Analizy

Fot.sxc.hu
Fot.sxc.hu

Tygodniowy raport z rynku surowców - złoto

źródło: Dział Analiz XTB, X-Trade Brokers Dom Maklerski S.A.

  • Opublikowano: 18 lutego 2014, 16:20

  • 0
  • Powiększ tekst

W ostatnim tygodniu na rynek surowców największy wpływ miały:
• Słabsze dane makroekonomiczne z USA zmuszają inwestorów do korekty założeń co do przyszłej polityki FED, co podnosi atrakcyjność metali szlachetnych. W konsekwencji złoto i srebro osiągają kilkumiesięczne maksima.
• Pogoda w USA – przedłużająca się surowa zima w USA przyczynia się do wysokich cen gazu. Wzrosty spowodowane są zwiększonym popytem na gaz w celach grzewczych.
• Dolar traci – osłabiający się dolar wspiera wzrosty cen ropy. Dodatkowym czynnikiem są korzystne dane z Chin obrazujące możliwość wzrostu popytu na ropę w tym kraju pod wpływem wzrostu akcji kredytowej. Te same czynniki powodują także odbicie w cenach miedzi.
• Wyschnięte gleby - pszenica osiąga kolejne maksima pod wpływem napływających danych o możliwych gorszych od oczekiwań zbiorach.
• Kukurydza w górę – inwestorzy spekulują, że susza w Brazylii może spowodować spadek zbiorów kukurydzy u drugiego co do wielkości eksportera tego ziarna.

Złoto – szans na hossę raczej nie ma

Ceny złota odbiły w ostatnich dniach pod wpływem słabych danych z USA oraz dość silnego spadku rentowności amerykańskich 10-latek. Jednakże w dużej mierze słabe dane to efekt niskich temperatur na wschodnim wybrzeżu, stąd też dla cięcie QE3 w marcu jest cały czas bardzo prawdopodobne. W tym kontekście warto zastanowić się, czy odbicie cen złota jest okazją do shortów czy też powinno sprzyjać dalszym wzrostom?

Od 12 lat jednym z najważniejszych argumentów za kupowaniem złota i innych metali szlachetnych były spadające realne stopy procentowe, mierzone różnicą pomiędzy rentownościami amerykańskich 10-latek a inflacją w Stanach Zjednoczonych. Wielu inwestorów było przekonanych, że luźna polityk monetarna FED-u na trwałe sprowadzi rentowności amerykańskiego długu do poniżej poziomu inflacji, a tym samym koszt alternatywny trzymania złota zniknie. Co więcej w latach 2004-2006 dzięki pojawieniu się funduszy ETF, gromadzących fizyczny kruszec, zyskali oni bardzo tani instrument do kupowania złota i rozkręcili hossę na rynku metali szlachetnych.

Jednakże jak pokazały ostatnie miesiące ku zaskoczeniu wielu inwestorów stabilnie niski poziom wzrostu cen i rosnące rentowności w USA, pod wpływem dwukrotnego już ograniczenia QE3, nie dają niemal żadnych nadziei na trwałe utrzymywanie się realnych stóp ani poniżej zera ani w jego okolicach.

Patrząc na ilość złota w skarbach ETF w ostatnich dniach widać, że najwięksi inwestorzy nie są skorzy do kupowania surowca (wykres po prawej). To zaś potwierdza, że nawet pomimo kilku gorszych figur z USA, na rynku cały czas scenariuszem bazowym jest utrzymywanie się realnych stóp procentowych powyżej zera.

Wnioski

Naszym zdaniem okres jeszcze wyższych rentowności w Stanach Zjednoczonych jest dopiero przed nami. Oczekujemy również, że inflacja w USA w wyniku niższych cen ropy i żywności w perspektywie najbliższych lat powinna utrzymywać się na stabilnie niskim poziomie. Tym samym popyt inwestycyjny, który jest głównym czynnikiem, determinującym zmiany łącznego popytu na rynku złota powinien wpływać dalej negatywnie na jego ceny. Trudno także oczekiwać by spadający popyt inwestycyjny amortyzowany był silny wzrostem popytu jubilerskiego przy spowalniającej gospodarce Państwa Środka i dużych szansach na kolejne wzrosty ceł na importu kruszcu w Indiach.

Powiązane tematy

Komentarze