Polska z najłagodniejszą recesją w Europie
Rynki w Europie długo utrzymywały się w środę w okolicach zera, by w okolicach południa wyjść w kilku przypadkach nawet nad kreskę, ale druga połowa dnia przyniosła falę podaży i indeksy zamknęły się w okolicach dziennych minimów. DAX stracił 1,2%, bardzo podobnie zamknęły się CAC40, FTSE MiB i IBEX.
Kolejny dzień relatywnej słabości obserwowaliśmy na GPW. WIG20 spadł o 1,9%, mWIG40 o 1,0%, a sWIG80 o 0,3%. Spośród komponentów głównego indeksu na plusie zamknął się wyłącznie CD Projekt, a największą ujemną kontrybucję wniósł spadkiem o 3,2% Orlen po publikacji raportu za 1Q2020, mimo że siedem spółek zanotowało jeszcze głębszą korektę. Komisja Europejska przewiduje, że PKB strefy euro skurczy się w tym roku o 7,7%, a polskie o 4,3% (najmniej w UE), ale nie poprawiło to w niczym nastrojów. Cały kontynent pozostawał też pod wpływem nowego problemu, którym jest wyrok niemieckiego Trybunału Konstytucyjnego, stawiający pod lekkim znakiem zapytania przyszłość stymulacji monetarnej ze strony EBC (sam Bank wyraźnie zaznaczył, że program skupu aktywów będzie kontynuowany).
Raport ADP wskazał, że w kwietniu przybyło w USA 20,2 mln nowych bezrobotnych, minimalnie (o 264 tys.) mniej od konsensusu. S&P500 spadło o 0,7%, ale półprocentowym wzrostem zamknął się NASDAQ. Dobrze zachowywały się spółki produkujące gry, przede wszystkim Activision Blizzard (+6,3%), co było zapewne głównym czynnikiem wspierającym CDR. Słabość szerokiego rynku (poza danymi) mogła być wywołana słowami Donalda Trumpa, który potwierdził w swoim wystąpieniu to, o czym pisaliśmy po prognozach Uniwersytetu Waszyngtońskiego, czyli prawdopodobną liczbę ofiar śmiertelnych koronawirusa w USA przekraczającą 100 tys. osób (obecnie 75 tys., rzeczywisty trend wskazuje, że scenariusz bazowy to niemal podwojenie tej wielkości). Rynek powoli zaczyna reagować na różny od europejskiego model rozwoju epidemii w USA – o ile punkt kulminacyjny nastąpił szybciej niż w głównych krajach UE, dzienne przyrosty nowych przypadków spadają bardzo powoli, co w konsekwencji podjętych z początkiem maja działań tworzy ryzyko powrotu do szczytowych poziomów.
Rynki azjatyckie znajdują się dziś w większości na minusie, ale kontrakty na indeksy europejskie, a zwłaszcza amerykańskie sugerują próbę odbicia w pierwszych godzinach handlu. Podczas sesji pojawią się nowe tygodniowe dane o nowych wnioskach o zasiłek dla bezrobotnych w USA (konsensus: 3 mln), wywiadu dla Bloomberg ma udzielić C. Lagarde, co może częściowo rozwiać obawy dotyczące dalszej stymulacji monetarnej. Mimo to bardzo trudno znaleźć uzasadnienie dla dalszego ruchu w górę rynku akcji z obecnych poziomów.
Kamil Cisowski
Dyrektor Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego
Dom Inwestycyjny Xelion