Rynek obojętny na dane makro
Pozytywny nastrój inwestycyjny na świecie oraz korzystny odczyt danych makro dotyczących krajowej gospodarki, w dniu wczorajszym nie były w stanie wyrwać GPW z objęć spadkowej korekty. Z pewnością możemy mówić o niewykorzystanej szansy. Bierność strony popytowej nie pozwala indeksowi WIG powróć ponad istotny poziom 47 tys. pkt. Analogicznie ruchy indeksu WIG20 od góry w dalszym ciągu ogranicza psychologiczna wartość 2.500 pkt.
Optymistyczne jedynie fragmenty sesji
Warszawski parkiet w dniu wczorajszym umiarkowanie pozytywnie zaprezentował się jedynie w wybranych fragmentach sesji. Byki podjęły walkę w pierwszych minutach notowań, korzystając ze wsparcia z otoczenia zewnętrznego. Indeks WIG20 zbliżył się na odległość kilku punktów do poziomu 2.500 pkt. Zwyżka wynosząca ok. 0,5% okazała się jednak wszystkim na tą chwilę, co mogli zaoferować kupujący. Mimo, iż w Europie Zachodniej trwał festiwal zakupów (indeks giełdy niemieckiej DAX zyskał 1,62%), w Warszawie w drugiej połowie sesji zapanowała niemoc.
Paliwówka w grze
Spośród spółek wchodzących w skład indeksu WIG20 najkorzystniej w dniu wczorajszym zaprezentowała się paliwówka. Kurs PKN Orlen przez cały dzień systematycznie przybierał na wartości. by ostatecznie zyskać 4,61%. Zamknięcie notowań naszej największej rafinerii wypadło na poziomie 53,3 zł, co oznacza nowe maksimum 7-mio miesięcznego trendu wzrostowego. Dość dobrze wypadły również notowania Lotosu (wzrost kursu o 2,28% do 40,3 zł). W tym przypadku możemy na tą chwilę mówić o próbie powrotu do głównego trendu wzrostowego. Po drugiej stronie znalazły się natomiast kursu banków. Niekorzystnie zaprezentowało się PKO BP. Presję podaży obserwujemy również na Pekao S.A. Niewykluczone, że jest to w dalszym ciągu efekt przeprowadzonych na początku roku dwóch sprzedaży znaczących pakietów akcji obu banków.
Dane makro nie rozruszały rynku
Z otoczenia danych makroekonomicznych wczoraj poznaliśmy pozytywne odczyty. Po pierwsze należy wspomnieć o publikowanym przed południem indeksie zaufania niemieckich inwestorów instytucjonalnych i analityków. Indeks ZEW w lutym br. wypadł znacznie lepiej od oczekiwań i został podliczony na poziomie 48,2 pkt. (prognoza 35,0 pkt. wobec 31,5 pkt. miesiąc wcześniej). Lepsze wieści nadeszły również z krajowego podwórka. Produkcja przemysłowa w styczniu br. wzrosła o 0,3 proc. r./r (spodziewano się spadku o 3,5 proc.), a w porównaniu z poprzednim miesiącem wzrosła o 5,4 proc. Na uwagę zwraca jedynie dalsza zapaść w budownictwie. Powyższe publikacje nie były w stanie rozruszać krajowe indeksy. W dniu dzisiejszym byki staną jednak przed kolejną szansą. Wczorajsze nowe maksima indeksów na Wall Street, powinny pomóc naszemu rynkowi.