Informacje

Straż graniczna i wojsko na polsko-białoruskiej granicy w pobliżu miejscowości Usnarz Górny. / autor: PAP/Artur Reszko
Straż graniczna i wojsko na polsko-białoruskiej granicy w pobliżu miejscowości Usnarz Górny. / autor: PAP/Artur Reszko

Rzecznik rządu: na terenie Białorusi przebywa najprawdopodobniej ok. 10 tys. migrantów

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 1 września 2021, 09:00

  • 0
  • Powiększ tekst

Najprawdopodobniej ok. 10 tysięcy migrantów, między innymi z Iraku przebywa na terenie Białorusi; zostali oni przetransportowany na teren tego kraju w sposób zorganizowany - powiedział w środę rzecznik rządu Piotr Müller.

My w tej chwili już wiemy, że najprawdopodobniej ok. 10 tysięcy migrantów, między innymi z Iraku jest na terenie Białorusi. W sposób zorganizowany, przetransportowanych właśnie na teren tego kraju” - mówił Müller w Polskim Radiu 24.

Według niego najprawdopodobniej zorganizowany w całości plan Mińska był taki, „aby te osoby przeszły przez granice Polski, Łotwy, Litwy, przez granice UE”.

My na to pozwolić nie możemy i cieszymy się, że w przeciwieństwie do tego, jak to było kilka lat temu, również Komisja Europejska i inne kraje UE wspierają nas w zakresie wzmacniania granic” - dodał Müller .

Premier Mateusz Morawiecki poinformował we wtorek, że Rada Ministrów postanowiła wystąpić do prezydenta o wprowadzenie stanu wyjątkowego na okres 30 dni w przygranicznym pasie, czyli na części województwa podlaskiego i lubelskiego.

Polska, Litwa, Łotwa i Estonia zarzucają Białorusi zorganizowanie przerzutu imigrantów na ich terytorium w ramach tzw. wojny hybrydowej. We wspólnym oświadczeniu premierzy Polski i krajów bałtyckich ocenili, że kryzys na granicach z Białorusią został zaplanowany i systematycznie zorganizowany przez reżim Aleksandra Łukaszenki. Wezwali też władze białoruskie do zaprzestania działań prowadzących do eskalacji napięć.

Komisarz Unii Europejskiej ds. migracji Ylva Johansson oświadczyła w piątek, że sytuacja na granicy polsko-białoruskiej nie jest kwestią migracji, ale częścią agresji Łukaszenki na Polskę, Litwę i Łotwę w celu destabilizacji UE. Służby prasowe Komisji Europejskiej przekazały PAP, że jest to też stanowisko Unii Europejskiej, które było wyrażane wcześniej przez ministrów spraw zagranicznych państw UE.

Czytaj także: Szef Naftohazu: Naszym zdaniem NS2 to nie jest projekt ekonomiczny

PAP (autor: Rafał Białkowski)/gr

Powiązane tematy

Komentarze