Analizy

Fot.sxc.hu
Fot.sxc.hu

Jak USA znalazły „wyjątkowe” rozwiązanie dla zagrożeń związanych z podażą ropy

źródło: Ole Hansen, Saxo Bank

  • Opublikowano: 28 sierpnia 2014, 19:59

  • Powiększ tekst

W najnowszym raporcie amerykańska Administracja Informacji Energetycznej podkreśla niezwykły wzrost produkcji paliw płynnych w USA w ciągu ostatnich kilku lat, który przyczynia się do kompensacji nieplanowanych zakłóceń w dostawach, których występuje obecnie najwięcej od wojny iracko-kuwejckiej sprzed ok. 24 lat.

W tym bardzo dobrym raporcie jasno opisano, co już wiemy, tzn. że od 2011 r. ceny na rynkach ropy stały się mniej wrażliwe na faktyczne i potencjalne zakłócenia w dostawach, a zwłaszcza na liczne wydarzenia geopolityczne pojawiające się od czasu arabskiej wiosny i obalenia libijskiego przywódcy Muammara Kadafiego w 2011 r.

Od 2011 r. aż do lipca bieżącego roku w Stanach Zjednoczonych dzienna produkcja paliw płynnych – ropy naftowej, gazu skroplonego i biopaliw – wzrosła o ponad 4 mln baryłek. Z tego 3 mln baryłek przypada na wzrost wydobycia ropy naftowej, wynikający przede wszystkim z zastosowania nowych, niekonwencjonalnych technik produkcji, jak np. wydobycie ropy z łupków.

Na wykresie poniżej przedstawiono fenomenalny wzrost wydobycia ropy z łupków w trzech największych obszarach wydobywczych w Teksasie i Dakocie Północnej. Obecnie przewiduje się, że wydobycie tego rodzaju ropy nadal będzie rosło aż do 2020 r., kiedy to ustabilizuje się, by następnie w kolejnej dekadzie zmaleć. Aby zrealizował się taki scenariusz, konieczne będzie ciągłe podnoszenie cen lub ograniczenie kosztów wydobycia dzięki nieustannemu wprowadzaniu innowacji w zakresie technologii wydobywczych.

Przechodząc z kolei do zakłóceń w dostawach EIA szacuje, że w pierwszych siedmiu miesiącach 2014 r. na całym świecie nieplanowane przerwy dotyczyły średnio 3,2 mln baryłek dziennie. W ogromnej większości zakłócenia te występowały w krajach OPEC, zwłaszcza w Libii, Iranie i Iraku. W Libii wydobycie załamało się w sierpniu ubiegłego roku, gdy rebelianci rozpoczęli roczną blokadę portu; dopiero teraz zaczęto ją zmniejszać. Wydobycie w Iranie ograniczono w 2012 r., po wprowadzeniu przez Zachód sankcji w reakcji na niepewność co do planów nuklearnych tego kraju.

Od zeszłego roku toczą się rozmowy między Iranem a grupą państw zachodnich oraz Chinami i Rosją, natomiast dziś rosyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych wyraziło w swym komunikacie pewien optymizm, że rozmowy mogą doprowadzić ostatecznie do zniesienia sankcji.

W wyniku zwiększonego wydobycia w Stanach Zjednoczonych oraz związanego z tym wzrostu eksportu produktów ropopochodnych zmalał popyt na import zagraniczny, szczególnie od producentów afrykańskich. Przyczyniło się to do powstania zatoru podażowego w basenie Oceanu Atlantyckiego. Jest to główny powód, dla którego ropa naftowa w ostatnich kilku tygodniach znalazła się pod pewną presją sprzedażową, a cena spot dla odmiany Brent spadła poniżej ceny terminowej po raz pierwszy od 2010 r.

Cena ropy Brent, która stanowi obecnie benchmark przy ustalaniu cen w większości globalnych transakcji związanych z ropą, od 2011 r. wynosi średnio 110 USD za baryłkę. Chociaż w tym czasie obserwowaliśmy jej skoki i znaczne wyprzedaże, zmienność w dalszym ciągu maleje, gdyż wzrost wydobycia w krajach spoza OPEC przyczynił się do redukcji ryzyka na rynku.

Na poniższym wykresie przedstawiono zachowanie cen ropy przy różnych wydarzeniach geopolitycznych od 2011 r. Wymowne jest to, że szczyty stają się coraz bardziej płytkie, gdyż duzi producenci – jak np. Arabia Saudyjska – są w stanie reagować na wszelkie potencjalne niedobory, tym samym podtrzymując cenę na stabilnym poziomie. Po każdym szczycie inwestorzy spekulacyjni tacy jak fundusze hedgingowe byli zmuszeni do wyjścia z pozycji przynoszących straty, co było głównym powodem gwałtownych spadków ceny, przynajmniej w przypadku obecnej wyprzedaży.

Ole Hansen, Saxo Bank

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych