Informacje

Prezydent RP Andrzej Duda (C) i pierwsza dama Agata Kornhauser-Duda (P)  / autor: PAP/Marcin Obara
Prezydent RP Andrzej Duda (C) i pierwsza dama Agata Kornhauser-Duda (P) / autor: PAP/Marcin Obara

Prezydent: cały czas ponawiają się ataki na granicę

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 8 grudnia 2021, 18:02

  • Powiększ tekst

Cały czas ponawiają się ataki na polską granice; sytuacja się zmieniła, ale trudno powiedzieć, żeby było spokojniej - podkreślił w środę prezydent Andrzej Duda, który w Kuźnicy (woj. podlaskie) spotkał się z przedstawicielami służb chroniących granicę polsko-białoruską

Prezydent Duda razem z małżonką Agatą Kornhauser-Dudą spotkali się w środę w Kuźnicy z funkcjonariuszami Straży Granicznej, Policji, Straży Pożarnej, żołnierzami Wojska Polskiego oraz obecnymi na miejscu żołnierzami wojsk sojuszniczych.

Przedstawiciele służb przekazali prezydentowi informacje na temat obecnej sytuacji dotyczącej bezpieczeństwa na granicy polsko-białoruskiej, a także zaangażowania poszczególnych służb w jej ochronę. Podczas wizyty w Kuźnicy, para prezydencka udała się też na teren wojskowego obozowiska znajdującego się w pobliżu przejścia granicznego w Kuźnicy-Bruzgi, by podziękować funkcjonariuszom za dotychczasową służbę i złożyć życzenia z okazji zbliżających się świąt.

W tym rejonie obsługiwanym przez placówkę Straży Granicznej w Kuźnicy jest obecnych i aktualnie pełni w tym momencie służbę (…), realizuje zadania ponad 600 żołnierzy i funkcjonariuszy. (…) Jest 90 posterunków wojskowych, które wspierają tutaj na linii granicy pracę funkcjonariuszy Straży Granicznej, którzy dodatkowo są jeszcze wspierani przez policję. To jest taki solidarny trud służb i wojska po to, żeby ta granica była dobrze strzeżona i po to, żebyśmy mogli realizować nasze zobowiązania także jako członek UE – zaznaczył Duda.

Prezydent zauważył, że funkcjonariusze i żołnierze pełnią służbę daleko od domu, w bardzo trudnych warunkach z uwagi na niską temperaturę. „Temperatura jest ok. -10 stopni w tym momencie. Jest naprawdę chłodno” – dodał. Zapewnił, że dowództwo stara się zapewnić, jak najlepsze warunki. Żołnierze mają do dyspozycji ogrzewane pomieszczenia i namioty.

Duda podziękował mieszkańcom rejonu przygranicznego za to, że z życzliwością traktują nasze służby. Zwrócił się też do rodzin funkcjonariuszy.

Chcę podziękować z całego serca rodzinom naszych żołnierzy i funkcjonariuszy za to, że znoszą trud rodzinny tego, że najbliższy są nieobecni – podkreślił prezydent.

Uzupełnił, że następuje rotacja, więc mogą pojechać do domów i zobaczyć się ze swoimi bliskim. Zwrócił jednak uwagę, że „ogromna grupa żołnierzy i funkcjonariuszy będzie musiała tutaj spędzić Wigilię, więc z dala od najbliższych”.

Prezydent, zapytany przez dziennikarzy, czy na granicy jest spokojniej niż kilka tygodni temu, odparł: „Sytuacja się zmieniła, ale czy jest spokojniej?”. Jak zaznaczył, właśnie o tym rozmawiał z komendantem placówki Straży Granicznej w Kuźnicy. Sytuacja się zmieniła, dlatego że - jak mówił Duda - „z obozowiska, które znajdowało się tuż przy linii granicznej, takiego dzikiego obozowiska, migranci zostali przemieszczeni przez funkcjonariuszy białoruskich do magazynów, które są dosłownie niecały kilometr od linii granicznej, więc w ciągu 7-10 minut są w stanie się przemieścić”. „Tam jest w tej chwili - jak szacują nasze służby graniczne - ponad tysiąc ludzi w tych budynkach, więc jest to ogromna grupa. Co jakiś czas się ponawiają ataki na granice w pobliżu” - powiedział prezydent.

Jak dodał, ataki na polską granicę odbywają się w różnych miejscach w rejonie ochranianym przez placówkę SG w Kuźnicy, czyli na odcinku ok. 18 km.

Komendant mówi: nie znają niestety dnia ani godziny. Nagle może się zjawić kilka białoruskich ciężarówek, które przywożą grupę migrantów, nagle wysiada i jest już 120 osób. W ciągu kilkunastu minut może pojawić się ponad 100 osób, które szturmują granicę w jednym miejscu - zaznaczył Duda.

Podkreślił także, że gotowość i czujność ze strony funkcjonariuszy i żołnierzy musi być cały czas zachowana.

Trudno powiedzieć, żeby było spokojniej. Jest po prostu inaczej. Nie ma stałego szturmu tak, jak to widzieliśmy kilka tygodni temu, ale ponawiają się cały czas ataki, ponawiają się cały czas próby nielegalnego przekraczania granicy - podsumował prezydent.

Jak powiedział mediom, jednym z tematów środowych rozmów była również kwestia pomagania migrantom, którzy przekroczyli granicę polsko-białoruską. Prezydent podkreślił, że funkcjonariusze i żołnierze są wyposażeni w podstawowe atrybuty służącym do pomocy takim osobom, m.in. folie NRC, jedzenie i opatrunki. Jeżeli tylko jest potrzeba - jak tłumaczył - służby natychmiast wzywają pomoc: czy pogotowie, czy transport, którym cudzoziemców można przewieźć do placówki SG.

Jeszcze dzisiaj planujemy spotkanie z przedstawicielami organizacji pozarządowych, którzy tutaj operują w rejonie przygranicznym - poinformował ponadto Andrzej Duda.

Chcemy także od nich usłyszeć informacje, jak wygląda ta sytuacja z ich punktu widzenia, jakiego ewentualnie wsparcia tutaj potrzebują - dodał prezydent.

Zaznaczył, że ich także obejmują przepisy o wyrażniu zgody na przebywanie osób w obszarze przygranicznym. Zapytany o to, czy osoby z tych organizacji będą mogły wjechać i pomagać w strefie przygranicznej zaznaczył, że „jeżeli będą widziały taką konieczność, jest kwestia rozpoczęcia korzystania z tych przepisów, występowania o zgodę w tym zakresie”.

Chodzi o to, żeby ta sytuacja była kontrolowana, dlatego, że jest to tutaj niezbędne do tego, żeby służba mogła być realizowana i żeby było bezpiecznie - podsumował Andrzej Duda.

Prezydent o sytuacji, problemach i ewentualnej oczekiwanej pomocy ma także rozmawiać z mieszkańcami strefy przygranicznej.

W połowie listopada na przejściu granicznym Kuźnica-Bruzgi, gdzie po białoruskiej stronie koczowała duża grupa migrantów, doszło jak dotąd do największej i najbardziej agresywnej próby siłowego przekroczenia granicy. Aktualnie w rejonie przejścia granicznego Kuźnica-Bruzgi jest bardzo spokojnie. Po białoruskiej stronie nie ma już śladu po obozowisku, nie widać też migrantów. Polskie służby cały czas są na miejscu i strzegą granicy. W pobliżu znajdują się wozy m.in. policji, wojska. Za zasiekami po drugiej stronie granicy było widać w środę popołudniu białoruską ciężarówkę patrolującą linię granicy.

Od początku roku Straż Graniczna zanotowała prawie 40 tys. prób nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej. W listopadzie było 8,9 tys. prób nielegalnego przekroczenia granicy, w październiku 17,5 tys., wrześniu 7,7 tys., sierpniu 3,5 tys. Od 2 września w związku z presją migracyjną w przygranicznym pasie z Białorusią obowiązywał stan wyjątkowy. Został on wprowadzony na 30 dni na mocy wydanego na wniosek Rady Ministrów rozporządzenia prezydenta Andrzeja Dudy. Sejm zgodził się na przedłużenie stanu wyjątkowego do 30 listopada.

Natomiast od 1 grudnia do 1 marca na mocy rozporządzenia ministra spraw wewnętrznych i administracji Mariusza Kamińskiego na terenie przy granicy z Białorusią obowiązuje zakaz przebywania. Obejmuje on 115 miejscowości województwa podlaskiego i 68 miejscowości województwa lubelskiego.

Czytaj też: Pierwsi brytyjscy żołnierze na polsko-białoruskiej granicy

PAP/KG

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych