Pod presją czynników globalnych złoty osłabił się w poniedziałek
Złoty na początku tygodnia był najsłabszą walutą w naszym regionie. W poniedziałek o godz. 17.40 euro kosztowało 4,44 zł, dolar amerykański - 3,97, a frank szwajcarski - 4,03 zł.
"Agencja Standard and Poor's obniżyła perspektywę dla naszego sektora bankowego, co jest konsekwencją wcześniejszej obniżki ratingu dla kraju. W tej sytuacji osłabienie złotego jest jak najbardziej naturalne (...)" - zaznaczył analityk Domu Maklerskiego mBanku Kamil Maliszewski.
Jak wskazał, kurs EUR/PLN wzrósł w poniedziałek powyżej poziomu 4,44 i "biorąc pod uwagę perspektywy na dalsze spadki europejskich indeksów przy praktycznie całkowicie pustym kalendarium" należy - jego zdaniem - liczyć się z tym, że ponownie możemy zobaczyć EUR/PLN w okolicach 4,50.
"Dane z rynku pracy w USA, które poznaliśmy w piątek, miały sumarycznie pozytywny wydźwięk dla USD, co powinno pozwalać na stopniowe odrabianie strat dolarowi w stosunku do euro. Doprowadzi to ponownie kurs USD/PLN powyżej poziomu 4 złotych, najprawdopodobniej jeszcze w tym tygodniu i jedynym znakiem zapytania pozostaje w tym kontekście środowe wystąpienie prezes Fed Janet Yellen. Jeżeli podtrzyma ona dotychczasowe stanowisko Fed, dotyczące dalszych podwyżek stóp procentowych w tym roku, to dolar powinien zdecydowanie odzyskać siłę" - ocenił Maliszewski.
Złoty osłabił się w poniedziałek także w stosunku do franka szwajcarskiego, jednak zdaniem Maliszewskiego analitycy oczekują, że w tym przypadku straty PLN będą najmniejsze i kurs CHF/PLN powrócił do poziomu powyżej 4 zł jedynie chwilowo.
Główny analityk walutowy Domu Maklerskiego Banku Ochrony Środowiska Marek Rogalski ocenił, że na notowania złotego w ostatnim czasie w większym stopniu wpływają nastroje globalne.
"Te w poniedziałek wyraźnie się pogorszyły - to splot kilku rzeczy, m.in. powrotu do spadków cen ropy naftowej, spadających rezerw walutowych Chin, a programu stymulacyjnego dla gospodarki ze strony rządu, który mógłby przynajmniej na chwilę zatrzymać ucieczkę inwestorów, wciąż nie widać. W efekcie na rynkach globalnych zyskał dzisiaj amerykański dolar, co sprawiło, że w kraju USD/PLN dotarł w okolice 4,00, a EUR/PLN zbliżył się do 4,44" - wskazał Rogalski.
Jego zdaniem ta negatywna tendencja może się utrzymać w pierwszej połowie tygodnia, zwłaszcza że - jak ocenił Rogalski - złoty może ponownie tracić najszybciej w regionie.
PAP, sek