
Eurodolar patrzy w górę
Poprzedni tydzień to dominacja euro nad dolarem, co zostało zwieńczone piątkowymi danymi o spadku sprzedaży detalicznej w USA. W tym otoczeniu zyskiwał złoty, który pozostaje silny także w poniedziałek, mimo delikatnego umocnienia amerykańskiej waluty.
Mieszane dane ze Stanów
W piątkowe popołudnie poznaliśmy mieszane dane z amerykańskiej gospodarki. Sprzedaż detaliczna wzrosła o 4,2 proc. r/r. Był to jednak spadek względem poprzedniego odczytu na poziomie 4,4 proc. r/r. W ujęciu miesięcznym również odnotowano zniżkę o 0,9 proc., która była głębsza od prognoz na poziomie -0,1 proc. Lepsze okazały się za to wyniki produkcji przemysłowej. W ujęciu rocznym odnotowano wzrost o 2 proc. (poprzednio 0,5 proc.). W ujęciu miesięcznym zwyżka o 0,5 proc. była powyżej konsensusu 0,3 proc.. Ostatecznie inwestorzy większą rangę nadali pogorszeniu sprzedaży, co osłabiło amerykańską walutę. W Walentynki kurs EUR/USD wzrósł z 1,045 USD do 1,051 USD. Był to jednocześnie powrót głównej pary walutowej świata do tegorocznych szczytów z końca stycznia.
Brak Amerykanów nie osłabia ani dolara, ani złotego
W poniedziałek na eurodolarze obserwujemy odreagowanie piątkowych strat USD. Kurs EUR/USD po godzinie 14:30 spadł do 1,047 USD. Co ciekawe, dolar broni się mimo dzisiejszego braku Amerykanów, spowodowanego obchodzonym w USA Dniem Prezydenta. Po weekendzie na rynku pozostaje echo zakończonej konferencji bezpieczeństwa w Monachium. W tym otoczeniu nieźle radzi sobie złoty, który pokazuje, że łatwo nie odda zysków z poprzedniego tygodnia. Mimo poniedziałkowego umocnienia dolara, krajowa waluta o godzinie 14:30 utrzymuje poziom 4,16 PLN na wykresie EUR/PLN. Kurs USD/PLN to 3,97 PLN, GBP/PLN to równe 5 PLN, a notowania CHF/PLN to 4,40 PLN. Złotego wspiera nie tylko perspektywa zakończenia wojny, ale utrzymujące się jastrzębie stanowisko RPP, mówiące o braku obniżek kosztu pieniądza w Polsce w najbliższych miesiącach. Teza została wsparta piątkowym odczytem inflacji konsumenckiej. Jej skok do 5,3 proc. r/r przekroczył nawet wzrostowe oczekiwania na poziomie 5 proc.
Spokojny początek tygodnia
W dzisiejszym kalendarzu makroekonomicznym brakuje istotnych danych. Do najciekawszych możemy zaliczyć wzrost PKB w Japonii, przy jednoczesnym spadku produkcji przemysłowej. Ciekawej zrobi się w drugiej połowie tygodnia. Już w środę – dane inflacyjne z Wielkiej Brytanii oraz protokół z posiedzenia FOMC. W czwartek, oprócz pakietu danych z krajowej gospodarki, poznamy decyzję w sprawie stóp procentowych w Chinach. W piątek kalendarz zostanie uzupełniony najnowszymi odczytami indeksów PMI dla przemysłu i usług, zarówno z gospodarek europejskich, jak i USA. Jeżeli jutrzejszy powrót Amerykanów do gry nie zwiększy zmienności na rynku, to z pewnością przyczynią się do tego liczne publikacje w drugiej połowie tygodnia.
Dawid Górny, analityk walutowy Walutomat.pl
»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.