Styczniowe wzrosty wymazane
Piątkowa sesja przyniosła potwierdzenie tego, że na globalnych rynkach można już mówić o korekcie. Główne rynki europejskie od początku dnia systematycznie pogłębiały spadki, proces przyspieszył po otwarciu w USA, choć finalnie przed zamknięciem doszło do odbicia.
Skala strat wyniosła od 1,0% (FTSE 100) do 1,7% (IBEX). WIG20 spadł o 2,3%, mWIG40 o 1,2%, tylko sWIG80 zyskał 0,3%. Główny indeks GPW wymazał już całość tegorocznych wzrostów, a przecena ma bardzo szeroki charakter, dotykając zarówno banków, rafinerii, jak i KGHM czy spółek technologicznych – CD Projektu i Allegro. W USA 0,7% straciło S&P500, a 0,9% NASDAQ.
W piątek rano pisaliśmy, że brak pozytywnej reakcji na kolejne 2 bln USD pomocy fiskalnej w USA jest niepokojącym sygnałem. U progu nowego tygodnia można doliczyć do listy pozytywnych wydarzeń informacje o wzroście gospodarczym w Chinach – w 4Q2020 wyniósł on 6,5% i był o 0,3pp wyższy od oczekiwań. Radość z tego faktu nie objęła jednak parkietów azjatyckich poza Szanghajem i Hong Kongiem. Notowania kontraktów futures na europejskie i amerykańskie indeksy również znajdują się na minusach.
Rynek amerykański będzie dzisiaj zamknięty z uwagi na obchody dnia Martina Luthera Kinga, ale na terenie UE możemy zobaczyć kontynuację rozgrywania negatywnych nastrojów. Rynek zaczął dostrzegać, że optymistyczne prognozy wzrostu na 1Q2021 trzeba zapewne wyrzucić do kosza, a sytuacja pandemiczna w Europie, gorsza niż przewidywano w grudniu, ma tym poważniejsze skutki, że na razie w ograniczonym stopniu wiąże się ze zwiększoną pomocą dla dotkniętych sektorów. Na domiar złego pojawiają się wątpliwości co do bezpieczeństwa szczepionki Pfizera dla osób w podeszłym wieku i chorych, formalnie zgłoszone przez Norwegię.
Przewidywanie zachowania giełd w ciągu całego tygodnia jest utrudnione przez rozpoczęcie sezonu wynikowego w USA. Spadek zysków spółek S&P500 w 4Q2020 ma teoretycznie wynieść -6,8% r/r (konsensus wg Factset), a prognozy na ten rok umiejscawiają wyprzedzający wskaźnik ceny do zysku na poziomie 22,4, najwyżej w historii z wyjątkiem bańki internetowej z początku wieku. Tradycyjnie, w tym tygodniu poznamy głównie raporty banków i „przegranej” części sektora technologicznego (IBM, Intel). Najważniejsze pod względem ilości i ciężaru raportów sesje będą miały miejsce od przyszłego wtorku do czwartku. Przebieg najbliższych dni niesie jeszcze jedno trudne do skwantyfikowania ryzyko. Środowa inauguracja prezydentury Joe Bidena może się wiązać z ogłoszeniem nowych działań w walce z COVID.
Kamil Cisowski
Dyrektor Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego
Dom Inwestycyjny Xelion