RPP pod presją deflacji
Nadchodzący tydzień nie powinien przynieść przełomowych informacji i wydarzeń. Mimo to, na rynkach finansowych może nie zabraknąć emocji. Na pierwszym planie wciąż pozostawać będą kwestie związane z polityką pieniężną. Rada Polityki Pieniężnej raczej stóp nie zmieni, ale pogłębiająca się deflacja i dalsze umacnianie się złotego może skłonić część jej przedstawicieli do myślenia o ich obniżeniu.
Stopy pozostaną stabilne, ale deflacja może niepokoić
Choć zdecydowana większość przedstawicieli Rady Polityki Pieniężnej deklaruje ostrożne podejście do zmian stóp procentowych, najnowsze dane dotyczące deflacji mogą zacząć wpływać na ewolucję ich nastawienia. Oddalająca się perspektywa osiągnięcia celu inflacyjnego, czyli głównego przedmiotu zainteresowania RPP, stawia to gremium w niekomfortowej sytuacji, tym bardziej, że w budżecie zakładano inflację sięgającą 1,7 proc. Pojawienie się ewentualnych napięć związanych z rozbieżnością między założeniami a rzeczywistością, z pewnością nie pozostałoby bez wpływu na decyzje Rady, szczególnie gdyby do tego doszły sygnały spowolnienia tempa wzrostu gospodarczego lub nadmiernego umocnienia się złotego. Choć więc kończące się w najbliższą środę posiedzenie RPP nie przyniesie raczej decyzji o obniżeniu stóp procentowych, to treść komunikatu może stanowić bardzo interesującą lekturę, sygnalizującą nastawienie naszych władz monetarnych.
Nie należy także zapominać o tym, że muszą one uwzględniać konsekwencje działań innych banków centralnych świata. W środę opublikowany zostanie protokół z poprzedniego posiedzenia amerykańskiej rezerwy federalnej, a w czwartek poznamy szczegółowe uzasadnienie decyzji Europejskiego Banku Centralnego, który rozszerzył program skupu obligacji, obniżył główną stopę procentową do zera, a stopę depozytową ściął do minus 0,4 proc. Na efekty tych działań w sferze europejskiej i światowej gospodarki trzeba będzie poczekać, ale ich wpływ na rynki finansowe już jest widoczny. Kurs euro spadł do poziomu najniższego w tym roku, a dolar jest najtańszy od października 2015 r. Przedłużenie się i nasilenie tych tendencji może działać hamująco na dynamikę naszego eksportu oraz pogorszyć wyniki polskich firm, sprzedających za granicę swoje towary i usługi.
Koniunktura na świecie wciąż niepewna
Dla oceny tendencji w globalnej gospodarce szczególnie istotne znaczenie będą mieć publikowane we wtorek ostateczne wyliczenia marcowych wartości wskaźników PMI dla usług w największych krajach europejskich oraz w Stanach Zjednoczonych. Przez cały tydzień napływać będą ważne dla nas informacje z Niemiec, poczynając od zamówień przemysłu, poprzez dynamikę produkcji, po wyniki handlu zagranicznego. W każdej z tych dziedzin dane z poprzednich miesięcy wskazywały na pogarszanie się sytuacji. Utrzymanie się tych tendencji może zacząć być odczuwane także i przez naszą gospodarkę. Obawy zaczyna budzić również koniunktura w Stanach Zjednoczonych. Bardzo prawdopodobne jest dalsze osłabienie dynamiki PKB za oceanem w pierwszym kwartale bieżącego roku. Choć dane za ostatnie trzy miesiące 2015 r. okazały się nieco lepsze niż się spodziewano, to jednak spadek tempa wzrostu do 1,4 proc. trudno uznać za powód do optymizmu.