Klif nie taki straszny, problemy strefy euro na tapecie
Wysyp ważnych publikacji makroekonomicznych z Europy oraz USA sprawiły, ze początek nowego miesiąca na rynku walutowym miał bardzo emocjonujący charakter. Tym bardziej, że odczyty mocno kontrastowały między sobą wzajemnie, co potęgowało zmienność na rynku. Natomiast dziś będzie okazja do odpoczynku, ponieważ najbliższe raporty „dużego kalibru” pojawią się dopiero we wtorek.
Natomiast w trakcie ostatniej sesji inwestorzy emocjonowali się raportami dotyczących indeksów PMI dla poszczególnych krajów strefy euro, które wypadły stosunkowo słabo, porównując je z oczekiwaniami analityków. Większość krajów zanotowała spadek indeksu poniżej psychologicznej granicy 50 pkt., co oznacza kurczenie się sektora przemysłowego. Ciosem dla byków okazał się także odczyt dotyczący stopy bezrobocia w strefie euro, które wzrosło w styczniu do najwyższego poziomu w historii do 11,9% z 11,8%. Reakcja rynku była negatywna. Pod kreską znalazły się główne indeksy giełdowe. Na wartości straciło również euro. Spod opresji podaży wybroniła się natomiast złotówka, która umocniła się z powodu optymistycznego odczytu PKB dla Polski za IV kw. Dynamika wzrostu gospodarczego wyniosła 1,1% r/r, natomiast rynkowy konsensus zapowiadał „jedynie” wzrost rzędu 0,8% w ujęciu rocznym. W głównej mierze jest to zasługa dobrej dynamiki eksportu. Natomiast negatywną tendencją jest rekordowy wzrost zapasów wyrobów gotowych od marca 1999r. Nie dokonała się również rewizja w górę niespotykanej słabej konsumpcji prywatnej, co oznacza, że ten rok może upłynąć pod znakiem realnego spadku popytu krajowego. Ta pozycja może blokować przyspieszenie wzrostu gospodarczego w I kw. 2013r. Niemniej, opublikowane dane może utwierdzić w przekonaniu RPP o wstrzymaniu się przed kolejną obniżką stóp procentowych o 25 punktów bazowych(decyzja w środę).
Globalne nastroje na rynku poprawiły natomiast Stany, gdzie światło dzienne ujrzała publikacja indeksu ISM dla przemysłu, który skoczył do 54,2 pkt. z 53,1 pkt w lutym(przy prognozie 52,6 pkt.) . Inwestorów optymistycznie zaskoczył również odczyt indeksu zaufania konsumentów Uniwersytetu Michigan, który wzrósł do 77,6 pkt.(76,3 pkt. prognoza). Negatywnego wpływu nie miała z kolei informacja o automatycznych cięciach wydatków fiskalnych w USA, mimo, że wielokrotnie powtarzano w mediach o niekorzystnych skutkach takiego postępowania. Szef Fedu Ben Bernanke powiedział, że przyczyni się to do spadku tempa wzrostu gospodarczego o 1,5%. W rezultacie rewizjom w dół mogą podlegać projekcje PKB na 1-3 kw. 2013r. Stoicki spokój Amerykanów na Wall Street sprawił, że zieleń znów okazała się kolorem dominującym w giełdowych arkuszach zleceń.
EUR/USD
W rezultacie poniedziałek na rynku eurodolara powinien przynieść ocieplenie nastrojów, co może zaowocować wzrostem notowań. W praktyce oznaczałoby to powrót kursu nad psychologiczne wsparcie 1,3000. Jeśli rynek wykona taki manewr to istnieje duże prawdopodobieństwo kontynuacji wzrostu notowań na wyższe poziomy(1,3160). Przeciwnym wypadku notowania EUR/USD mogą zniżkować do 1,2870.
GBP/USD
Gorszy od oczekiwań odczyt indeksu PMI dla brytyjskiej gospodarki przełożył się na gwałtowny spadek kursu GBP/USD. Tym samym, kolejna próba odbicia od dna zakończyła się fiaskiem. Z technicznego punktu widzenia wsparciem dla rynku będzie 1,4950.
USD/PLN
Na wartości w dalszym ciągu powinien zyskiwać złoty. Dotychczasowa skala umocnienia wydaje się stosunkowo mała, dlatego zejście kursu do 3,1350 i w szerszej perspektywie do 3,0950 wydaje się bardziej prawdopodobnym scenariuszem, niż sforsowanie poziomu 3,1950 i wzrost do 3,2350.
USD/CHF
Niewielkie umocnienie dolara względem franka szwajcarskiego możliwe jest na przestrzeni najbliższych kilkudziesięciu godzin handlu. Celem byków może być poziom 0,9500. Wsparcie leży na wysokości 0,9390.