Niedźwiedzie nie zmarnowały okazji
Nastroje na giełdach uległy wyraźnemu pogorszeniu. Powody to słabe dane z europejskiej gospodarki, niepokój przed korektą na Wall Street oraz rozpoczęcie amerykańskiej interwencji w Syrii. Nasze indeksy trzymały się lepiej niż wskaźniki na głównych parkietach naszego kontynentu, ale spadki i tak były dotkliwe.
Jedynie przez pierwszych kilkadziesiąt minut wtorkowej sesji warszawskie byki próbowały odrabiać straty po nieudanej końcówce z poprzedniego dnia. Inwestorzy szybko przypomnieli sobie o sporym spadku na Wall Street oraz przestraszyli się zniżkujących indeksów na głównych giełdach europejskich. Po godzinie z początkowych, sięgających 0,2 proc. zwyżek wskaźników naszych największych spółek już nic nie zostało, a podaż poczynała sobie coraz bardziej odważnie. W południe WIG20 pożegnał się z poziomem 2500 punktów, tracąc 0,9 proc., a próba obrony przed dalszą przeceną szybko spełzła na niczym. Znikła też niedawna siła małych i średnich spółek. WIG50 i mWIG40 podążały śladem większych kolegów, a popyt do południa nawet nie próbował si� � przeciwstawiać sprzedającym.
Bykom nie sprzyjały dane makroekonomiczne. Co prawda indeks aktywności chińskiego przemysłu utrzymał się wbrew obawom powyżej poziomu 50 punktów, ale analiza jego składowych dała powody do niepokoju o sytuację na rynku pracy i w sektorze nieruchomości. Niewielka poprawa wskaźnika PMI dla przemysłu we Francji nie była żadnym pocieszenie. Wczesnym popołudniem CAC40 tracił niemal 2 proc. Niemiłą niespodziankę sprawił PMI niemieckiego przemysłu, zbliżając się niebezpiecznie do granicy 50 punktów. Odpowiedzią był spadek DAX-a o ponad 1 proc.
Indeksowi naszych największych spółek najbardziej ciążyły silnie zniżkujące już drugi dzień z rzędu akcje największych banków. Walory PKO momentami taniały o prawie 3 proc. Szybko dołączyły do nich papiery JSW. Akcje Pekao i mBanku także nie pozostawały zbyt daleko w tyle. Po ponad 2 proc. w dół szły też walory PKN Orlen i PGE. Jedynie nieznacznie zniżkę indeksu amortyzowały zwyżkujące wczesnym popołudniem o ponad 2 proc. papiery Orange oraz zwyżkujące o ponad 1 proc. akcje KGHM i BZ WBK. Wśród trzydziestki blue chips przekraczającej 4,5 proc. przecenie ulegały akcje Grupy Azoty. O niemal 3,5 proc. w dół szły papiery Cyfrowego Polsatu, którym przez moment dorównywały walory TVN.
W gronie średniaków spadkowiczom przewodziły taniejące o ponad 5,5 proc. akcje Emperii. Dwie spadkowe sesje z rzędu niemal w całości zniwelowały poprzedzającą je kilkudniową próbę przełamania trwającej od kilku miesięcy złej passy. Podobnie było w przypadku zniżkujących o 4 proc. walorów Ekoexportu. Po 2-3 proc. w dół szły między innymi papiery Millennium, Astarty, Rafako i Kopeksu. O ponad 2,5 proc. drożały natomiast akcje Famuru. Na szerokim rynku uwagę zwracał przekraczający 11 proc skok zapomnianych nieco akcji Sobieskiego, któremu towarzyszyły bardzo wysokie jak na tę spółkę obroty. W ciągu ostatnich dwóch miesięcy jej akcje zyskały ponad 40 proc. Po 5-6 proc. zniżkowy walory Elzabu i Groclinu.
Giełda w Nowym Jorku zaczęła dzień od spadku indeksów po 0,3 proc., ale w pierwszych godzinach handlu niedźwiedzie nie przyciskały zbyt mocno, a ich zdobycze powoli topniały, co poprawiło nieco sytuację na naszym kontynencie. Kiepskie nastroje komentatorzy tłumaczyli interwencją w Syrii oraz danymi z Europy i Chin.
WIG20 ostatecznie stracił 1,21 proc., WIG30 spadł o 1,24 proc., WIG o 1,19 proc., WIG50 zniżkował o 1,08 proc., a WIG250 o 0,58 proc. Obroty wyniosły 807 mln zł.