Falstart Amerykanów i ostrzeżenie dla Europy
Wczorajszy powrót Ameryki na rynek nie przyniósł pozytywnego akcentu. Zwłaszcza w przypadku indeksu Dow Jones, który spadł o 1 proc., głównie przez przecenę spółki Walmart. W Azji natomiast mieliśmy do czynienia z sesją wzrostową, chociaż oprócz Hongkongu wzrosty były raczej umiarkowane. W Europie dzisiejsza sesja pozostaje dość mieszana, a w drugiej części dnia główne indeksy próbują odrabiać niewielkie straty, do których po części przyczyniły się słabe odczyty PMI.
Zaczynając od Wall Street trzeba zauważyć, że pierwsza sesja po długim weekendzie rozpoczęła się bez wyraźnego optymizmu. S&P500 spadł o 0,58 proc., NASDAQ pozostał bez większych zmian (-0,07 proc.), natomiast głębiej zanurkował indeks Dow Jones, który doświadczony był głównie przez przecenę spółki Walmart. Amerykańska sieć supermarketów zawiodła sprzedażą online podczas okresu świątecznego, dzięki czemu akcje spółki spadły ponad 10 proc. i pociągnęły najstarszy indeks giełdowy o 1 proc. w dół. Po falstarcie z dnia wczorajszego dzisiaj wydaje się, że byki mają teraz szansę na kontratak i już na otwarciu amerykańskie indeksy rosną ok. 0,4-0,5 proc.
Zdecydowanie pomaga to Europejskim akcjom, które pomniejszają swoje poranne straty. Dziś jednak inwestorzy ze starego kontynentu mają uzasadnione powodu do małego niepokoju, gdyż seria odczytów PMI z gospodarek strefy euro przyniosła wyraźne, drugie z rzędu pogorszenie się sytuacji ankietowanych przedsiębiorstw zarówno usługowych jak i przemysłowych. Ogólny wskaźnik dla strefy euro w przypadku sektora usług spada z 58 pkt do 56.7 pkt, natomiast w przypadku przemysłu jest to spadek z 59.6 pkt do 58.5. Są to oczywiście nadal wysokie poziomy, jednak biorąc pod uwagę drugie z rzędu pogorszenie się tego wskaźnika we wszystkich głównych gospodarkach oraz duże rozminięcie się z rynkowymi oczekiwaniami to jest to pewien sygnał ostrzegawczy dla inwestorów.
Koło godziny 16:00 większość indeksów w strefie euro wykazuje stratę, a na zielono świeci się tylko indeks we Francji, gdzie CAC40 jest niecałe 0,1 proc. powyżej kreski. Ponadto najgorzej radzi sobie hiszpański IBEX35 (-0,7 proc.) oraz niemiecki DAX30 (-0,35 proc.). Niestety niechlubnym liderem spadków w Europie jest Warszawa, gdzie spółki z WIG20 tracą dzisiaj 0,7 proc. Swoje wyniki finansowe opublikowała spółka Orange Polska. W ostatnim kwartale ubiegłego roku telekom odnotował stratę na poziomie 198 milionów złotych, co jest wynikiem nieco lepszym od prognozowanej straty na poziomie 208 milionów złotych. Natomiast w całym 2017 roku spółka odnotowała stratę na poziomie 60 milionów złotych wobec oczekiwań na poziomie 68,3 milionów. Zarząd nie będzie rekomendował wypłaty dywidendy za 2017 rok. Akcje Orange tanieją dzisiaj już o 5,7 proc.
Inwestorzy z całego świata czekają natomiast na dwa kluczowe wydarzenia w tym tygodniu, gdzie pierwsze z nich będzie już dzisiaj o godzinie 20:00. Chodzi oczywiście o publikację minutek FED oraz jutrzejsze minutki EBC. Po wielu latach bardzo taniego pieniądza Inwestorzy na giełdach zaczynają teraz w swoich prognozach, a tym samym i strategiach uwzględniać zmiany w polityce pieniężnej największych banków centralnych. Z tego powodu uważniej niż zawsze śledzą sygnały jakie wysyłają one rynkowi. Trzeba tutaj jeszcze nadmienić, że ucichł temat uwikłania się inwestorów w strategie oparte o indeks zmienności VIX (szacuje się, że jest to nawet 2 biliony USD) - wydaje się jednak, że kwestia ta ma szansę ponownie pojawić się na rynku przy zamykaniu pierwszego kwartału. Czy zatem niedźwiedzie nie powiedziały jeszcze ostatniego słowa ?