Frankowicze nadal bez odpowiedzi na ważne pytania
Izba Cywilna SN rozpatrując zagadnienia ws. „frankowiczów” zadała pytania do Trybunału Sprawiedliwości UE. Odnoszą się one do powoływania sędziów, w ogóle nie dotyczą kwestii kredytów - poinformował rzecznik SN Aleksander Stępkowski. Jak dodał, 8 sędziów z całej Izby zgłosiło zdania odrębne
Zakończyło się posiedzenie całej Izby Cywilnej Sądu Najwyższego, zakończyło się ono podjęciem postanowienia o zadaniu pytań prejudycjalnych do TSUE - pytań, które już kilkukrotnie były zadawane, ogólnie mówiąc odnoszących się do problematyki powoływania sędziów w RP - powiedział dziennikarzom w czwartek po południu sędzia Stępkowski.
Stępkowski pytany przez dziennikarzy, co w związku z tym dalej z meritum tej sprawy dotyczącym kredytów walutowych, odpowiedział, iż „widać, że meritum nie było na tyle istotne, żeby się nim zająć”.
Jak poinformowano, w posiedzeniu wzięło udział 21 sędziów Izby Cywilnej SN. Postanowienie o zadaniu pytań do TSUE zapadło większością głosów, przy ośmiu zdaniach odrębnych. „Pytania w ogóle nie dotyczą kwestii frankowych, to są pytania dotyczące stricte ustroju wymiaru sprawiedliwości w Polsce” - zaznaczył rzecznik SN.
W czwartek od godz. 10 przez blisko sześć godzin cały skład Izby Cywilnej SN kontynuował posiedzenie w sprawie rozstrzygnięcia szeregu pytań sformułowanych przez I prezes SN Małgorzatę Manowską i dotyczących spraw o kredyty walutowe. Sprawa - podobnie jak za pierwszym razem 11 maja br., gdy ją odroczono - była rozpatrywana na posiedzeniu niejawnym.
„Propozycje odpowiedzi na pytania I prezes SN były przygotowane, sama problematyka kredytów została merytorycznie przygotowana do tego, żeby podjąć merytoryczne rozstrzygnięcie. Natomiast nie zdecydowano się na podjęcie tych merytorycznych rozstrzygnięć” - mówił rzecznik prasowy SN. Dodał, że teraz w tym postępowania SN musi czekać na odpowiedź i decyzję TSUE i dopiero później to postępowanie będzie mogło zostać znowu podjęte.
Sędzia Stępkowski zaznaczył, że obecnie „niestety te wszystkie wątpliwości, które dotyczyły problematyki kredytów indeksowanych lub denominowanych w walutach obcych pozostają cały czas nierozstrzygnięte”. „Rzeczywiście ciężar podejmowania decyzji spoczywa wciąż na sądach powszechnych, które nie uzyskały wsparcia ze strony SN” - dodał.
Oświadczenie - opublikowane na stronach SN - wydało też ośmioro sędziów, którzy zgłosili zdania odrębne ws. skierowania pytań do TSUE. „Zaogniony spór, za który nie czujemy się odpowiedzialni, nie pozwolił SN na realizację jednego z jego podstawowych zadań, jakim jest zapewnienie jednolitości orzecznictwa sądów. Stało się tak w odniesieniu do kwestii ściśle prawnej, niezwiązanej z przedmiotem sporu” - oświadczyli ci sędziowie.
Jednocześnie wskazali oni, że treść pytań skierowanych w czwartek do TSUE jest „zbliżona do niektórych z wcześniejszych pytań stanowiących przedmiot już kilkudziesięciu postępowań poświęconych organizacji wymiaru sprawiedliwości w Polsce”.
„W związku z takim zakończeniem dzisiejszego posiedzenia wyrażamy żal, że nie udało się dziś doprowadzić do merytorycznego rozstrzygnięcia przedstawionych zagadnień. Mamy świadomość, że rozstrzygnięcie takie byłoby bardzo istotne dla kilkudziesięciu tysięcy postępowań sądowych toczących się w całej Polsce” - głosi to oświadczenie.
Dodano w nim, że stanowisko SN w sprawie kredytów walutowych „pomogłoby wyjaśnić sytuację prawną kilkuset tysięcy kredytobiorców, z których znaczna część waha się przed podjęciem decyzji co do wdania się w spór z bankiem, a także ułatwiłoby bankom podjęcie decyzji co do zaoferowania swoim klientom ewentualnej możliwości zawarcia ugód i warunków tych ugód”.
„Nie wątpimy, że sędziowie sądów powszechnych, na których barki spadają obecnie zadania związane z rozstrzyganiem sporów dotyczących kredytów frankowych, potrafią przy wykorzystaniu swojej wiedzy i doświadczenia zawodowego, w sposób sprawiedliwy i zgodny z prawem problemom tym podołać, jednak wypowiedź SN znacząco zmniejszyłaby niepewność stron co do rezultatu toczących się postępowań” - oświadczyło ośmioro sędziów.
Jak dodali ci sędziowie, „przedkładając dobro wymiaru sprawiedliwości nad wszelkie konflikty, mamy nadzieję na obniżenie temperatury sporu na tyle, by SN był w stanie w najbliższej przyszłości powrócić do wykonywania swoich podstawowych zadań”. „Równocześnie deklarujemy pełną gotowość pracy w tym kierunku” - podkreślili.
Pod oświadczeniem podpisała się I prezes Manowska oraz sędziowie: Jacek Grela, Beata Janiszewska, Joanna Misztal-Konecka, Marcin Krajewski, Mariusz Łodko, Marcin Łochowski i Jacek Widło. Wszyscy ci sędziowie zostali wyłonieni jako kandydaci do SN w postępowaniach toczących się przed Krajową Radą Sądownictwa w obecnym składzie.
Jak zaś powiedział sędzia Stępkowski, z tego co usłyszał od tych ośmiorga sędziów, to „wyrazili oni satysfakcję, że w końcu będą mogli jako strona stanąć przed TSUE i cały szereg nieprawdziwych informacji sprostować lub w jakiś sposób skorygować”.
Na stronie SN zamieszczono też całe - pięciostronicowe - postanowienie SN o zadaniu pytań. W pytaniach tych zwrócono się do TSUE m.in. o rozstrzygnięcie, czy jest „sądem niezawisłym, bezstronnym, ustanowionym uprzednio na mocy ustawy i zapewniającym jednostkom skuteczną ochronę prawną w dziedzinach objętych prawem UE - sąd ostatniej instancji państwa członkowskiego, w którego kolegialnym składzie zasiadają osoby powołane do pełnienia urzędu sędziego z naruszeniem podstawowych reguł prawa państwa członkowskiego dotyczących powoływania sędziów SN”.
Zapytano też TSUE na przykład, czy przeszkodę do oceny niezależności i niezawisłości sądu oraz badania, czy sąd został ustanowiony ustawą w rozumieniu prawa UE może stanowić wyrok polskiego Trybunału Konstytucyjnego, biorąc także pod uwagę sposób ukształtowania obecnego składu TK.
Wniosek, który I prezes SN skierowała w końcu stycznia br. do rozstrzygnięcia przez skład całej Izby Cywilnej, obejmuje sześć pytań dotyczących m.in. kwestii przewalutowania kredytu. Jak przekazywał SN, odpowiedzi na przedstawione pytania powinny w kompleksowy sposób „rozstrzygnąć najpoważniejsze kontrowersje”, jakie ujawniły się na tle praktyki orzeczniczej w kwestii kredytów walutowych, w szczególności tzw. kredytów frankowych. Jak wskazywano, ewentualna uchwała podjęta przez całą izbę SN będzie miała moc zasady prawnej i zacznie obowiązywać zaraz po jej podjęciu.
PAP/KG