Perspektywy złotego w IV kwartale
Wydarzeniem kończącego się tygodnia na krajowym rynku walutowym było posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej (RPP). W dużej mierze zdefiniowało ono oczekiwania odnośnie perspektyw złotego w kolejnych miesiącach. I pomimo, że Rada mocno zaskoczyła swą decyzją ws. polityki monetarnej, to już jej konsekwencje dla złotego istotnie nie będą odbiegać od naszego wcześniejszego bazowego scenariusza.
Na zakończonym w środę posiedzeniu Rada Polityki Pieniężnej postanowiła zmniejszyć większość stóp procentowych. Rada obcięła główną stopę o 50 punktów bazowych (pb), sprowadzając ją do rekordowo niskiego poziomu 2%. W takim samym wymiarze obniżyła też stopę redyskontową, która po tej decyzji będzie kształtować się na poziomie 2,25%. Stopa lombardowa została obcięta o 100 pb do 3%. Natomiast zmianie nie uległa stopa depozytowa, pozostając na poziomie 1%.
Jakkolwiek Rada tego nie podkreśliła, to niesymetryczne cięcia miały w jej zamyśle zwiększenie dostępu do kredytów, jednocześnie nie pogarszając istotnie warunków dla depozytów. Skala cięć była zaś próbą nadgonienia straconego czasu. Stąd też nie odczytujemy tego jako zapowiedzi głębszego luzowania niż to pierwotnie zakładał rynek (75 pb).
Październikowa decyzja Rady zaskoczyła prawie wszystkich uczestników rynku, którzy zakładali krótszy lub dłuższy cykl obniżek kosztu pieniądza po 25 pb. Tymczasem, co mocno podkreśliła sama Rada, w jej opinii należało skumulować cięcia w czasie. To każe sądzić, że jeżeli dojdzie jeszcze do obniżki, to będzie to obniżka w listopadzie. Wychodząc z założenia, że wyniki październikowego posiedzenia są pewnym działaniem nadzwyczajnym, w listopadzie oczekujemy już zwykłej obniżki o 25 pb. Oczywiście nie wykluczamy, że RPP dalej będzie deklarować chęć poluzowania polityki monetarnej w razie takiej potrzeby, ale faktycznie już takiego ruchu nie oczekujemy.
Rynek walutowy stosunkowo spokojnie przyjął wyniki posiedzenia Rady. Pomimo pełnego zaskoczenia skalą cięć stóp, złoty nie zareagował przeceną. To świadczy o tym, że większość uczestników rynku, podobnie jak my, odczytała ten ruch jako element szybkiego dostosowania polityki monetarnej, oczekując w listopadzie najwyżej cięcia stóp o 25 punktów bazowych.
Jakkolwiek reakcja forexu była stonowana to nie mamy wątpliwości, że polityka monetarna odciśnie swe piętno na notowaniach złotego w ostatnim kwartale tego roku. W pierwszej jego połowie, razem z innym elementami, będzie tworzyć presję podażową na niego. W drugiej natomiast powinna go już lekko wspierać.
Trzeci kwartał nie był udany dla polskiej waluty. Straciła on na wartości do głównych walut. W tym szczególnie mocno do dolara, który po wzroście z 3,0360 zł do 3,3070 zł na koniec września, był najdroższy od 14 miesięcy. U źródeł przeceny, oprócz oczywistego umocnienia dolara wobec większości światowych walut, będącego pochodną poprawiającej się kondycji tamtejszej gospodarki oraz zbliżającego się dużymi krokami końca ultrałagodnej polityki monetarnej prowadzonej przez Rezerwę Federalną, znalazło się wyraźne wyhamowanie wzrostu gospodarczego w Polsce, oczekiwany powrót Rady Polityki Pieniężnej do obniżek stóp procentowych (co też się stało) oraz obawy o sytuację geopolityczną wywołane konfliktem na wschodzie Ukrainy (aktywnym wspieraniem przez Moskwę prorosyjskich separatystów).
Ostatni kwartał 2014 roku zapowiada się na rodzimym rynku walutowym równie ciekawie. O losach złotego, oprócz nie podlegającego dyskusji wpływu zmieniających się notowań EUR/USD, decydować będzie odpowiedź na dwa kluczowe pytania. Mianowicie, jak głębokie ostatecznie będą obniżki stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej oraz czy obserwowane spowolnienie gospodarcze w Polsce ma jedynie krótkoterminowy charakter?
W naszej opinii spowolnienie wydaje się faktycznie mieć jedynie przejściowy charakter. To sprawia, że po pierwsze cięcia stóp w Polsce skumulowane zostaną w październiku i listopadzie, a po drugie w końcówce roku będziemy już obserwować poprawę w krajowych danych makroekonomicznych.
Jeżeli natomiast chodzi o czynniki globalne, to o losach wspomnianego wcześniej eurodolara, a więc pośrednio o losach złotego, będą w końcówce roku decydować oczekiwania co do kształtu polityki monetarnej w USA i strefie euro w 2015 roku. To truizm, ale warto o tym pamiętać. Inne czynniki, jakie mogą w tym okresie budzić emocje, będą tylko pretekstami do krótkoterminowych wahań. Mix poprawiającej się sytuacji gospodarczej w Polsce, końca cięć stóp procentowych oraz spadku EUR/USD przyniesie w drugiej połowie IV kwartału (a najpóźniej w jego końcówce) osłabienie złotego do dolara oraz jego umocnienie do euro i szwajcarskiego franka. W naszej opinii, o ile jeszcze na koniec października kurs USD/PLN będzie kształtował się w okolicy 3,30 zł, EUR/PLN 4,18 zł, natomiast CHF/PLN 3,46 zł, to już na koniec roku prognozujemy, że dolar będzie kosztował 3,35 zł, podczas gdy euro potanieje do 4,12 zł, a szwajcarski frank do 3,39 zł.