Sygnały z RPP przemawiają za spadkami rentowności polskich obligacji
Eurodolar chwilowo w górę po publikacji Minutes z ostatniego posiedzenia Fed-u.
Czwartek 23 lutego przyniósł stabilne notowania kursu eurodolara pozostającego cały dzień w strefie 1,0550 – 1,06 oraz eurozłotego, który drugi dzień fluktuował wokół 4,30.
Rynek EUR/USD pozostawał cały dzień pod wpływem sprawozdania z ostatniego posiedzenia Fed-u, które odbyło się w dniach 31 stycznia - 1 lutego. Wynikało z niego, że członkowie FOMC przygotowują się do podniesienia stóp na którymś z najbliższych spotkań, jeżeli tylko sytuacja na amerykańskim rynku pracy oraz inflacja będą zgodne lub lepsze względem ich aktualnych prognoz. Kilku członków Fed-u chciałoby podnieść stopy procentowe już na najbliższym tj. marcowym posiedzeniu Fed-u, gdyż uważa, że dałoby to Rezerwie Federalnej szerszą swobodę manewru w dalszej części roku (wśród nich był prawdopodobnie również Harker, który w środę z góry zapowiedział, że na najbliższym posiedzeniu zagłosuje za podwyżkami). Do głównych czynników, które członkowie Federalnego Komitetu Otwartego Rynku klasyfikują jako powody od szybszych podwyżek stóp w 2017 roku należą plany cięć podatkowych oraz zwiększenia rządowych wydatków inwestycyjnych, które planuje administracja D. Trumpa. Zdaniem większości członków plany te mogą wymagać działań wyprzedzających ze strony polityki monetarnej, aby w dalszym terminie uniknąć negatywnych skutków przegrzania gospodarki.
Ponieważ jednak, że sprawozdania wyraźnie wynika, że jedynie mniejszość członków głosujących chce podwyższać stopy już w marcu, a większość myśli raczej o dalszym terminie, w rezultacie w środę wieczorem kurs EUR/USD z okolic bliskich 1,05 odbił się powyżej 1,0550 i na tych poziomach pozostawał również w czwartek pomimo gorszych od oczekiwań danych o niemieckim PKB za czwarty kwartał (1,2% zamiast oczekiwanych 1,6% w skali rok do roku).
Rynek EUR/PLN pozostawał w czwartek stabilny nie reagując ani na zmiany oczekiwań co do stóp procentowych w USA ani na dane z Niemiec.
Końcówka tygodnia przyniosła silne odreagowanie na rynku stopy procentowej. Pomógł Fed, który w minutes nie zasugerował jasno terminu podwyżki stóp procentowych. Ale istotnym elementem okazało się również zacieśnienie o ponad 5pb spreadu pomiędzy papierami francuskimi a niemieckimi na środku i długim końcu krzywej. Zmienność na francuskich obligacjach po raz kolejny powodowana była czynnikami politycznymi. Tym razem pozytywnie przez rynek odebrane zostało poparcie, jakie Emmanuel Macron otrzymał od innego polityka, który sam w przeszłości kandydował na urząd prezydenta, François Bayrou.
Spadki rentowności na rynku stopy procentowej były wspierane również przez stanowisko EBC. Główny ekonomista EBC Peter Praet, nie uważa, aby obecna dynamika cen groziła jej nadmiernym wzrostem. Łagodna polityka monetarna sprzyja wprowadzania strukturalnych reform w krajach Unii Monetarnej. Ponadto Praet oczekuje dalszego odbicia wzrostu gospodarczego, wskazując na potrzebę kontynuacji QE.
W Polsce oprócz wspomnianych czynników zewnętrznych, za spadkami rentowności przemawiały minutes RPP. Rada podtrzymuje swoją retorykę wait-and-see, przez co w najbliższych kwartałach prawdopodobna jest stabilizacja stóp procentowych. Członkowie RPP zauważają wzrost inflacji, ale na razie ryzyko przekroczenia celu inflacyjnego jest niewielkie. Stanowisko władz monetarnych znajduje swoje odzwierciedlenie w wycenie rynkowej, gdzie rynek FRA zakłada brak zmian stóp w całym 2017 roku. Oprócz minutes, opublikowane zostały również dane o stopie bezrobocia, która okazały się lepsza od konsensusu i wzrosła jedynie do 8,6% w styczniu.