
Impas w polityce handlowej trwa
Dziś na rynku forex odbicie od wsparcia na głównej parze walutowej świata. Sentyment na parkietach giełdowych znów kiepski. Powód? Brak przełomu w kwestiach handlowych. A w kalendarzu makro przede wszystkim odczyty inflacyjne i sprzedaż detaliczna z USA.
Odbicie od wsparcia na EUR/USD
Wczorajszy dzień przebiegał zdecydowanie pod dyktando dolara amerykańskiego w relacji do euro. Dzisiaj sytuacja zmienia się o 180 stopni, a prym ponownie wiedzie wspólna waluta. Tym razem można powiedzieć, że zadziałała technika, a kurs odbił się od wsparcia na poziomie 1,1275. Powrót ponad poziom 1,13 daje zielone światło do kontynuacji trendu wzrostowego, a ostatnie dni można będzie wtedy potraktować w kategoriach korekty. Czynnikiem ryzyka dla kontynuacji ruchu na północ jest jutrzejsze posiedzenie EBC. Z dużą dozą prawdopodobieństwa zobaczymy cięcie stóp procentowych i gołębie sygnały na przyszłość, co nie jest dobrym omenem dla EUR.
Zapowiada się kiepska sesja na giełdach
Środa będzie zapewne kolejnym dniem z kolorem czerwonym dominującym na parkietach giełdowych. Spadkowa tendencja to ciągle pokłosie braku porozumień w kwestiach handlowych. Co gorsza napływają sprzeczne informacje powodujące zamieszanie wśród inwestorów. Dzisiaj np. wyciekła informacja, że Trump chce nałożyć cła w wysokości 245 proc. na wybrane chińskie produkty. Z drugiej strony pojawiła się krótka notatka o tym, że strona chińska chce podjąć rozmowy z prezydentem USA. O tym, jak wrażliwy jest rynek na każdą, nawet szczątkową informację, świadczy szybki ruch w górę o 100 pkt na amerykańskich kontraktach na główny indeks giełdowy, czyli S&P. I to pomimo tego, że była to niepotwierdzona informacja bez szczegółów (choćby na temat terminu rozmów). Chaos w kwestiach handlowych wpływa na duże zainteresowanie aktywami bezpiecznymi. Nie dziwi więc rosnąca cena złota (dzisiaj już 3300 za uncję), a także większy popyt w ostatnich dniach na waluty takie jak frank szwajcarski czy jen japoński.
Nudy nie ma
Dzisiaj poznaliśmy całkiem sporo odczytów w kalendarzu makro. Wczesnym rankiem napłynęło kilka wskazań z Państwa Środka. Pozytywnie zaskoczył PKB za I kwartał (5,4 proc.). Znacznie powyżej oczekiwań analityków wypadła także sprzedaż detaliczna i produkcja przemysłowa (odpowiednio 5,9 proc. i 7,7 proc.). Czy warto skupiać się na tych danych? Niekoniecznie. Pamiętajmy, że od kwietnia relacje w handlu znacznie się zmieniły i takie wyniki będą trudne do utrzymania. O 8.00 pojawił się z kolei odczyt inflacji CPI z Wielkiej Brytanii. Niższa wartość niż w prognozach (2,6 proc. vs 2,7 proc.) może być jednym z argumentów dla BoE, by podjąć decyzję odnośnie obniżki stóp procentowych już na kolejnym posiedzeniu. Nieco później poznaliśmy też odczyt CPI ze strefy euro, ale tutaj rozjazdu z oczekiwaniami nie było, a wynik wyniósł 2,2 proc. O 14 poznaliśmy bazowy CPI za marzec z krajowej gospodarki, który wyniósł 3,6 proc. O 14.30 poznamy odczyty sprzedaży detalicznej z USA, a po południu decyzję odnośnie stóp procentowych podejmie Bank Kanady, który ma utrzymać koszt pieniądza bez zmian.
Krzysztof Pawlak, analityk walutowy Walutomat.pl
»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.