Ropa Brent najtańsza od ponad roku
Notowania ropy naftowej od wielu tygodni znajdują się pod presją podaży. Bieżący tydzień przynosi kontynuację tej tendencji. Cena ropy Brent balansuje obecnie w okolicach 102 USD za baryłkę – ostatnim razem surowiec ten był tak tani w czerwcu 2013 roku, a więc 14 miesięcy temu.
Również w przypadku ropy WTI mamy do czynienia z zejściem na wielomiesięczne minimum cenowe – obecne ceny tego surowca, w okolicach 93 USD za baryłkę, były ostatnio notowane w styczniu tego roku.
Spadek cen ropy naftowej to przede wszystkim kwestia rynkowych fundamentów: sporej podaży tego surowca na świecie oraz obaw o spowalniający popyt. Patrząc od strony popytowej – inwestorzy przede wszystkim obawiają się o kondycję gospodarek Chin oraz Stanów Zjednoczonych, te kraje są bowiem największymi konsumentami ropy naftowej na świecie.
Dzisiaj opublikowany został wstępny odczyt indeksu PMI dla chińskiego przemysłu za sierpień. Okazał się on znacznie gorszy od oczekiwań – i najniższy od 3 miesięcy. Ten fakt podsycił obawy o popyt na ropę ze strony Chin. Z kolei w USA dane są nieco lepsze: wczoraj w tym kraju pojawiły się informacje o wyraźnym spadku zapasów ropy naftowej w ubiegłym tygodniu. Dane te wsparły stronę popytową wczoraj na wykresie amerykańskiej ropy naftowej WTI, jednak odbicie cen było nieznaczne – ogólnie bowiem zapasy ropy naftowej w USA znajdują się na wysokim poziomie, a kolejne lata mają przynosić dalszy wzrost wydobycia tego surowca w Stanach Zjednoczonych.
Globalna podaż ropy naftowej nie rozczarowuje. Nie dość, że zwiększany jest eksport ropy z Iraku, to jeszcze optymistyczne dane pojawiły się w Libii. Kraj ten wznowił bowiem eksport ropy naftowej z największego swojego portu po raz pierwszy od około roku. Ponadto, w tym tygodniu produkcja ropy naftowej w Libii wzrosła do 562 tys. baryłek dziennie. To znacznie więcej niż tegoroczne minima w okolicach 100 tys. baryłek. Tak czy inaczej, jest to i tak wyraźnie mniej niż wynoszą możliwości wydobywcze Libii (1,4 mln baryłek).