Microsoft nie da impulsu rynkom
Rynki europejskie w bardzo ograniczonym stopniu reagowały we wtorek na poprawę nastrojów na Wall Street
Pośród innych ciekawych zjawisk widocznych na początku roku coraz bardziej rzuca się w oczy malejące uzależnienie globalnych giełd od sytuacji w USA. W świetle olbrzymich napływów na giełdy „reszty świata” na początku roku otoczenie ewidentnie zmienia się z takiego, w którym wszyscy podążali za Nowym Jorkiem na takie, w którym konkurują z nim o inwestorów. Spodziewamy się kontynuacji tego zjawiska w dalszej części sezonu wynikowego – jeżeli raporty będą powodowały dalsze wzrosty spółek wzrostowych (NASDAQ wzrósł od początku roku o 8,29%, wyraźnie więcej niż S&P500, nie mówiąc już o DJIA), efekt powrotu pieniądza na rynek amerykański będzie w dużej mierze wypierał związane z tym skutki poprawy sentymentu. Wczoraj główne indeksy w Europie pozostały neutralne – najsłabsze FTSE100 spadło o 0,35%, najsilniejsze CAC40 i IBEX zyskały po 0,26%. Dane PMI okazały się mieszane, w Niemczech pozytywnie zaskakiwały usługi, a negatywnie przemysł, we Francji było odwrotnie. Na poziomie całej strefy euro otrzymaliśmy jednak odczyt przemysłowy minimalnie powyżej oczekiwań (48,8 pkt. vs. 48,6 pkt.) i usługowy wyraźnie lepszy (50,7 pkt. vs. 50,0 pkt.). Wpływ publikacji na rynek był minimalny.
WIG20 spadł o 0,24%, mWIG40 o 0,21%, a sWIG80 o 0,05%. Obroty sięgnęły 1 mld zł. Silnie drożało JSW (+5,12%), ale 13 spółek głównego indeksu zamykało się na minusach, w żadnym wypadku jednak nie przekraczały one 2%. Mimo to sesję należy ocenić jako lekko rozczarowującą, korekta głównego indeksu z porannych poziomów była większa niż na większości rynków zagranicznych.
S&P500 spadło o 0,07%, 0,27% stracił NASDAQ robiący po dwóch dniach wzrostów przerwę przed publikowanymi po sesji wynikami Microsoftu. Raporty przedsesyjne zostały przyjęte w sposób mieszany – 3M spadało o 6,21%, wypadając najgorzej, rosły natomiast General Electric czy Lockheed Martin, neutralnie zamykał się Johnson&Johnson. Pierwsza ze spółek FAAMG, która pokazała raport, pokazała w dużej mierze liczby zbieżne z oczekiwaniami. Zysk Microsoftu na akcję wyniósł 2,32$ (prognozy: 2,29$), przy minimalnie niższych od prognoz przychodach. Dynamika wzrostu Azure spadła do 31% r/r, ale to również było spodziewane. Pierwotna reakcja na wyniki była pozytywna, w handlu posesyjnym spółka drożała nawet o 4%, ale zostało to wymazane, gdy przedstawione podczas konferencji forward guidance okazało się słabsze od przewidywań analityków.
Sesja w Azji ma dziś mieszany charakter, rosną indeksy w Singapurze i Tokio, wyraźnie koryguje się Bombaj. Lekko spadają notowania kontraktów futures na S&P500 i indeksy europejskie, nieco silniej tych na NASDAQ. Oczekujemy, że Polska i rynki europejskie otworzą się lekko pod kreską. W obliczu braku istotniejszych danych poza niemieckim Ifo wydaje się mocno prawdopodobne, że czeka nas kolejny dość spokojny dzień. Przed otwarciem w USA wyniki podadzą m.in. Boeing i AT&T i to one mogą zadecydować o sentymencie w dalszej części dnia. Najważniejszym wydarzeniem jest dziś jednak konferencja wynikowa Tesli.
Kamil Cisowski Dyrektor Zespołu Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego Dom Inwestycyjny Xelion