Nowe sankcje, ale na giełdach spokój
Pomimo iż UE wreszcie ogłosiła nowe sankcje wobec Rosji, na giełdach nie wywołało to wzmożonych ruchów. Co więcej, pomimo iż na giełdzie w Moskwie dzień zaczynaliśmy od handlu pod kreską, to już po pół godzinie i otwarciu w Paryżu i Frankfurcie, indeksy rosyjskie wyszły powyżej zera.
UE opublikował dziś swoje nowe sankcje wobec trzech firm z rosyjskiego sektora naftowego i nowych osób z otoczenia prezydenta Putina. Sankcje uderzają przede wszystkim w trzy firmy naftowe - Rosnieft, Transnieft i Gazprom Nieft. Spółki te będą praktycznie całkowicie odcięte od europejskiego rynku kapitałowego. Tym samym będą one zmuszone do ograniczenia swoich projektów inwestycyjnych, chyba że znajdą jakieś finansowanie w Chinach.
Dodatkowo tak znani politycy jak Władimir Żyrinowski (chciałby najechać Polskę, a czasami oddać jej nawet Lwów) i Igor Lebiediew będą mieli zamrożony majątek na terenie UE, chociaż prawdopodobnie aktywów w Europie za wiele nie mają. Sankcje personalne i zamrażanie majątków dotknie także wielu separatystów. Na owe sankcje ma wkrótce odpowiedzieć Rosja. Wiele się mówi, iż może zamknąć przestrzeń powietrzną dla europejskich samolotów lub zakazać import_u samochodów z UE.
Jednakże patrząc na giełdy w Europie Zachodniej obawy o kontr-sankcje nie są duże. DAX i CAC40 są obecnie blisko zamknięć z czwartku. Podobnie sytuacja wygląda na WIG20 i na parkietach w Mediolanie i Madrycie.
W dalszej perspektywie dziś najważniejszą figurą będą dane o sprzedaży detalicznej w USA. Jeśli dane pozytywnie zaskoczą i rentowności w USA będą kontynuowały swój marsz w górę, a dolar będzie się dalej umacniał, to dla giełd na świecie może stanowić spore ograniczenie dla dalszych wzrostów.