Na GPW szeroka przecena
Znaczna część indeksów Starego Kontynentu zdołała w połowie dnia wyjść powyżej kreski – w momencie zamknięcia sesji w Warszawie, niemiecki DAX zyskuje 0,7% a francuski CAC40 0,2%.
Uspokojenie nie dotarło jednak nad Wisłę, gdzie obserwowaliśmy spadki zarówno w segmencie małych, średnich jak i dużych spółek. WIG20 kontynuując zeszłoroczną formę zamknął ostatecznie sesję ze spadkiem o 1,4%, osiągając przy tym obroty na poziomie 612 mln zł. Po wczorajszej zieleni nie zostało również śladu w drugiej i trzeciej linii spółek. W środę mWIG40 zaliczył spadek o 0,9% a sWIG80 przecenił się 0,7%.
Wśród polskich blue chipów największy spadek odnotowano na akcjach Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Przez większość dnia nic nie wskazywało na to, że kurs spółki zamknie środową sesję ze spadkiem o 9,7%. Sytuacja diametralnie uległa zmianie w momencie publikacji komunikatu, w którym władze spółki poinformowały o umorzeniu znacznej części funduszu utworzonego w poprzednich latach w celach utrzymywania stabilizacji sytuacji płynnościowej oraz ograniczania ryzyka wpływu zmienności cen węgla.
Mowa w tym przypadku o łącznej kwocie 700 mln zł (całkowita wartość aktywów funduszy inwestycyjnych zamkniętych posiadanych przez spółkę na koniec września 2019 r. to ponad 1,8 mld zł). Jak podano w komunikacie, środki z umorzeń zostaną wykorzystane na cele związane z bieżącą działalnością oraz realizację celów inwestycyjnych.
O ile skala zniżki JSW robi wrażenie, o tyle kontrybucja tej spółki do środowego spadku indeksu WIG20 nie była najwyższa. W tej niechlubnej statystyce na czele znalazły się akcje PZU, które zostały przecenione o 2,1%, natomiast na drugim miejscu znalazły się walory PKO BP ze zniżką o 1,1%. Chciałoby się powiedzieć, że niewiele brakowało, by środowa sesja zamknęła się z kompletem wszystkich spółek WIG20 notujących stratę. W ostatnich minutach rzutem na taśmę ponad kreskę udało się wyjść jedynie akcjom mBanku (+0,1%) oraz Playa (+0,2%).
Po grudniowym wystrzale polskiej inflacji, RPP pozostawiła zgodnie z oczekiwaniami stopy procentowe na niezmienionym poziomie. Decyzja ta naturalnie nie jest żadnym zaskoczeniem, interesujące natomiast było to jak do wysokiej inflacji odniesie się podczas konferencji A. Glapiński.
Prezes NBP zaznaczył, że przejściowy charakter wzrostu inflacji nie wspiera scenariusza podwyżek stóp. Na konferencji wyraźnie zaznaczono, że ewentualne zmiany w polityce pieniężnej miałyby swój realny skutek dopiero w 2021 r., dlatego też RPP musi zwracać uwagę na prognozy makroekonomiczne w kontekście przyszłego roku.
Stanowisko to naturalnie sprowadziło się do znanej wcześniej konkluzji, zgodnie z którą stopy procentowe utrzymają się najprawdopodobniej na niezmienionym poziomie do końca kadencji prezesa A. Glapińskiego.