Tydzień pełen zdarzeń ryzyka dla zwolenników wahań na rynku
Główna informacja, która w weekend wpłynęła na rynki, została przekazana na posiedzeniu G7. Mimo iż nie dowiedzieliśmy się niczego nowego w odniesieniu do szeroko rozumianego rynku czy gospodarek światowych, uzyskaliśmy komentarz na temat Rosji.
W istocie już dziś rano zobaczyliśmy, jak słowa przechodzą w czyn: prezydent Stanów Zjednoczonych Barack Obama zapowiedział wdrożenie kolejnej rundy sankcji wobec Rosji. Poza tym weekend był dość spokojny: w większości par otwarcie i obroty aż do rozpoczęcia dzisiejszej sesji londyńskiej były zbliżone do poziomów zamknięcia z piątkowej nocy.
A propos dzisiejszego poranka… Para GBP/USD uzyskała wczesną (i bardzo mocną) ofertę kupna po nasileniu i faktycznym potwierdzeniu pogłosek o nabyciu AstraZeneca przez Pfizer w drodze fuzji/przejęcia, które spowodowały wzrost popytu na funta szterlinga, w szczególności względem USD, dzięki czemu para ta osiągnęła najnowsze pięcioletnie wierzchołki. Czy to ze względu na współczucie, czy też na fakt, że nadprogramowa płynność w strefie euro spadła do poziomów sprzed 2007 r., również i euro było masowo wykupywane dziś rano, realizując wszystkie zlecenia stop na najnowszych zleceniach sprzedaży złożonych w ostatnim tygodniu po wystąpieniu Mario Draghiego. Po teście i osiągnięciu obszaru 1,3870/75, tuż powyżej tego poziomu czekają na inwestorów dalsze zlecenia stop, natomiast jeszcze przed tym poziomem znane nazwiska sprzedają wspólną walutę.
Pozycjonowanie w parze GBP/USD (według piątkowego raportu CFTC) jest największe i najdłuższe od dość dawna i w porównaniu z pozostałymi walutami wydaje się wyznaczać wartość skrajną dla długich pozycji. Jeżeli po publikacji danych ekonomicznych (lepszych odczytów) nie nastąpi kontynuacja, długie pozycje mogą zostać wyjęte w ostatniej minucie, jednak osobiście uważam, że nie nastąpi to już dzisiaj. W odniesieniu do funta szterlinga nadal przewiduje zwyżkę i czekam na potwierdzenie dotychczas nieosiągniętego poziomu 1,7000.
Poza publikacją danych, dzisiejszy dzień jest dość spokojny. Jednak bieżący tydzień oferuje wiele atrakcji dla zwolenników wahań na rynku (przynajmniej tych, którzy lubią wkraczać do akcji w ostatniej chwili), m.in. FOMC, ADP, NFP oraz odczyty dotyczące PMI i inflacji w Stanach Zjednoczonych i Europie.
Ogólnie uważam, że USD jeszcze przed końcem miesiąca będzie wyprzedawany; właściwie zasadnicza część tego procesu rozpoczęła się już dzisiaj. Jak na ironię, opinia ta idzie w parze z dość podstępnym ostrzeżeniem: jestem przekonany, że ten sam dolar amerykański będzie z powrotem wykupywany, i to dość mocno, w środową noc, bez względu na oświadczenia amerykańskiej Rezerwy Federalnej. W efekcie rynek pozostanie mniej więcej zrównoważony, a ewentualny ruch zacznie się po piątkowej publikacji danych dotyczących zatrudnienia w sektorze pozarolniczym. Naturalnie nie oznacza to, że w oczekiwaniu na tę publikację nie zostaną zmiecione obydwa końce długich i krótkich pozycji.
W odniesieniu do dziennych kursów walutowych:
EUR/USD: przy londyńskim fixingu o godz. 16:00 para EUR/USD może zbliżyć się do poziomu 1,3930 lub wręcz go osiągnąć, powodując konsternację wśród niedźwiedzi. Bez nerwów, moi drodzy, kurs znowu spadnie, jednak dopiero po tym, jak niedźwiedzie zostaną powstrzymane. W dolnej części przedziału ograniczają nas zlecenia kupna w rejonach 1,3825/40.
GBP/USD: więcej, więcej, więcej. Tego właśnie domaga się rynek i jest to obecnie linia najmniejszego oporu. Dlatego można oczekiwać wzrostu, jednak jeżeli mamy faktycznie zachować ten impet, w trakcie sesji musi utrzymać się poziom 1,6810. Na poziomie 1,6870 odnotowano sprzedających, jednak nie ma powodów do zbytniej ekscytacji.
AUD/USD: biorąc pod uwagę powszechną tendencję do sprzedaży USD dziś rano, moje zeszłotygodniowe prognozy dotyczące zwyżki wydają się uzasadnione. W okolicach 0,9325/30 odnotowano jednak oferty sprzedaży ze strony Azjatów, którzy jak dotąd konsekwentnie realizują swoje zlecenia. W dolnej części przedziału jest niewielu kupujących, chyba, że ponownie wkroczymy w obszar 0,9250/60.
Kaski włóż! Życzę wam dziś powodzenia.
Ken Veksler, Saxo Bank