieci, gdy telefon szuka zasięgu, emituje znacznie większe promieniowanie.
Każdy telefon komórkowy dostosowuje moc nadawanego sygnału tak, aby była ona jak najmniejsza, a jednocześnie wystarczająca do komunikacji z siecią. Moc emitowana przez telefon komórkowy jest więc znacznie mniejsza wtedy, gdy znajdujemy się blisko stacji bazowej niż wtedy, gdy jesteśmy od niej daleko, a telefon musi „szukać sieci” aby móc się z nią połączyć.
5G będzie działać w pasmach, które są już wykorzystywane i znane. W Europie były szeroko stosowane już od końca lat 90-tych. Przykładowo, sieć planowana w ramach projektu #Polskie5G będzie oparta na paśmie 700 MHz – obecnie używanego na potrzeby telewizji cyfrowej. Z tej metody odbioru sygnału TV korzysta ok. 16 mln Polaków.
Po co to wszystko?
Co nam da 5G? Przede wszystkim, mimo dość wzniosłych wizji miast przyszłości, liczą się ważne i dość przyziemne korzyści tu i teraz.
ZOBACZ CAŁY WYWIAD:
CZYTAJ TEŻ: Resort Ziobry przychylnym okiem spogląda na Huawei ws. 5G
CZYTAJ TEŻ: Kościński: pilnujemy by gospodarka działała normalnie
CZYTAJ TEŻ: Zobacz mapę stacji 5G w Polsce!
CZYTAJ TEŻ: Umorzono śledztwo ws. rasistowskiej wypowiedzi Korwina