Covid i inflacja głównymi tematami na rynkach towarowych
Sektor surowców przez piąty tydzień z rzędu odnotował spadek; dynamiczne umocnienie dolara w dalszym ciągu powoduje wzrost kosztów większości kluczowych surowców wyrażanych w walutach lokalnych
Szczególnie zauważalnie dolar umocnił się względem euro, które spadło do najniższego poziomu od 16 miesięcy ze względu na coraz większe ryzyko ponownych lockdownów w całej Europie, boleśnie wysokie – a tym samym szkodliwe dla wzrostu gospodarczego - ceny gazu i energii elektrycznej, jak również nasilające się problemy na wschodnich granicach UE.
Rynek zmagał się ponadto z zagrażającą wzrostowi gospodarczemu, gwałtownie rosnącą inflacją, a także z obawami dotyczącymi warunków pogodowych oraz z dalszymi zakłóceniami globalnego systemu dostaw, spowodowanymi niedoborem siły roboczej i zatorami w portach. Równocześnie inwestorzy musieli wziąć pod uwagę perspektywę mocnego wzrostu popytu na wiele kluczowych surowców w ramach zielonej transformacji, w szczególności na metale przemysłowe, w kontekście ryzyka spowolnienia gospodarczego w Chinach, będących największym konsumentem surowców na świecie.
W efekcie tych wydarzeń ubiegły tydzień był zróżnicowany, co przełożyło się na niższe koszty ropy naftowej, produktów paliwowych i metali przemysłowych, podczas gdy sektor rolniczy poszedł pod prąd, a indeks produktów rolnych Bloomberg osiągnął pięcioletnie maksimum. Na rynku metali szlachetnych sytuacja była zróżnicowana, przy czym złoto zdołało utrzymać ostatnie zyski w odpowiedzi na dynamiczny wzrost inflacji w Stanach Zjednoczonych.
Najlepsze wyniki surowce kolejny raz odnotowały w Europie, gdzie holenderski benchmarkowy kontrakt na gaz TTF poszedł w górę po tym, jak niemieckie organy regulacyjne wstrzymały proces certyfikacji kontrowersyjnego gazociągu Nord Stream 2. Opóźnienie, które może potrwać do marca, w połączeniu z powolnym ożywieniem dostaw z Rosji, wywołało obawy, że Europa może mieć trudności z zapewnieniem dostaw niezbędnych do przetrwania nadchodzących zimowych miesięcy. W rezultacie w górę poszły również ceny energii elektrycznej, a koszty emisji osiągnęły rekordowy poziom w związku z perspektywą rosnącego popytu na bardziej emisyjny węgiel, który ma zastąpić ewentualne niedobory w zakresie dostaw gazu. Produkty rolne: Koszt naszego śniadania i żywności w ujęciu ogólnym nadal rośnie, a po kilku miesiącach trendu bocznego indeks produktów rolnych Bloomberg, podążający za koszykiem najważniejszych kontraktów terminowych na produkty żywnościowe, osiągnął nowe pięcioletnie maksimum. Według FAO koszt globalnego koszyka kluczowych artykułów żywnościowych wzrósł o ponad 31% w ciągu ostatniego roku, a po ostatnim gwałtownym wzroście dotyczącym przede wszystkim kawy, soi, pszenicy i cukru perspektywa inflacji cen żywności jako głównego tematu w 2022 r. nie uległa zmianie. FAO opublikuje swój indeks za listopad 2 grudnia.
Tak mocne wzrosty wynikają z różnych powodów, jednak wspólnym elementem są trudny rok pod względem warunków pogodowych oraz perspektywa przerwania produkcji w kolejnym sezonie ze względu na zjawisko La Ninã, popandemiczny skokowy wzrost popytu prowadzący do szeroko zakrojonych zakłóceń w łańcuchach dostaw i niedoborów siły roboczej, a ostatnio także rosnące koszty produkcji w efekcie gwałtownie rosnących cen nawozów i wzrost kosztów paliw, takich jak olej napędowy.
Ropa naftowa odnotowała spadek przez czwarty tydzień z rzędu, do czego przyczyniło się ryzyko uwolnienia rezerw strategicznych przez Stany Zjednoczone oraz nowa fala zakażeń Covid, która rozprzestrzeniła się w Europie, zmuszając tym samym kilka krajów do odwrotu od polityki otwierania gospodarki, co ponownie może zagrozić wzrostowi gospodarczemu i mobilności, a to z kolei jeszcze bardziej obniży zużycie paliwa w sytuacji, gdy konsumenci już teraz zżymają się na najwyższe ceny na stacjach benzynowych od lat.
Ponadto najnowsze miesięczne raporty EIA, a ostatnio również MAE, na temat rynku ropy wskazują na mniejsze ryzyko wzrostu cen, ponieważ umiarkowany wzrost popytu spowodowany kolejną falą Covid i słabszą aktywnością przemysłową, po części ze względu na wyższe ceny ropy i gazu, w połączeniu ze stałym wzrostem podaży, zapewni wsparcie zrównoważonemu rynkowi na początku 2022 r.
Ropa Brent zmierzała w kierunku spadku o 4% w ujęciu tygodniowym, tym samym niemal całkowicie niwelując październikowe zyski, które były napędzane perspektywą zwiększonego popytu na zastąpienie gazu ropą naftową, w szczególności w przypadku takich produktów jak olej napędowy, olej opałowy czy propan. Po spadku ceny poniżej 80 USD za baryłkę wzrosło ryzyko dalszych strat w kierunku wsparcia linii trendu, plasującego się obecnie na poziomie 73 USD.
Wielokrotnie wspominane ryzyko ceny 100 USD za baryłkę zniknęło, zastąpione bardziej wyważoną prognozą, zakładającą niezbędną eliminację spekulacyjnych długich pozycji, aby przygotować rynek do kolejnego rajdu. Podtrzymujemy długoterminową pozytywną opinię na temat rynku ropy, ponieważ czekają go długie lata potencjalnego niedoinwestowania – najwięksi gracze tracą apetyt na duże przedsięwzięcia, po części ze względu na niepewną prognozę długoterminową dla popytu, ale także, w coraz większym stopniu, ze względu na ograniczenia kredytowe nakładane na banki i inwestorów w związku z ESG (kwestiami dotyczącymi środowiska, społecznej odpowiedzialności i ładu korporacyjnego) i naciskiem na zieloną transformację.
Złoto utrzymywało się przez ostatni tydzień w stosunkowo wąskim przedziale pomiędzy 1 850 a 1 870 USD w oczekiwaniu na nowy impuls po ostatnim technicznym wybiciu. Imponujący rajd, który nastąpił pomimo utrudnień związanych z umocnieniem dolara, zaczął wykazywać oznaki hamowania, a inne metale, takie jak srebro czy platyna, zmagały się z problemami. Ponowne ryzyko lockdownów związanych z Covid w Europie pomogło złotu w znalezieniu nowych nabywców, a niższe rentowności obligacji w efekcie obaw o wzrost gospodarczy przyczyniły się do zrównoważenia wspomnianego powyżej umocnienia amerykańskiej waluty. Ostatnie odczyty rozgrzanej do czerwoności inflacji, w szczególności 6,2% w Stanach Zjednoczonych, będą najprawdopodobniej nadal zapewniać złotu wsparcie w obronie przed mocniejszym dolarem.
Zasadnicze znaczenie będzie miała ponadto reakcja inwestorów za pośrednictwem rynku funduszy giełdowych. W ubiegłym roku zarządzający funduszami stopniowo ograniczali swoją ekspozycję na złoto w miarę, jak spadek zmienności na rynku akcji i rosnące ceny akcji zmniejszały zapotrzebowanie na dywersyfikację. Jak dotąd, pomimo ostatniego skokowego wzrostu cen, nie nastąpił jeszcze wzrost popytu.
W perspektywie krótkoterminowej złoto będzie potrzebowało impulsu do wzrostu. Jeżeli taki impuls się nie pojawi, istnieje ryzyko, że może nastąpić zwrot w dół i podejście do kluczowego obszaru 1 830-1 835 USD, choć najprawdopodobniej złoto znajdzie w tym obszarze wsparcie.
Miedź od marca utrzymuje się w granicach przedziału, a brak impetu i sprzeczne dane fundamentalne zmniejszyły zainteresowanie inwestorów do tego stopnia, że otwarte pozycje w kontraktach terminowych na miedź notowanych w Londynie spadły do dziewięcioletniego minimum. Jednak spadek ten został szybko zrównoważony, ponieważ nadal pojawia się silne wsparcie przed 4 USD za funt w odniesieniu do miedzi HG i 9 000 USD za tonę w odniesieniu do miedzi notowanej na LME.
Pierwsza tura wyborów prezydenckich w Chile odbyła się 21 listopada, a biorąc pod uwagę wysoki udział Chile i sąsiadującego z nim Peru w globalnej produkcji, ich dalszy przebieg będzie uważnie obserwowany, biorąc pod uwagę ostatnie spekulacje, że lewicowy kandydat podwyższy podatki spółkom wydobywczym w celu promowania zielonego wodoru i zmniejszenia nierówności społecznych.
Ole Hansen, szef działu strategii rynków towarowych, Saxo Bank