Jak interpretować umocnienie się USD o nietypowej porze
Dolar amerykański jeszcze bardziej się umocnił, ale duża część tego ruchu nastąpiła o dziwnej porze dnia - pod koniec sesji w Stanach Zjednoczonych i w czasie sesji azjatyckiej. Ponieważ zazwyczaj w godzinach tych obroty są raczej niewielkie, a zmienność jest obecnie niezwykle niska, trudno uznać ten ruch za to, na co może on wyglądać na pierwszy rzut oka, tzn. że jest to krótkoterminowa zachęta dla grających na wzrosty dolara.
Wczorajsze informacje opublikowane przez Stany Zjednoczone były zasadniczo korzystne; statystyki zamówień na dobra trwałe za lipiec były rozsądne (głównie ze względu na korektę danych z czerwca; z tej publikacji rzadko kiedy można wysnuć trwałe wnioski), a wskaźnik zaufania konsumentów według Conference Board mocno wzrósł, wyznaczając nowe maksimum w cyklu po globalnym kryzysie finansowym.
Drugi z tych wskaźników jest dość dziwny, gdyż między tą ankietą a sondażem Uniwersytetu Michigan istnieje pewna rozbieżność. Patrząc na dane historyczne można wywnioskować, że w momentach istotnych zwrotów wyniki publikowane przez Conference Board reagują z pewnym opóźnieniem. Przykład mieliśmy na początku 2009 r., gdy wyniki sondaży zaufania publikowane przez Uniwersytet Michigan stabilizowały się w pobliżu minimów z połowy 2008 r., natomiast wskaźnik Conference Board nadal dramatycznie spadał, notując niewiarygodne 25,3 pkt. w lutym 2009 r.
Prezydent Rosji Władimir Putin pozytywnie wypowiedział się na temat negocjacji pokojowych z Ukrainą.
Biuro rządu japońskiego wyraziło obawy o popyt krajowy, a jeden z ministrów ostrzegł przed skutkami kolejnej planowanej podwyżki podatku VAT.
Dzisiejszy kalendarz danych już chyba bardziej pusty być nie może; aż do sesji azjatyckiej nie pojawi się nic godnego uwagi. Rano pojawiły się jedynie informacje o zaufaniu w Szwecji, które mogły wywołać zainteresowanie transakcjami na EUR/SEK; przed publikacją kurs tej pary kształtował się w decydującym obszarze 9,14/15. Rentowność szwedzkich obligacji 2-letnich kształtowała się rano na rekordowo niskim poziomie, tuż poniżej 0,20%. Moim zdaniem koronie szwedzkiej grożą raczej spadki.
W dalszej perspektywie dla par wspólnej waluty przed zaplanowanym na przyszły czwartek posiedzeniem Europejskiego Banku Centralnego będą informacje o dynamice CPI - jutro dotyczące Niemiec, a w piątek całej strefy euro. Po drugiej stronie równania zwanego EUR/USD potrzebne są całkiem mocne dane ze Stanów Zjednoczonych, by dolar nadal się umacniał - w przyszłym tygodniu poznamy wyniki sondaży ISM oraz raport o zatrudnieniu.
Innym czynnikiem, który w tej chwili kształtuje sytuację na rynkach, jest apetyt na ryzyko - po niezwykle uporczywym rajdzie indeks S&P500 oscyluje w okolicach 2000 pkt.
W dniu dzisiejszym niejasna jest sytuacja NZD/CAD; para ta wyznacza obecnie nowe wielomiesięczne minima. Wspominam o tym jedynie jako o koncepcji długofalowej gry opartej na wartości, która może się jeszcze dalej rozwinąć, a także dlatego, że słaba kondycja NZD to w tej chwili jeden z nielicznych wyraźnych trendów; widać to może nawet lepiej w relacji do AUD.
Dolar kanadyjski być może wejdzie w fazę, którą często obserwujemy w jego historii, kiedy to względnym perspektywom tej waluty sprzyja dobry stan amerykańskiej gospodarki i dolara. Natomiast gwiazda NZD być może właśnie zaczyna przygasać, gdyż dalsze prognozy co do zacieśniania polityki przez Reserve Bank of New Zealand zachwiały się po protestach banku wobec silnej waluty, spadku cen mleka i mniejszej aktywności rynku nieruchomości.
Główne wydarzenia ekonomiczne (wszystkie godziny według czasu Greenwich) • Szwecja – zaufanie konsumentów, zaufanie w przemyśle w sierpniu (06:00) • Szwecja – bilans handlowy w lipcu (07:30) • Australia - wskaźnik sprzedaży nowych domów wg HIA w lipcu (01:00)
John J Hardy, Saxo Bank