Nowy ambasador RP w Pradze na portalu DW atakuje... Polskę
Mirosław Jasiński jest od 20 grudnia 2021 roku ambasadorem Polski w Czechach i zapewne z tej okazji udzielił obszernego wywiadu portalowi Deutsche Welle. Poza standardową wymianą uprzejmości, wywiad dotyczy głównych osi konfliktu z Czechami, czyli kopalni węgla brunatnego w Turowie. Już w tytule nadanym przez dw.com dowiadujemy się zatem, że „Spór o Turów to skutek braku empatii i arogancji”. Czyjej? Kto spodziewałby się, że inaugurujący misję w Pradze ambasador RP oznajmi, że… Polaków, polskiego rządu, premiera i PGE?
Zaskakujące przemyślenia pana ambasadora prowadzą w wywiadzie do jeszcze bardziej zaskakujących wiadomości. Zdaniem Mirosława Jasińskiego:
Tam są specyficzne warunki geologiczne. Ta wielka bariera głęboko w ziemi, która była propagandowo prezentowana jako dodatkowe zabezpieczenie przed odpływem wód gruntowych, tak naprawdę ma chronić kopalnię przed zalaniem przez wody trzeciorzędowe, czyli głębsze, i w ogóle nie ma żadnego znaczenia tam, gdzie są studnie. Bądźmy więc uczciwi i przyznajmy, że powodem sporu była jednak arogancja pewnych ludzi.
Ambasador Jasiński przyjmuje też wyraźnie narrację najbardziej zagorzałych zwolenników decyzji TSUE, nakazującej natychmiastowe zamknięcie kopalni. Na pytanie, czyja to arogancja doprowadziła do eskalacji sporu z Czechami wyjaśnia:
Przede wszystkim z dyrekcji kopalni. Potem jest dyrekcja PGE, a całe lata świetlne dalej ministerstwa i premier. Trzeba te szkody naprawić natychmiast, bo jeśli ktoś sobie kopie dół, to nie znaczy, że ludzie z sąsiedztwa mają zostać bez wody. Nie wierzę w to, żeby wielkiej kopalni nie było stać na zrobienie wodociągu dla kilkudziesięciu gospodarstw.
Na ten zaskakujący wywiad nowego ambasadora, którego zadaniem – jak czytamy też w wywiadzie dla Deutsche Welle – jest doprowadzenie do polubownego zamknięcia sporu z Czechami, zareagowała Polska Grupa Energetyczna. Spółka zdecydowanie prostuje rewelacje komunikowane przez Mirosława Jasińskiego.
Polski ambasador w Czechach mija się z prawdą ws. działania ekranu przeciwfiltracyjnego w Kopalni Turow. Ekran, którego budowę finansuje @Grupa_PGE będzie eliminować potencjalny wpływ eksploatacji górniczej na rozwój leja depresji po stronie czeskiej.
Więcej: https://turow2044.pl/kompleks-turow-stawia-na-ciagly-rozwoj-i-prosrodowiskowe-inwestycje
Kilka miesięcy temu w wywiadzie z portalem wGospodarce.pl, prezes PGE, Wojciech Dąbrowski komentował przedłużający się spór i negocjacje z Czechami.
Od 2015 r. prowadziliśmy dialog ze stroną czeską. W tym czasie zrobiliśmy wszystko, co jest wymagane prawem polskim i europejskim, aby uzyskać koncesję. Przeprowadziliśmy szerokie ponadstandardowe konsultacje transgraniczne, zakończone podpisaniem protokołów przez stronę czeską. Wszystkie zobowiązania zawarte w protokole spełniliśmy. Kończymy właśnie budowę prewencyjnego ekranu chroniącego wody gruntowe na granicy kopalni, długości ok. 1100 m i głębokości 65–117 m. Inwestycja za 17 mln zł jest działaniem profilaktycznym, do którego Kopalnia Turów zobowiązała się dobrowolnie – wyjaśniał prezes PGE.
Chciałbym także przypomnieć, że to nie są jedyne inwestycje chroniące otoczenie kopalni. Kompleks Turów od dawna inwestuje w instalacje prośrodowiskowe ograniczające emisję pyłów z taśmociągów, emisję hałasu, a także chroniące wody powierzchniowe i głębinowe. Nie licząc inwestycji w modernizacje jednostek wytwórczych ograniczające ich wpływ na środowisko, w ostatnich latach PGE przeznaczyła 90 mln zł na minimalizowanie wpływu odkrywki na otoczenie – mówił prezes Dąbrowski.
W bliskim otoczeniu Turowa funkcjonuje dziewięć kopalni odkrywkowych węgla brunatnego – pięć na terenie Czech, cztery w Niemczech. Zamierzamy jako PGE zaprosić operatorów tych kopalń do współpracy na rzecz sprawiedliwej transformacji i w obszarze minimalizowania skutków działalności wydobywczej na otoczenie. Prowadzone przez stronę polską uzgodnienia z Czechami są dobrą podstawą do takiej współpracy transgranicznej i wymiany doświadczeń w ramach euroregionu Nysa.
Od 14 lat trwa rekultywacja zwałowiska wewnętrznego kopalni. Zgodnie z przyjętymi planami, na tym terenie powstanie ogromne jezioro z lustrem wody o powierzchni około 2000 ha i głębokości ok. 140 m. Turoszowskie jezioro nie będzie pierwszym zbiornikiem utworzonym w miejscu po odkrywkowej eksploatacji górniczej. W Niemczech w okolicy pobliskiego Görlitz od kilku lat funkcjonuje jezioro Berzdorfer See, stworzone na terenie byłej kopalni odkrywkowej węgla brunatnego – czytamy na stronie PGE.
Cóż… poza dającym do myślenia wyborem portalu, na którym nowy ambasador RP w Pradze inauguruje tym zaskakującym wywiadem swoje urzędowanie w Republice Czeskiej, wygląda na to, że wiedza pana ambasadora na temat inwestycji PGE w Turowie wymaga uzupełnienia. Pozostaje też zadać pytanie, czy atak na polską spółkę i polski rząd w pierwszym miesiącu misji w sąsiedniej stolicy, to najlepszy pomysł na reprezentowanie interesów RP?
Słowa polskiego ambasadora skomentowała europosłanka PiS Anna Zalewska. To zdrada dyplomatyczna! Natychmiastowa dymisja! - napisała na Twitterze.
Zachowanie nowego ambasadora Polski w Pradze skomentował również wicepremier i szef Aktywów Państwowych Jacek Sasin.
Od osoby, która reprezentuje Polskę zagranicą należy oczekiwać, że wypowiadając się, w tak kluczowych sprawach jak Turów, najpierw pozyska wiedzę i pozna fakty. Bezrefleksyjne powielanie obcej narracji szkodzi interesom Polski - napisał wicepremier.
Kopalnia i elektrownia Turów należą do spółki PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna, będącej częścią PGE Polskiej Grupy Energetycznej. W 2020 r. polski minister klimatu i środowiska Michał Kurtyka przedłużył koncesję na wydobywanie w Turowie węgla brunatnego na kolejne sześć lat, do 2026 r. Pod koniec lutego 2021 r. Czechy wniosły skargę przeciwko Polsce ws. rozbudowy kopalni węgla brunatnego Turów do TSUE wraz z wnioskiem o zastosowanie tzw. środków tymczasowych, czyli o nakaz wstrzymania wydobycia. 21 maja TSUE przychylił się do wniosku Czech i nakazał Polsce natychmiastowe wstrzymanie wydobycia w kopalni Turów do czasu merytorycznego rozstrzygnięcia.
Czytaj też: Prezes PGE: Nie zgadzamy się z decyzją o nałożeniu kary ws. Turowa
Czytaj też: Eksperci rzeczowo o kopalni Turów. Apel o więcej wiedzy, a mniej emocji