Wall Street: spadki po danych z rynku pracy. Ropa dołuje
Ostatnia sesja w tygodniu przyniosła powrót spadków na amerykański rynek akcji. W centrum uwagi rynków znalazł się raport z rynku pracy w USA za grudzień.
Na zamknięciu Dow Jones Industrial spadł o 0,95 proc., do 17.738,39 pkt.
S&P 500 stracił 0,84 proc. i wyniósł 2.044,81 pkt.
Nasdaq Comp. spadł o 0,68 proc. i wyniósł 4.704,07 pkt.
"Dane na temat zatrudniania były bardzo dobre. Niestety, nie można jednak raportu z rynku pracy zaliczyć do udanych, rozczarowały bowiem dane na temat wynagrodzeń" - ocenił Dan Greenhaus, główny strateg inwestycyjny w BTIG.
Liczba miejsc pracy w sektorach pozarolniczych w Stanach Zjednoczonych w grudniu wzrosła o 252 tys., podczas gdy w listopadzie wzrosła o 353 tys., po korekcie. Analitycy ankietowani przez agencję Bloomberg spodziewali się liczby miejsc pracy w sektorach pozarolniczych na poziomie 240 tys. wobec 321 tys. w listopadzie przed korektą.
Stopa bezrobocia w USA w grudniu wyniosła 5,6 proc., wobec 5,8 proc. w listopadzie 2014 r. - podał amerykański Departament Pracy. Grudniowy odczyt tego wskaźnika jest na najniższym poziomie od czerwca 2009 r.
Jednocześnie jednak rozczarowały dane na temat wynagrodzeń. Spadły one w grudniu o 0,2 proc., dane za listopad zostały natomiast zrewidowane w dół do 0,2 proc. mdm z 0,4 proc. mdm.
Dane z amerykańskiego rynku pracy za grudzień nie powinny wiele zmienić w kwestii terminu pierwszej podwyżki stóp procentowych w USA - uważają analitycy Erste. Ich zdaniem najbardziej prawdopodobnym terminem podwyżki jest wciąż czerwiec.
"Jak wynika z ostatnich komunikatów, Fed pozostaje +cierpliwy+ w kwestii rozpoczęcia normalizacji polityki monetarnej w USA. Nie spodziewamy się dlatego zbyt szybkich podwyżek stóp procentowych w USA" - napisali w analitcy Erste w komentarzu.
Większość członków Federalnego Komitetu Otwartego Rynku jest zdania, że podwyżki stóp procentowych w USA są mało prawdopodobne przed kwietniowym posiedzeniem - wynika z minutes z ostatniego posiedzenia Fed opublikowanego w tym tygodniu.
Lepsze od oczekiwań okazały się piątkowe dane na temat zapasów hurtowych w USA. Wzrosły one w listopadzie o 0,8 proc., w ujęciu miesiąc do miesiąca. Analitycy spodziewali się wzrostu zapasów o 0,3 proc.
Indeks S&P 500 zyskał w trakcie dwóch ostatnich sesji 3 proc. i odrabiając część strat poniesionych w trakcie pięciu spadkowych sesji z rzędu na przełomie roku. Dobre nastroje na rynku wcześniej w tym tygodniu to efekt oczekiwań, że już niedługo Europejski Bank Centralny zwiększy program stymulacyjny.
Oczekiwania co do kształtu programu stymulacyjnego EBC ostudziły w piątek doniesienia agencji Bloomberg. Powołując się na nieoficjalne źródła podała ona, że EBC przygotowuje się do skupu aktywów o ratingu inwestycyjnym o łącznej wartości 500 mld USD.
"Jest to potencjalnie negatywna informacja, ponieważ mówi ona o wartości skupu tylko na poziomie 500 mld USD. Wcześniej spekulowano o większych wartościach nawet powyżej biliona euro, a prezes Draghi wspominał o nieograniczonej sile działań EBC. Dzisiejsze informacje mogły rozczarować" - ocenił Soeren Steinert, zarządzający funduszami Quoniam Asset Management.
Po stabilizacji w środę i w czwartek, spadki powróciły w piątek na rynek ropy naftowej. Ceny Brent spadły trakcie sesji poniżej 50 dolarów za baryłkę osiągając tym samym nowe wieloletnie minima.
(PAP)
Analiza bieżących danych o rynku pracy w USA czytaj tutaj: "Pozytywne dane z rynku pracy USA korzystnie wpłynęły nie tylko na dolara"