Analizy

Zdjęcie ilustracyjne / autor: Pexels.com
Zdjęcie ilustracyjne / autor: Pexels.com

Lipiec wciąż słaby na amerykańskim rynku pracy?

Kamil Cisowski Dyrektor Zespołu Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego Dom Inwestycyjny Xelion

  • Opublikowano: 6 sierpnia 2021, 13:40

  • Powiększ tekst

Po niepewnym początku czwartkowej sesji w Europie na większości giełd na kontynencie szybko przewagę znalazł popyt. Z wyjątkiem brytyjskiego FTSE100 (-0,05%) wszystkie główne indeksy kończyły dzień wzrostami od 0,33% (DAX) do 0,68% (FTSE MiB)

Dzień nie obfitował w wydarzenia, które mogły mieć istotny wpływ na rynek. Tygodniowe dane z amerykańskiego rynku pracy tym razem okazały się zbieżne ze zrewidowanymi oczekiwaniami (385 tys. nowych wniosków o zasiłek), uważnie obserwowane posiedzenie Banku Anglii zakończyło się w sposób raczej wspierający dla rynku, chociaż M. Saunders zagłosował za redukcją QE wynoszącego obecnie 895 mld GBP miesięcznie. Pomimo oczekiwań, że inflacja jeszcze wyraźnie wzrośnie z obecnych 2,5% r/r, BoE pozostaje niemal zjednoczone w kwestii dalszego wsparcia monetarnego dla brytyjskiej gospodarki, które notabene stało się ostatnio obiektem ostrej krytyki w Izbie Lordów.

WIG20 spadł wczoraj o 0,06%, ale mWIG40 wzrósł o 0,62%, a sWIG80 o 0,28%. Problemem dla głównego indeksu był głównie słaby odbiór wyników Allegro, które potaniało o 3,52%, o 1,77% taniał też KGHM. Obroty na akcjach polskiego lidera e-commerce sięgnęły niemal 150 mln zł, a nie do końca wytłumaczalna negatywna reakcja rodzi pytanie, czy podczas kolejnych dni nie podąży on ścieżką Aliora, który w środę wyraźnie się przeceniał po raporcie, a wczoraj stanowił o sile średnich spółek, rosnąc o 4,22%.

S&P500 wzrosło wczoraj o 0,60%, a NASDAQ o 0,78%. Giełdy chińskie cały czas wywierają presję na Azji (pod wpływem spekulacji na temat kolejnych kierunków ataków regulacyjnych tanieją m.in. producenci alkoholu i papierosów), ale notowania kontraktów na amerykańskie indeksy są neutralne, a Europa po wczorajszej sesji w USA zapewne zacznie dzień na plusach. Jak zazwyczaj, w pierwszy piątek miesiąca jest to drugorzędne. Teoretyczny konsensus ws. wzrostu zatrudnienia w USA o 870 tys. w lipcu wydaje się nieaktualny, natomiast liczby tak słabe jak w raporcie ADP (poniżej 400 tys.) zapewne wzmocniłyby obawy o wzrost w kolejnych miesiącach. Po ostatnich wypowiedziach członków FOMC wydaje się, że z powodu wysokiej inflacji są oni zdeterminowani do komunikacji taperingu przed końcem września, więc rezultat z przedziału 500-800 tys. mógłby zostać przyjęty pozytywnie, gwarantując niejako, że komunikacja zacieśnienia w polityce monetarnej będzie możliwie łagodna.

Kamil Cisowski Dyrektor Zespołu Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego Dom Inwestycyjny Xelion

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych