Nieudana interwencja na rynku ropy
Sytuacja na europejskich rynkach akcji pozostaje nerwowa. Pomimo że słaby początek sesji nie był dużym zaskoczeniem, bardzo dobre odczyty PMI dawały jakąś nadzieję na odbicie w dalszej fazie handlu. Wskaźnik dla niemieckiego przemysłu spadł minimalnie, z 57,8 pkt. w październiku do 57,6 pkt. w listopadzie, dla całej strefy euro nawet wzrósł z 58,3 pkt. do 58,6 pkt. Jeszcze lepiej wyglądał PMI dla sektora usługowego, rosnąc z 52,4 pkt. do 53,4 pkt. w Niemczech (konsensus: 51,4 pkt.) oraz z 54,6 pkt. do 56,6 pkt. w całej strefie (konsensus: 53,6 pkt.). Efekt rynkowy był jednak znikomy, gdy wykluczy się wzrost rentowności europejskich obligacji. Obawy inflacyjne na kontynencie ponownie się nasilają, w miarę jak kumulacja nagłego silnego ochłodzenia i bezwietrznej pogody w Niemczech, Francji i Holandii prowadzi dzisiejsze ceny energii na tamtejszych rynkach w pobliże tegorocznych szczytów. Główne indeksy UE traciły od 0,07% (IBEX) do 1,62% (FTSE MiB), na minimalnym plusie utrzymało się brytyjskie FTSE100 (0,15%).
Przyzwoicie w takim otoczeniu radziła sobie GPW, choć zapewne jest jeszcze za wcześnie, by ogłaszać przełom. WIG20 wzrósł o 0,59%, mWIG40 spadł o 0,12%, a sWIG80 o 0,28%. Granicę 200 zł ponownie przebił CD Projekt (+3,35%), rosły notowania PKO (+1,12%) czy LPP (+2,80%) – te trzy spółki wniosły największą kontrybucję do indeksu, po drugiej stronie mając wyłącznie jego „wagę lekką” (Cyfrowy Polsat, JSW, Tauron, Asseco, CCC) oraz delikatnie przeceniające się Dino (-0,87%) i KGHM (-0,86%). Gwiazdą sesji wśród średnich spółek okazało się Ten Square Games (+10,09%), na co złożyły się nie tyle gorsze od konsensusu wyniki, co deklaracje podczas konferencji, że dołek przychodów z „Fishing Clash” spółka ma już za sobą oraz że nie zostaną ponownie obniżone cele programu motywacyjnego. Warto przy tej okazji zwrócić uwagę, że bardzo słaby w tym roku WIG_Games wzrósł w ciągu ostatniego miesiąca o 7,46% przy spadkach na szerokim rynku.
S&P500 wzrósł wczoraj o 0,17%, natomiast NASDAQ spadł o 0,50%. Ciąg dalszy miał ruch na rentownościach w USA, obligacje 10-letnie wyznaczyły na nich wczoraj miesięczne maksima (1,68%) zanim delikatnie się skorygowały. Jest to otoczenie niesprzyjające dla spółek wzrostowych, które skłania nas do zadania sobie pytania, czy obserwowana w ostatnich dniach przecena kryptowalut i najdroższych z nich nie jest zwiastunem wyczekiwanej przez nas korekty na szerszym rynku. Zbudowany przez Goldman Sachs koszyk najdroższych spółek technologicznych przecenił się w ciągu pięciu sesji o 14%, ETF Ark Innovation o 10,9%. Dalsza presja spadkowa mogłaby wywołać wymuszone delewarowanie pozycji, którego zwiastun niektórzy analitycy widzą w silnych spadkach nienależących do sektora, ale również bardzo popularnych wśród funduszy hedgingowych Visy i Mastercard (odpowiednio -7,76% oraz -10,98% w tym samym okresie).
W rotację i dalsze pogorszenie sentymentu wpisuje się w naszej opinii najciekawsze wydarzenie wczorajszego dnia, czyli spektakularna porażka decyzji prezydenta Bidena o uwolnieniu na rynek 50 mln baryłek ropy z rezerw strategicznych. Sygnalizowany wcześniej ruch był już zapewne zdyskontowany, w dodatku użycie swapów, oznaczające, że ropa będzie musiała zostać uzupełniona w przyszłości, bardzo złagodziło jego wymowę. Na marginesie, wielkość nowej podaży odpowiada około połowie dziennej globalnej konsumpcji ropy (Chiny, Południowa Korea, Japonia i Wielka Brytania mają uwolnić dodatkowych 20 mln baryłek, co zwiększy tę liczbę do 70% dziennej konsumpcji), więc trudno tu mówić o olbrzymim wpływie działań Bidena. Notowania WTI wzrosły wczoraj o 2,28%, dziś znajdujemy się kolejne 0,5% wyżej.
Sentyment w godzinach porannych jest pozytywny, sesja rozpocznie się zapewne od wzrostów. Dzień może jednak łatwo przybrać inny obrót, długie weekendy w USA czasem powodują zwiększenie podaży w ostatnim dniu handlu. W ciągu dnia zostanie opublikowany drugi odczyt amerykańskiego PKB, dane o zamówieniach przemysłowych za październik, a także „minutki” FOMC. Szczególnie te ostatnie mogą mieć wpływ na rynek, natomiast szczególnie uważnie będzie obserwowany odczyt bazowej PCE, preferowanej przez Fed miary inflacji. Spodziewany jest jej wzrost z 3,6% r/r do 4,1% r/r. Na zachowanie polskiego rynku istotny wpływ może dalej mieć złoty. Wczorajsza sesja jest pewny „światełkiem w tunelu”, spekulacje na temat możliwej interwencji NBP zahamowały przecenę pomimo załamania tureckiej liry.
Kamil Cisowski
Dyrektor Zespołu Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego
Dom Inwestycyjny Xelion