Chcąc nie chcąc, rośniemy
Udał się powrót inwestorów giełdowych po wielkiej majówce. Gracze już od pierwszych minut poniedziałkowej sesji z zapałem ruszyli do odrabiania zaległości wobec rynków rozwiniętych. W efekcie wszystkie indeksy GPW wyraźnie zyskały na wartości. Jedynym mankamentem był obrót, co częściowo wynikało z Majowego Święta Bankowego na Wyspach. Na spółkach z WIG20 obrót wyniósł 582 mln zł.
Zgodnie z oczekiwaniami ruch w kierunku 2.400 pkt.
Pierwszą sesję tygodnia rozpoczęliśmy od próby ataku na techniczny opór przy 2.320 pkt. Indeks WIG20 w kolejnych minutach sesji zszedł lekko poniżej tego poziomu, by następnie odreagować w górę. Senne nastroje obserwowaliśmy w środkowej fazie notowań, kiedy to indeks największych polskich spółek przeszedł w fazę konsolidacji. Krótkoterminowy dylemat rynku rozwiany został w końcowej fazie sesji. Indeksy ruszyły do góry, a kropkę nad „i” postawił wzrostowy fixing na zamknięcie. Z technicznego punktu widzenia, dla WIG20 otwarta została droga do dalszego ruchu w górę w kierunku poziomu 2.400 pkt. Na tą chwilę z dużych spółek trudno znaleźć zdecydowanego lidera aprecjacji. Z pewnością jednak z trzeciej wzrostowej sesji mogą być zadowoleni akcjonariusze Telekomunikacji Polskiej. Notowania TPSA po aprecjacji o 1,48% osiągnęły wczoraj poziom 7,54 zł. Na szerokim rynku trend wzrostowy kontynuują spółki chemiczne. Kolejną próbę odreagowania w górę podjęła natomiast branża budowlana.
Ostrożna ocena koniunktury na Zachodzie
Tymczasem na rynkach rozwiniętych obserwowaliśmy wczoraj zatrzymanie po wcześniejszej istotnej aprecjacji. Indeks DAX ostatecznie stracił na wartości 0,13%. Gracze wstrzymywali się z poważniejszymi decyzjami, a zapał kupujących z ubiegłego tygodnia, ostudziły niezadawalająca publikacja danych makro. Chodzi tu ponownie o odczyty indeksów PMI, tym razem dla sfery usług. Okazało się bowiem, iż indeks PMI, określający koniunkturę w sektorze usług strefy euro wyniósł w kwietniu 47,0 pkt. wobec 46,4 pkt. w poprzednim miesiącu. W dalszym ciągu indeks utrzymuje się poniżej kluczowego poziomu 50,0 pkt. Tradycyjnie, nieco lepiej na tle całej strefy prezentują się nasi zachodni sąsiedzi. Ten sam indeks dla gospodarki niemieckiej za kwiecień spadł jednak do poziomu 49,6 pkt. z 50,9 pkt. miesiąc wcześniej. Słabnie natomiast koniunktura w Chinach. Indeks PMI w usługach dla Państwa Środka w kwietniu obniżył się do poziomu 51,1 pkt. z 54,3 pkt. w marcu. Jest to najniższy poziom indeksu od sierpnia 2011 r.
Czekamy na decyzję RPP
Na tle stosunkowo skąpo wypełnionego w tym tygodniu kalendarza danych makro na świecie, istotne będzie środowe posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej. Podczas konferencji po ostatnim posiedzeniu, prezes Marek Belka sygnalizował możliwość zakończenia cyklu cięć. Może to wpłynąć na dzisiejszą decyzję i spowodować utrzymanie oprocentowania na obecnych poziomach. Z drugiej strony jednak, presję w kierunku dalszych cięć wywołuje słabnąca gospodarka oraz otoczenie zewnętrzne. Warto wspomnieć, iż w ubiegłym tygodniu EBC obniżył stopy o 25 pkt. bazowych do rekordowo niskiego poziomu.