Jesień życia nie musi być skromna
Obecne rozwiązania prawne stawiają nam do dyspozycji sporo możliwości - można uczestniczyć w oszczędzaniu systemowym (ZUS, PPK) lub robić to na własną rękę (IKE, IKZE). Eksperci od lat doradzają by zawczasu odkładać pieniądze na starość. Im tych sposobów jest więcej tym lepiej.
Dla każdego pracującego Polaka emerytura wypłacana przez państwo po 60 (w przypadku kobiet) czy 65. roku życia (w przypadku mężczyzn) będzie podstawowym dochodem po przejściu w stan zawodowego spoczynku. Warto zadbać więc - już od początku kariery zawodowej - by te świadczenie było jak najwyższe.
Jak zmaksymalizować swoją emeryturę z ZUS? Recepta jest prosta.
Przede wszystkim w okresie aktywności zawodowej starać się zarabiać jak najwięcej, bo od tego zależy wielkość zgromadzonego na koncie w ZUS tzw. kapitału początkowego, od którego będzie naliczana emerytura.
Po wtóre, unikać przerw w opłacaniu składek, a jeśli takie się pojawią, w miarę możliwości płacić je samemu. Po trzecie, pracować jak najdłużej, nie ma przecież formalnych przeszkód by funkcjonować zawodowo ponad ustawowy wiek. Jak zapewnia wiceminister Rodziny i Polityki Społecznej Tadeusz Szwed, każdy przepracowany rok powyżej 60/65 lat da nam emeryturę wyższą o około 8 proc.
Wartość kapitału, od którego zależy wysokość emerytury wzrasta najbardziej dynamicznie pod koniec okresu oszczędzania. Natomiast długość “oczekiwanego czasu życia” na emeryturze się skraca. Stąd zdarzają się już w Polsce przypadki osób, które pracowały i odprowadzały składki, do 80. roku życia i dziś pobierają świadczenie w wysokości 20 tys. zł.
Pracownicze Plany Kapitałowe
Pracownicze Plany Kapitałowe to system, który ma na celu dodatkowe oszczędzanie na emeryturę. Uczestniczą w nim obligatoryjnie: my jako pracownicy (jeśli sami nie zrezygnujemy), pracodawca oraz państwo. Od stycznia tego roku PPK powinny działać u wszystkich pracodawców. Pracownicy między 18. a 55 rokiem życia są do nich zapisywani automatycznie, starsi dobrowolnie. Czy warto z tego skorzystać z PPK i ile na tym zyskamy? Kluczowa jest systematyczność oszczędzania. Jako pracownicy odkładamy z naszego wynagrodzenia 2 proc. miesięcznie, pracodawca dokłada 1,5 proc. (może dobrowolnie płacić nawet do 2,5 proc.) do tego dochodzi składka powitalna fundowana przez państwo w wysokości 250 zł i 240 zł dopłaty rocznej z budżetu. Każdego miesiąca, przy dochodzie brutto w wysokości 5 tys. zł możemy odłoży w PPK 288 zł, ale nasze wynagrodzenie netto zmniejszy się jedynie o 113 zł miesięcznie.
Prywatna emerytura
Trzeci filar emerytalny to propozycja dla tych, którzy poważnie podchodzą do zabezpieczenia finansowego po przejściu na emeryturę. Polega on na samodzielnym odkładaniu na przyszłość. Prywatną emeryturę najlepiej przygotować sobie, korzystając ze specjalnych rachunków - IKE (indywidualne konto emerytalne i IKZE (indywidualne konto zabezpieczenia emerytalnego) - oferowane przez banki komercyjne.
Propozycja oszczędzania jest prosta - na IKE i IKZE możemy co miesiąc wpłacać dowolne kwoty, maksymalnie rocznie to 3-krotność miesięcznego wynagrodzenia w gospodarce, w przypadku IKE i 1,2 prognozowanego w danym roku miesięcznego wynagrodzenia w gospodarce, (IKZE). Oszczędzać można już od 16 roku życia.
Co otrzymujemy w zamian? Przede wszystkim, odsetki na tych rachunkach naliczane przez banki są nieco wyższe niż na zwykłym koncie. Ale najważniejsze przy prywatnych emeryturach są benefity podatkowe. A mianowicie: zwolnienie z podatku od zysków kapitałowych (19 proc. tzw. Podatku Belki), ulga w podatku dochodowym od osób fizycznych w przypadku IKZE (odliczenia od podatku w PIT), duża swoboda inwestowania (za pomocą funduszy inwestycyjnych) i wreszcie możliwość dziedziczenia środków (w ZUS tego nie zrobimy).
Największą wadą IKE i IKZE jest to, iż oszczędzane środki mrozimy aż do emerytury (w przypadku IKE wypłaty można dokonać po osiągnięciu wieku 60 lat a IKZE 65.; dodatkowe ograniczenie to konieczność oszczędzania przez minimum pięć lat). W tym roku w IKE odłożyć można maksymalnie 15777 zł , a w IKZE - 6310,80 zł, (osoby samozatrudnione - 9466,20).
Duże ryzyko, ale opłacalne
Emerytura, jeśli zdrowie nam służy, to czasami okres paru dziesięcioleci. Dlatego jeszcze w czasie aktywności zawodowej warto zainwestować w zakup nieruchomości, najlepiej niewielkiego mieszkania by potem z zyskiem je wynajmować przez długie lata.
Ostatnie dziesięciolecie pokazało, że inwestycja około 400 tys. może się zwrócić w ciągu około 15 lat. Średnia stopa zysku z wynajmu sięga 4 proc. rocznie, czyli o wiele więcej niż oferowały banki w minionym dziesięcioleciu. Ryzyko polega na tym, że nie ma gwarancji comiesięcznych zysków, gdyż mogą się zdarzyć przerwy w wynajmie, ponieważ rynek staje się coraz trudniejszy. Poza tym, jedynym kosztem jest remont nieruchomości co 2-3 lata i zryczałtowany miesięczny podatek od wynajmu w wysokości 8,5 proc.