Niestety bez odbicia
Wczorajszy spektakularny comeback amerykańskich indeksów, które oddaliły się na zamknięciu o ponad 2 proc. od sesyjnych dołków umożliwił dziś uspokojenie nastrojów w Azji.
Wprawdzie Hang Seng stracił -0,4%, ale indeksy w Szanghaju, Tokio i Bombaju zamknęły się nad kreską – w przypadku Nikkei (+0,8%) i Sensexu (+1,0%) w sposób bardzo wyraźny. Także giełdy w Europie miały dziś dobry dzień – DAX zyskuje w chwili obecnej +0,4% i zamyka stawkę, wzrosty na brytyjskim FTSE100 są około czterokrotnie większe, a francuski CAC40 i hiszpański IBEX niewiele ustępują Londynowi.
Rozstrzygnięciem szczytu OPEC i Rosji okazało się ograniczenie produkcji o 1,2 mln baryłek dziennie, co spowodowało wzrost cen ropy o +4,8%. Surowiec ma za sobą bardzo interesującą sesję, pierwsze informacje o osiągnięciu porozumienia zostały bowiem początkowo zdementowane przez przedstawicieli Iranu, jednak finalnie także oni się ugięli.
Dnia nie można jednak opisać w samych superlatywach. Indeksy w USA od samego otwarcia rozpoczęły szybki marsz w dół i tracą w chwili obecnej od -0,6% do -1,0%. W dużej mierze jest to zapewne efekt słabych danych z rynku pracy, które potwierdziły wczorajsze publikacje. Ilość nowych miejsc pracy w sektorze pozarolniczym wzrosła o 155 tys. przy konsensusie na poziomie 198 tys., lekko w dół zrewidowano także dane za ostatni miesiąc. Negatywnie zaskoczyły także wynagrodzenia, utrzymały dynamikę na poziomie 3,1% r/r. Być może był to efekt nadmiernych oczekiwań związanych z podniesieniem stawek minimalnych w Amazonie, ale konsensus był o 0,2pp wyższy. Dane nie są bardzo złe, ale mogą przeważyć szalę na grudniowym posiedzeniu FOMC i zadecydować o tym, że Komitet zasugeruje przerwę w podwyżkach w 1Q2019. Zapewne ten tok myślenia stał za początkową, pozytywną reakcją indeksów, ale niedźwiedzie szybko przejęły pałeczkę, co jest o tyle rozsądne, że trudno sobie wyobrazić w grudniu jakikolwiek dalej idący scenariusz, a ten rynek już zdyskontował.
Niestety polska giełda poszła dziś za przykładem z USA, a nie Europy. WIG20 stracił na zamknięciu -0,6%, mWIG40 -0,1%. Nad kreską (+0,3%) zamknął się tylko sWIG80. Wprawdzie w ujęciu tygodniowym GPW dalej wygląda bardzo dobrze, ale pewien niedosyt pozostaje, szczególnie, że główny indeks powrócił dość wyraźnie poniżej kluczowego poziomu 2300 pkt. Obroty były najniższe w tym tygodniu, co nieco osłabia wydźwięk tego sygnału.
Kamil Cisowski
Dyrektor Zespołu Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego
Dom Inwestycyjny Xelion