Dolar nadal najmocniejszą walutą w tym tygodniu
W piątek agencja Standard & Poor’s obniżyła rating kredytowy Włoch o jeden punkt powyżej statusu śmieciowego, powołując się na zdecydowanie nadmierne obciążenie tego kraju długiem oraz na jego niewielką konkurencyjność przy równoczesnym słabym wzroście. Trajektoria zadłużenia w Unii Europejskiej koniecznie musi ulec zmianie w przyszłym roku
Wiadomość ta nie wpłynęła w istotny sposób na kurs pary EUR/USD, jednak przypomniała o utrzymujących się obawach dotyczących długu w peryferyjnych państwach członkowskich UE oraz o braku rozwiązań ze strony Europejskiego Banku Centralnego i polityków unijnych.
Dane dotyczące rachunku bieżącego Japonii w październiku okazały się najmocniejsze od początku 2013 r. Sugeruje to, że słaby jen wreszcie uzyskuje wsparcie ze strony bilansu handlowego (mimo iż sam odczyt tego bilansu był stosunkowo słaby). Nastąpiła również korekta w dół PKB Japonii w trzecim kwartale; wskaźnik ten osiągnął wartość ujemną i według badania Eco Watchers w tym momencie optymizm jest niewielki.
Prognozy dotyczące pierwszej podwyżki stóp przez Rezerwę Federalną ponownie uległy przesunięciu w czasie po piątkowym sensacyjnym odczycie dotyczącym zmian zatrudnienia w sektorze pozarolniczym. Obecnie większość analityków przewiduje, że podwyżka nastąpi podczas posiedzenia Federalnego Komitetu Otwartego Rynku pod koniec lipca przyszłego roku.
Jeżeli jednak jeszcze przez ponad miesiąc dane utrzymają równie wysoki poziom, co w październiku, nie da się uniknąć, moim zdaniem, kolejnego znacznego przesunięcia w czasie tej podwyżki. W odniesieniu do okresu od dziś do końca przyszłego roku na krzywej uwzględniono podwyżkę o mniej niż 50 punktów bazowych... jeżeli dojdziemy do 100 punktów bazowych, co się wówczas stanie z dolarem?
Otrzymaliśmy kolejną serię wyjątkowo podejrzanych danych z Chin. Wskazują na spadek importu i stały wzrost eksportu, mimo iż mniejszy, niż przewidywano: 4,7% w ujęciu rok do roku po olbrzymim wzroście o 11,6% w październiku.
Podejrzewam, że kolejne fałszywe odczyty dotyczące eksportu będą nadal agresywnie mocne i że w Chinach dokonuje się właśnie ucieczka kapitału - coraz trudniej uwierzyć w szczególności w dane dotyczące eksportu, biorąc pod uwagę, że juan osiągnął rekordowe maksima skorygowane o inflację, a popyt wydaje się trwać w stanie stagnacji.
Co dalej?
W tym tygodniu nie poznamy zbyt wiele nowych danych ze Stanów Zjednoczonych po wysypie odczytów w ubiegłym tygodniu. Z ciekawszych rzeczy, w czwartek opublikowany zostanie raport na temat sprzedaży detalicznej w listopadzie, a w piątek – wstępny odczyt zaufania za listopad w oparciu o badanie University of Michigan.
W związku z brakiem nowych danych, dolar amerykański powinien pozostać najmocniejszą walutą na rynku, chyba że nastąpi istotna korekta apetytu na ryzyko, która mogłaby zagrozić pozycjom dolarowym. Inwestorzy spekulacyjni naturalnie liczą na ten trend. Para EUR/USD skoncentruje się najpierw na rosnącej linii trendu nieco poniżej poziomu 1,2250, by następnie kierować się w stronę obszaru 1,2000.
W odniesieniu do pozostałych walut będzie się jednak dużo działo, m.in. w czwartek czekają nas posiedzenia aż trzech banków centralnych, z których każde jest potencjalnie kluczowe dla odpowiedniej waluty. Banki te to Reserve Bank of New Zealand, Norges Bank oraz Swiss National Bank.
Z nich trzech, to SNB może najbardziej nas zaskoczyć, jeżeli wreszcie określi swoje plany dotyczące depozytów terminowych (wprowadzając ujemne oprocentowanie dużych depozytów terminowych), mimo iż można argumentować, że prawdopodobieństwo podejmowania jakichkolwiek decyzji akurat na tym posiedzeniu jest niewielkie, biorąc pod uwagę bierną postawę na posiedzeniu EBC w ubiegłym tygodniu.
Posiedzenie RBNZ będzie interesujące, ponieważ para NZD/USD nareszcie dokonała przełamania w dół po długim okresie transakcji w granicach przedziału będących wynikiem, jak się wydaje, aprecjacji NZD w parach walutowych, w szczególności w parze AUD/NZD. Przełamanie w parze NZD/USD ma olbrzymie znaczenie pod względem technicznym i RBNZ może podjąć dalsze działania na rzecz scementowania jeszcze większego ruchu w dół, jeżeli podczas tego posiedzenia przyjmie zdecydowanie bardziej gołębią retorykę.
Rynek został zaskoczony ostatnimi, dość pasywnymi uwagami ze strony prezesa RBNZ, Graeme'a Wheelera, na temat zdolności banku centralnego do wpłynięcia na osłabienie waluty narodowej, jednak zastosowanie gołębiej retoryki w odniesieniu do kształtu stóp może bez trudu wpłynąć na obniżenie kursu.
NZD/USD
Para NZD/USD dziś rano osiągnęła najnowsze minima od początku 2012 r. po tym, jak spadła poniżej minimów z 2013 r. Spadek może za pierwszym razem sięgnąć poziomu 0,7320, przy założeniu, że wydarzenia ryzyka dla Nowej Zelandii w tym tygodniu nie okażą się wsparciem dla nowozelandzkiej waluty, a dolar amerykański pozostanie mocny we wszystkich parach walutowych.
W szczególności, tempo spadku w parze AUD/NZD wydaje się zmniejszać i kurs ten może się na razie zatrzymać, ponieważ nacisk na spadek dotyczy teraz przede wszystkim waluty nowozelandzkiej. Od 1 grudnia dwuletnie różnice pomiędzy Nową Zelandią a Stanami Zjednoczonymi zawęziły się już o ponad 20 punktów bazowych.
Posiedzenie Norges Bank odbędzie się w newralgicznym momencie, tj. po spadku cen ropy i serii stosunkowo umiarkowanych wystąpień i gołębiej retoryki ze strony prezesa Olsena i spółki. Pomimo takiego umiarkowanego podejścia, dwuletnie swapy norweskie z 1,9% na początku września spadły poniżej 1,50% w miarę zbliżania się terminu posiedzenia.
Jeżeli Norges Bank będzie zmuszony do kapitulacji i porzucenia dotychczasowej strategii kształtowania stóp, NOK może osiągnąć nowe minima cyklu, w szczególności, jeżeli odczyt CPI nie okaże się w środę zaskakująco wysoki.