Analizy

Poniedziałkowa wyprzedaż PLN miała miejsce przy dalszym, wyraźnym umacnianiu się euro względem dolara / autor: Pixabay
Poniedziałkowa wyprzedaż PLN miała miejsce przy dalszym, wyraźnym umacnianiu się euro względem dolara / autor: Pixabay

Wyprzedaż złotego efektem umacniania się euro do dolara

Joanna Bachert, Arkadiusz Trzciołek, Biuro Strategii Rynkowych PKO BP

  • Opublikowano: 24 listopada 2020, 09:22

  • 0
  • Powiększ tekst

Początek nowego tygodnia nie zmienił ogólnego obrazu krajowego rynku walutowego, złoty lekko jednak stracił na wartości. Kurs EUR/PLN po teście oporu na 4,479 dzień zakończył w okolicach 4,473; jeszcze na otwarciu sesji oscylując bliżej 4,46. Poniedziałkowa wyprzedaż PLN miała miejsce przy dalszym, wyraźnym umacnianiu się euro względem dolara, gdzie jeszcze podczas sesji europejskiej kurs EUR/USD przetestował opór na poziomie 1,19. W pierwszych godzinach sesji amerykańskiej notowania euro nie wytrzymały jednak presji silnego odczytu indeksu PMI dla amerykańskiego przemysłu za listopad (56,7 pkt. wobec 53 oczekiwanych i 53,4 w październiku) i para zanotowała silny zjazd notowań do 1,18 dodatkowo wspierając wzrosty euro do złotego.

W kraju GUS opublikował październikowe dane sprzedażowe, które jak można było oczekiwać odzwierciedlały rosnącą liczbę zakażeń w Polsce i w związku z tym wprowadzane kolejne obostrzenia. Dane okazały się jednak dużo słabsze niż oczekiwał rynek (-2,1% r/r wobec -0,3% prognozowanych), co częściowo mogło stanowić impuls do korekty ostatnich spadków kursu EUR/PLN.

Oprócz słabych danych sprzedażowych, również osłabiający się chiński juan w reakcji na najnowsze napięcia na linii USA-Chiny nie dawał wsparcia złotemu. Administracja prezydenta Donalda Trumpa jest obecnie w trakcie przygotowywania ustawy, która ma ograniczyć dostęp do amerykańskich towarów i technologii 98 chińskim przedsiębiorstwom lotniczym i innych firmom, które w ocenie Waszyngtonu mają ścisłe powiązania wojskowe. Perspektywa nowego amerykańsko-chińskiego zatargu również osłabiała więc popyt na walut EM.

Ogólnie, EUR/PLN nadal pozostaje w ponad dwutygodniowym przedziale wahań 4,46-4,50. Jeszcze w pierwszych godzinach wczorajszego handlu para ocierała się o 4,46 reagując w ten sposób na kolejne pozytywne dośnienia o szczepionkach przeciwko COVID-19. Po Pfizer/BioNTech i Modernie, o nawet 90% skuteczności swojej szczepionki poinformowała brytyjska firma AstraZeneca, która obecnie przygotuje dane dla regulatorów z całego świata, żeby mieć gotowe ramy dla warunkowego lub wcześniejszego zatwierdzenia swojego preparatu. Pozytywne dla EM doniesienia pojawiają się też w tematach fiskalnych, gdzie mówi się, że Demokraci są coraz bardziej skłonni do porozumienia z Republikanami w Senacie USA odnośnie pakietu fiskalnego w skali akceptowanej przez obydwie strony. Rynek liczy też, że w środowej publikacji minutes z ostatniego posiedzenia FOMC znajdzie wzmiankę o planowanym rozszerzeniu skupy aktywów przez bank, być może już w grudniu.

Mając powyższe na uwadze można spodziewać, że dotychczasowy obraz krajowego rynku walutowego nie powinien się istotnie zmienić i euro/zloty w najbliższych dniach nadal powinien utrzymywać notowania w przedziale 4,46-4,50.

W poniedziałek, poprawa nastrojów inwestycyjnych była widoczna również na rynku obligacji skarbowych, co prowadziło do wzrostu ich rentowności. Rynek pozytywnie odebrał informację o wynikach badań na COVID-19 osiągniętych już przez trzecią firmę. Doniesienia, zgodnie z którymi pierwsze szczepienia mogłyby zostać rozpoczęte w przeciągu kilku tygodni dają nadzieje na powrót gospodarki globalnej na ścieżkę wzrostu w przyszłym roku. Bardziej zauważalnie w górę przesunęły się rentowności obligacji w USA, na co wpływały publikacje indeksów PMI, które w przypadku USA zanotowały w listopadzie wzrost do 56,7 w sektorze przemysłowym (październik: 53,4, konsensus: 53,0) oraz do 57,7 w sektorze usługowym (paź: 56,9, kons: 55,0). Z kolei w EZ w dół powędrowały indeksy zarówno przemysłowy do 53,6 (paź: 54,8, kons: 53,2) oraz usługowy do 41,3 (paź: 46,9, kons: 42,3). Mocniejszy wzrost rentowności jest jednak ograniczany przez krótkoterminowe zagrożenia związane z pandemią, które powodują utrzymanie istniejących obostrzeń, a w niektórych krajach nawet ich dalsze zaostrzanie.

W Polsce również obserwowany był wzrost rentowności obligacji na dłuższym końcu krzywej, gdzie notowania papierów 10-letnich rosły powyżej 1,20%. Głównym czynnikiem wpływającym na lokalny rynek dłużny były ruchy obserwowane na rynku globalnym związane z poprawą sentymentu inwestycyjnego po informacji o szczepionce od firmy AstraZeneca. Na krótkim końcu krzywej dochodowości rentowności obligacji pozostają w pobliżu zera, a naszym zdanie w sektorze 2-letnim będą oscylowały w pobliżu 0,05%. Wypowiedzi członków RPP wskazują, że stopy procentowe mogą pozostać niezmienione nawet do końca 2022r. o czym mówił R. Sura. Również uchodzący za jednego z największych gołębi E. Łon opowiada się za utrzymaniem stóp na dotychczasowym poziomie. Z takim nastawieniem RPP zgadza się rynek, który obecnie nie oczekuje zmian stóp procentowych w przeciągu najbliższych dwóch lat. W sektorze 10-letnim zakładamy, że rentowności powrócą poniżej 1,20% wraz z niewielką podażą obligacji na rynku pierwotnym. W czwartek MF ponownie zorganizuje aukcję zamiany, na którą decyduje się od sierpnia w związku dużą nadpłynnością na rachunkach centralnych. Do przeceny obligacji skarbowych nie powinna prowadzić również środowa aukcja BGK, na której oferowane będą papiery z gwarancjami skarbu państwa o tenorze 10-letnim (FPC0630) oraz nowa seria 20-letnia (FPC1140).

Joanna Bachert, Arkadiusz Trzciołek, Biuro Strategii Rynkowych PKO BP

Powiązane tematy

Komentarze