Nadchodzi obniżka stóp w strefie euro?
Wczorajsze dane z Niemiec na temat inflacji zrobiły bardzo dużo miejsca dla EBC na obniżkę stóp procentowych na następnym posiedzeniu 12 września. Patrząc na reakcję rynków, właśnie trwają ruchy pod ten scenariusz. Zamieszanie na rynku ropy trwa.
Inflacja w Niemczech poniżej oczekiwań
Inflacja to jeden z niewielu wskaźników makroekonomicznych obok bezrobocia, który – kiedy znajduje się poniżej poziomu oczekiwań – to dobra wiadomość. W Niemczech roczny wskaźnik inflacji znalazł się w sierpniu na poziomie 1,9 proc. pomimo oczekiwań na 2,1 proc. Ostatni raz wzrost cen w Niemczech poniżej poziomu 2 proc. oglądaliśmy w marcu, tyle że 2021 roku. Jest to odczyt, który pozwala EBC na przyspieszenie tempa redukcji stóp procentowych. Bank ten jest bowiem w klinczu, z jednej strony decydenci boją się powrotu inflacji, z drugiej strony jednak widzą sytuację gospodarczą, w której znajduje się Europa. Ta z kolei spowodowana jest przynajmniej w pewnym zakresie przygniatającym kosztem kapitału, powodowanym przez wciąż bardzo wysokie stopy procentowe. Jak zareagowały rynki walutowe? Skoro otrzymały sygnał, że jest przestrzeń, by EBC przyspieszyła obniżki, to byliśmy świadkami wyprzedaży euro. W rezultacie kurs euro względem kursu dolara wyraźnie spadł.
Dane z USA
Tuż po danych z Niemiec poznaliśmy również pakiet danych z USA. Na uwagę zasługuje oczywiście PKB. Pomimo tego, że były to dane finalne, czyli tylko rewizja wstępnych danych, zobaczyliśmy delikatnie inny odczyt niż wcześniej. Roczna, annualizowana stawka wzrosła z 2,8 proc. na 3 proc.. Warto jednak pamiętać, że annualizacja oznacza, że poprawiły się dane kwartalne i w prognozie rozciągnięto je na cały rok. W rezultacie należy taką zmianę traktować jako 4-krotnie mniejszą. Również dane o wnioskach o zasiłek dla bezrobotnych nie zaskoczyły rynków. Było ich co prawda o 2 tysiące mniej, ale ponownie nie jest to liczba, która potrafi zachwiać rynkiem. W rezultacie rynek dalej przenosił zainteresowanie z euro na dolara.
Karuzela na ropie
Jeszcze wczoraj pisaliśmy o spadkach cen czarnego złota. Od tego czasu miały jednak miejsce dwa wydarzenia, które poważnie wpłynęły na ten rynek. Jednym są problemy z produkcją w Libii. Mówi się o spadku produkcji o około 0,5 mln baryłek dziennie, czyli około 40 mln dolarów. Drugi temat to spadek produkcji w Iraku z 4,25 mln baryłek dziennie do 3,9 mln. Warto w przypadku drugiej wiadomości dorzucić kontekst, że kraj ten w ramach uczestnictwa w OPEC oficjalnie powinien i tak produkować tylko 4 mln baryłek. Biorąc pod uwagę, że ograniczenia w Libii mogą jeszcze wzrosnąć, nie można się dziwić, że ceny ropy naftowej znów idą w górę. Jeżeli brakuje towaru, cena powinna wzrastać.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na: 11:00 – strefa euro – inflacja konsumencka, 14:30 – USA – wydatki i dochody Amerykanów, 14:30 – Kanada – PKB, 15:45 – USA – indeks Chicago PMI.
Maciej Przygórzewski - główny analityk w InternetowyKantor.pl i Walutomat.pl