Analizy

Fot.Amalrik/Freeimages.com
Fot.Amalrik/Freeimages.com

Zapowiedź wydarzeń tygodnia - Gospodarka wciąż najważniejsza dla inwestorów

źródło: Gerda Broker

  • Opublikowano: 18 października 2014, 14:46

  • 0
  • Powiększ tekst

W nadchodzącym tygodniu inwestorzy znów będą w napięciu wyczekiwać na kolejne ważne informacje makroekonomiczne. W poprzednich dniach były one źródłem poważnych perturbacji na rynkach finansowych. Uspokojenie nastrojów mogłoby nastąpić pod wpływem nieco lepszych danych, jednak nadzieje na optymistyczne wieści nie są zbyt duże.

Emocje zaczną się już we wtorek, za sprawą informacji o tempie wzrostu chińskiej gospodarki w trzecim kwartale. Oczekiwania nie są wygórowane, mówią bowiem o spowolnieniu zwyżki PKB z 7,5 do 7,2 proc. Ich potwierdzenie z pewnością nie poprawi nastrojów na rynkach, w tym na giełdach surowcowych. Gdyby dane okazały się gorsze, możemy być świadkami kontynuacji przeceny zarówno akcji, jak i spadków notowań miedzi i ropy naftowej. Uzupełnieniem tych danych będą informacje dotyczące wrześniowej produkcji przemysłowej, sprzedaży detalicznej oraz inwestycji w chińskich aglomeracjach.

W środę opublikowane zostaną dane dotyczące inflacji w Stanach Zjednoczonych, kluczowe dla oceny tempa zmian w polityce pieniężnej amerykańskiej rezerwy federalnej. W czasie, gdy w krajach strefy euro dominują obawy przed deflacją, w Stanach Zjednoczonych inflacja jeszcze w lipcu sięgała 2 proc., a taki poziom Fed uznawał za niewystarczająco wysoki, by skłaniał do myślenia o podwyżce stóp procentowych. W sierpniu wskaźnik inflacji nieoczekiwanie obniżył się do 1,7 proc., jeszcze bardziej oddalając początek zaostrzania polityki pieniężnej. Oczekuje się, że we wrześniu ceny konsumpcyjne w Ameryce utrzymają tempo wzrostu notowane miesiąc wcześniej. Ostatnio przedstawiciele Fed zwracają również uwagę na pogarszającą się kondycję globalnej gospodarki oraz na umocnienie się dolara, które może szkodzić amerykańskim firmom. Kwestia terminu pierwszej podwyżki stóp wciąż jednak jest największym zmartwieniem inwestorów.

Przeglądu sytuacji i perspektyw kluczowych gospodarek świata będą mogli dokonać inwestorzy w oparciu o publikowane w czwartek wskaźniki PM dla przemysłu i usług. Największe obawy związane są ze wspomnianą już gospodarką Chin oraz z wykazującymi coraz bardziej niepokojące oznaki spowolnienia Niemcami. Już we wrześniu wskaźnik PMI dla chińskiego przemysłu zbliżył się do poziomu 50 punktów, poniże którego można mówić o niekorzystnych tendencjach w gospodarce. W przypadku Niemiec wskaźnik spadł już poniżej tej granicy. Jego dalszy spadek byłby powodem do wzrostu niepokoju, a to znalazłoby odbicie na rynkach finansowych.

Nie zabraknie też sygnałów dotyczących naszej gospodarki. W środę Główny Urząd Statystyczne poda wskaźniki koniunktury za wrzesień. W przemyśle od kilku miesięcy sygnalizowane jest pogarszanie się koniunktury, choć wskaźnik nie jest jeszcze na niepokojąco niskim poziomie, jak na przykład pod koniec ubiegłego roku. Bardziej wyraźne jest pogorszenie się koniunktury w budownictwie. Raczej nie należy się spodziewać poprawy tych wskaźników. W czwartek poznamy dane dotyczące sprzedaży detalicznej. Po sierpniowym nieco rozczarowującym wzroście o 1,7 proc., spodziewana jest większa aktywność kupujących, a wzrost sprzedaży według analityków wyniósł 2,45 proc. Spodziewany jest także spadek stopy bezrobocia z 11,7 do 11,6 proc. Sytuacja na naszym rynku pracy na szczęście od dłuższego czasu ulega systematycznej poprawie. Opublikowane w ubiegłym tygodniu dane o wzroście zatrudnienia w przemyśle potwierdzają tę tendencję. Do zadawalającego poziomu bezrobocia wciąż jednak daleko, a ostatnie miesiące roku zwykle przynoszą jego sezonowy wzrost. Również w czwartek ujawniony zostanie protokół z posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej, w trakcie którego podjęto decyzję o obniżeniu podstawowej stopy procentowej z 2,5 do 2 proc. W piątek GUS opublikuje wskaźnik koniunktury konsumenckiej.

Rynki finansowe

Mijający tydzień przyniósł dynamiczne pogorszenie się sytuacji na rynkach finansowych. Powodem była kontynuacja i przyspieszenie spadkowej korekty na giełdzie amerykańskiej, zbliżające się zakończenie programu skupu obligacji przez Fed oraz pogorszenie się sytuacji i perspektyw dla globalnej gospodarki. Od poniedziałku do czwartku S&P500 stracił 2,3 proc., co przełożyło się na spadki na pozostałych giełdach, w tym także na warszawskim parkiecie. Niemiecki DAX poszedł w dół także o 2,3 proc. Na tym tle nasze indeksy wypadły o wiele lepiej. WIG20 zniżkował w trakcie pierwszych czterech sesji jedynie o 0,4 proc., WIG spadł o 0,8 proc., a wskaźniki średnich spółek straciły po 1,6-1,8 proc., a spadki indeksów najmniejszych firm sięgały 1-1,2 proc. Piątkowe przedpołudnie przyniosło próbę odreagowania negatywnych tendencji. Indeks we Frankfurcie zyskiwał prawie 2 proc. Nasze wskaźniki rosły po kilka dziesiątych procent, redukując znaczną część wcześniejszych strat, a WIG20 bilans tygodnia zdołał zamknąć na niewielkim plusie.

Niemniej sytuacja na giełdach jest bardzo nerwowa i trudno liczyć na szybką i trwałą poprawę. Od ostatniego szczytu z połowy września S&P500 spadł już o ponad 7 proc., a WIG20 zniżkował o 6,5 proc. Ucieczka z rynku akcji była jednym z powodów dynamicznych wzrostów cen obligacji skarbowych, a więc spadku ich rentowności. Do rekordowo niskich poziomów spadły rentowności obligacji krajów o największej wiarygodności finansowej, jak na przykład Niemiec, Szwajcarii, Szwecji. Początkowo tendencja ta dotyczyła także polskich obligacji, jednak wzrastająca nerwowość na rynkach finansowych spowodowała dynamiczny spadek ich cen w czwartek, w wyniku czego rentowność papierów 10-letnich skoczyła z 2,585 do 2,754 proc.

W wyniku rynkowych zawirowań, ale także sugestii o możliwości przedłużenia przez Fed okresu utrzymywania stóp procentowych na dotychczasowym, rekordowo niskim poziomie, odwróceniu uległa dominująca od kilku miesięcy tendencja umacniania się dolara. Kurs euro wzrósł z 1,26 do 1,28 dolara. Na dłuższą metę należy się jednak spodziewać dalszego umacniania się amerykańskiej waluty. Na tych zawirowaniach mocno ucierpiał złoty. Kurs euro od poniedziałku do czwartku wzrósł z niecałych 4,19 do ponad 4,22 zł., zbliżając się do najwyższego poziomu w tym roku. Frank szwajcarski podrożał z 3,46 zł w poniedziałek do 3,5 zł w czwartek, osiągając poziom najwyższy od lipca 2013 r. Nasza waluta zyskała nieco jedynie wobec dolara. Kurs amerykańskiej waluty obniżył się z poniedziałkowego poziomu 3,32 zł do 3,3 zł w czwartek. Ostatni dzień tygodnia nie przyniósł większych zmian.

Obniżka stóp procentowych działa

Niedawna obniżka podstawowej stopy procentowej z 2,5 do 2 proc. przynosi skutek w postaci spadku stawek na rynku międzybankowym, od których uzależniona jest wysokość oprocentowania kredytów. Od 8 października WIBOR 3-miesięczny obniżył się z 2,23 do 2,03 proc., a 6-miesięczny spadł z 2,21 do 2,01 proc.

Firmy płacą więcej

Przeciętne wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw wzrosło we wrześniu o 3,4 proc. i wyniosło 3900,49 zł. W podobnym tempie płace w firmach rosną od początku tego roku. Rok 2013 był pod tym względem wyraźnie gorszy. Przekraczającą 3 proc. dynamikę notowano jedynie w lutym, lipcu i wrześniu.

Powiązane tematy

Komentarze