Analizy

Na rynkach finansowych złoty radził sobie nie najgorzej

źródło: PAP

  • Opublikowano: 9 lutego 2016, 19:15

    Aktualizacja: 9 lutego 2016, 19:17

  • Powiększ tekst

W obliczu mizerii na rynkach finansowych złoty we wtorek radził sobie nie najgorzej - ocenili analitycy. Około godziny 19-tej euro kosztowało 4,44 zł, dolar amerykański - 3,93, a frank szwajcarski - 4,04 zł.

Zdaniem analityka Domu Maklerskiego mBanku Kamila Maliszewskiego biorąc pod uwagę zawirowania na globalnych rynkach, wtorkowa sesja była całkiem udana dla złotego, który pozostał stabilny wobec euro nieznacznie poniżej 4,45.

"Dzięki słabości amerykańskiego dolara USD/PLN zanotował spore spadki do poziomu 3,93. Najważniejsze wydarzenie z punktu widzenia dolara, czeka nas jednak dopiero jutro i zakładamy, że istnieje duże ryzyko, że doprowadzi ono do wzrostów USD/PLN" - ocenił Maliszewski.

Wskazał, że prezes amerykańskiej Rezerwy Federalnej Janet Yellen, będzie składała w środę sprawozdanie z polityki monetarnej, odpowiadając na pytania kongresmenów.

"Wydaje się, że obrona grudniowej podwyżki stóp procentowych może zostać poparta jedynie odniesieniami do dobrej sytuacji gospodarczej w USA. Powinno to pozytywnie wpłynąć na rynki, zmieniając przynajmniej częściowo ostatnie nastawienie do kwestii dalszych podwyżek stóp procentowych w tym roku, które w świetle danych ze Stanów Zjednoczonych wydają się dużo bardziej prawdopodobne niż wyceniają obecnie inwestorzy" - dodał.

Maliszewski zauważył, że złoty stracił we wtorek jedynie w stosunku do franka szwajcarskiego. Według niego bardzo zła sytuacja na najważniejszych europejskich rynkach akcyjnych powoduje, że inwestorzy uciekają do bezpiecznych przystani, a taką niewątpliwie jest frank.

"Jeżeli więc spadki będą kontynuowane w tym tygodniu, należy liczyć się nawet z podejściem kursu CHF/PLN do okolic 4,10. Jednak nie jest to nasz bazowy scenariusz, gdyż oczekujemy stopniowego uspokojenia nastrojów na rynkach" - uważa analityk.

Także według głównego analityka walutowego Domu Maklerskiego Banku Ochrony Środowiska Marka Rogalskiego, jeżeli spojrzy się na sytuację na rynkach globalnych (mocne spadki na giełdach, umocnienie jena i franka oraz ruchy na złocie), to złoty nie wypadł aż tak źle. Relatywnie stabilnie wyglądał dzisiaj też nasz region.

"To może być zapowiedź jego relatywnej siły w kolejnych dniach, chociaż wiele będzie zależeć od tego, jak rynki odbiorą zaplanowane na środę wieczorem wystąpienie szefowej FED w Kongresie. Yellen, zdaje się, ma świadomość, że zwracając większą uwagę na ryzyka dla amerykańskiej gospodarki może tylko przyspieszyć przecenę na globalnych parkietach. Stąd też paradoksalnie jej słowa mogą być bardziej wyważone" - uważa Rogalski.

Według niego to wprawdzie dałoby impuls do umocnienia się dolara względem głównych walut, w tym też złotego, ale jednocześnie dałoby pretekst do korekty bardzo pesymistycznych nastrojów na rynkach.

"Stąd też ostatecznie USD/PLN odbiłby niewiele, a EUR/PLN zacząłby ponownie kierować się w stronę 4,40. Do tego czasu EUR/PLN będzie szukać swojego szczytu - testowany we wtorek rejon 4,47 jest temu bliski, a USD/PLN szukać dna - najprawdopodobniej wokół 3,9350" - prognozuje Rogalski.

PAP, sek

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych