Analizy

zdjęcie ilustracyjne / autor: Pixabay
zdjęcie ilustracyjne / autor: Pixabay

Obligacje robią miejsce do wzrostów akcji

Kamil Cisowski Dyrektor Zespołu Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego Dom Inwestycyjny Xelion

  • Opublikowano: 24 maja 2022, 12:20

  • 0
  • Powiększ tekst

Skala czwartkowych zniszczeń na europejskich giełdach wydaje się relatywnie łagodna, gdy weźmie się pod uwagę punkt otwarcia i skalę spadków przez większość sesji. Główne indeksy traciły od 0,64 proc. (DAX) do 1,56 proc. (FTSE100). Sugestia zmiany kierunku rynków akcji zapewne nie byłaby możliwa, gdyby nie odczyty amerykańskiego PPI – o ile inflacja producencka wzrosła zgodnie z oczekiwaniami o 0,5 proc. m/m, jej odczyt bazowy (z wyłączeniem cen żywności i energii) wyniósł 0,4 proc. m/m, 0,2 pp poniżej oczekiwań. Niestety Warszawa wciąż wypada bardzo słabo na tle otoczenia. WIG20 spadł wczoraj o 1,54 proc., mWIG40 o 1,36 proc., a sWIG80 o 2,54 proc. Struktura spadków sugeruje, że do wyprzedaży ze strony inwestorów zagranicznych przyłączają się też detaliści

S&P500 spadło w czwartek o 0,13 proc, a NASDAQ wzrósł o 0,06 proc. Niskie stopy zwrotu w niewielkim stopniu oddają poprawę sentymentu, która wydaje nam się ewidentna, chociażby w silnym odbiciu kryptowalut. W tym przypadku można mówić wręcz o euforii, natomiast główne zapewne jej źródło (fakt, że Tether powrócił do parytetu z dolarem) raczej nie wystarczy, by wesprzeć dłuższy ruch w górę. Trwałość ruchu wzrostowego w tej klasie aktywów będzie naszym zdaniem krótkotrwała, natomiast rynek obligacji tworzy coraz więcej miejsca dla wzrostów cen akcji. Rentowność amerykańskich 10-latek spadła wczoraj do 2,85 proc. Nie bez znaczenia wydaje się tutaj fakt, że we wczorajszym wywiadzie Jerome Powell ograniczył liczbę „pewnych” podwyżek po 50 pb do dwóch. Prezes Rezerwy Federalnej wciąż nie porusza tematu słabnącego wzrostu gospodarczego, zapewne po to, by nie osłabiać antyinflacyjnej retoryki Fed, ale jego słowa, że doprowadzenie inflacji do celu będzie „będzie prowadziło do pewnej ilości bólu” mogą być odbierane jako sygnał, że FOMC nie pozostaje obojętne na sytuację w realnej gospodarce i na giełdzie.

Giełdy azjatyckie i notowania kontraktów futures na amerykańskie oraz europejskie indeksy silnie dziś rosną. Widzimy dużą szansę na wyraźne odbicie także na GPW, które wydaje się obecnie ekstremalnie wyprzedane. Najciekawszymi publikacjami makroekonomicznymi w ciągu dnia będą finalne dane o kwietniowej inflacji w kilku krajach europejskich, także te z Polski. Wypowiadać się będzie także L. Mester z FOMC. Kamil Cisowski

Dyrektor Zespołu Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego

Dom Inwestycyjny Xelion

Powiązane tematy

Komentarze