Z tej prognozy wszystko się sprawdza. Co dalej? Czy Putin straci władzę?
Potwierdzają się prognozy portalu wGospodarce.pl. Na przełomie roku Jerzy Bielewicz - publicysta nasz oraz „Gazety Bankowej” - specjalizujący się w tematach geopolitycznych, w tekście „2020: czas niespokojnej gospodarki” przewidział, że kurs rubla spadnie w październiku 2020 roku do historycznego minimum 80 rubli za dolara. Kolejne elementy zapowiedzi na 2020 rok już się sprawdziły, jak wygrana prezydenta Dudy, a wśród jego prognoz jest także wygrana Trumpa - obecny prezydent aktualnie wygrywa Florydę, więc jest na to spora szansa. Wśród tych samych prognoz jest też… upadek i utrata władzy przez Putina
Według agencji AP ze środowego poranka, Donald Trump ma zapewnione zwycięstwo na Florydzie, największym z kluczowych stanów z 27 głosami elektorskimi. Wcześniej kurs rubla notował historyczny dołek. A tak brzmiała pełna treść prognozy z przełomu roku.
Oto nasz scenariusz na nadchodzący rok. Prezydent Donald Trump wygra wybory w USA, podczas gdy Władimir Putin straci władzę w Rosji, jednak te personalne rozstrzygnięcia będą jedynie pochodną rozwoju sytuacji w światowej polityce i gospodarce. Wielka Brytania wyjdzie z Unii Europejskiej, a strefa euro pogrąży się w recesji. Paradoksalnie taki obrót i dynamika wdarzeń może okazać się korzystne dla Polski i innych krajów Europy Środkowo-Wschodniej – pisze w „Gazecie Bankowej” Jerzy Bielewicz.
W analizie tej czytamy: W listopadzie 2020 roku Donald Trump wygra kolejny raz wyścig do fotela prezydenta USA, uzyskując w przeddzień wyborów kolejne ustępstwa ze strony Pekinu, gdyż proponowany przez niego duopol władztwa w światowej gospodarce wydaje się korzystny zarówno dla USA jak i dla Chin. Oczywiście, główną rolę grać będą przede wszystkim czynniki wewnętrzne w USA, w tym postawa i profil konkurentów do fotela prezydenta z ramienia Partii.
Recesja w strefy euro
Rok 2020 przyniesie recesję w strefie euro. Gospodarka Niemiec i w konsekwencji strefy euro okazała się bowiem zakładnikiem konfliktu handlowego między USA a Chinami. W Niemczech, nastawionych na eksport, już teraz od pięciu kwartałów kurczy się produkcja w sektorze wytwórczym na skutek coraz niższych zamówień napływających z zagranicy, a gospodarka balansuje na krawędzi „technicznej” recesji. Zwiększają się również polaryzacja i napięcia na scenie politycznej, na co wskazują wyniki lokalnych wyborów w kolejnych landach. Przykładowo, w Turyngii zwycięża lewicowa Linke przed prawicową AfD, a dominujące dotąd CDU i SPD spadają na trzecią i czwartą pozycję! Demokratycznej. Jednak już teraz wielu obserwatorów twierdzi, że ewentualna wygrana kandydata tej partii mogłaby przyczynić się do spowolnienia gospodarczego i znacznych spadków indeksów na światowych giełdach.
Banki centralne
Tu, zwłaszcza w związku z plotkami o wprowadzeniu po raz pierwszy w historii ujemnych stóp procentowych przez polską RPP, niekonwencjonalne działania banków centralnych wydają się ciekawe.
Europejski Bank Centralny pod wodzą pani Christine Lagarde, w obliczu zapaści gospodarczej w strefie euro wprowadzi w 2020 roku inne niekonwencjonalne formy polityki poza luzowaniem monetarnym. Ustanowi m.in. fundusz inwestycji infrastrukturalnych, który wspomoże kraje południa strefy euro jak Włochy, Grecja, Hiszpania, Portugalia, ale też Francja, których nie byłoby stać ze względu na już wysoki stan zadłużenia na wprowadzenie programów stymulacji fiskalnej z własnych środków. Dokończony zostaje projekt unii bankowej, a Niemcy zgodzą się na gwarancje wypłaty depozytów z banków eurozony. Państwa UE podejmą decyzję o zwiększeniu wpłat do wspólnego budżetu do 2 proc. PKB utrzymując poziom funduszy na program spójności i polityki rolnej z myślą o podtrzymaniu minimum wzrostu w całej Unii. W marcu 2020 roku po przeprowadzeniu kolejnego referendum Wielka Brytania opuści Unię Europejską. Jednak z końcem 2020 roku kryzys finansowy w strefie euro nadal będzie trwał, podczas gdy Wielka Brytania odnotowuje w czwartym kwartale roku niespodziewany wzrost PKB aż o 1 punkt procentowy… Politycy w Rzymie i Madrycie zaczną zastanawiać się w tej sytuacji, czy nie pójść w ślad za Londynem, jednak te wydarzenia wychodzą już oczywiście poza horyzont prognoz na rok 2020…
Putin musiał odejść
Jak pisał red. Bielewicz, Władimir Putin utraci władzę Rosji w 2020 roku, gdyż jego podejście do polityki wydaje się ze wszech miar archaiczne i nieadekwatne do rozwoju sytuacji na scenie międzynarodowej.
Stanowisko Rosji narzucane w wielu sprawach przez Putina stanie się coraz bardziej irytujące dla jego otoczenia na Kremlu oraz kręgów gospodarczych dążących do porozumienia z Zachodem. Jednak to nie narastająca irytacja w światowych stolicach, w tym zwłaszcza w Berlinie skoncentrowanym na własnych problemach, lecz niezadowolenie społeczne w Moskwie i Petersburgu przeważą ostatecznie szalę. Okaże się, że ekspansywna i rewizjonistyczna polityka zagraniczna nie przynosi Rosji żadnych korzyści. Wręcz przeciwnie kreuje znaczne i trudne do uzasadnienia koszty prowadząc jednocześnie do izolacji w relacjach międzynarodowych. Spadek cen ropy naftowej i gazu naturalnego na światowych rynkach wywoła kolejną falę zapaści w gospodarce, a kurs rubla spadnie w październiku 2020 roku do historycznego minimum 80 rubli za dolara. Z końcem roku priorytetem nowego rządu okaże się poprawa poziomu życia zwykłych Rosjan, a świeżo powołany prezydent zapowie wprowadzenie programu wsparcia rodzin pod chwytliwą nazwą 5000+. - pisał Jerzy Bielewicz.
CZYTAJ CAŁY TEKST: 2020: czas niespokojnej gospodarki
CZYTAJ TEŻ: AP: Trump wygrał na Florydzie
CZYTAJ TEŻ: W 35 stanach wynik wyborów jest już przesądzony. W 19 wygrał Trump, w 16 Biden